Chapter 5

455 37 5
                                    


Następnego dnia była sobota i Laura z Connorem wyjątkowo wzięli wolne.
A to dlatego, że w ten dzień matka kobiety, Jade Humpries, miała wracać z tygodniowego pobytu w Vancouver.
Miała wpaść na śniadanie i poznać wnuki. To samo miał zrobić Hank. Mężczyzna stwierdził nawet, że weźmie Sumo ze sobą.

W oczekiwaniu na telefon od matki, pani kapitan wypełniała część dokumentów i czytała wiadomości.
Jej mąż natomiast robił naleśniki.

- Napisali o jakimś złodzieju samochodów, który został złapany dopiero po dwóch miesiącach.- rzekła czarnowłosa.

- Jakbym ja miał go złapać to po jakiś dwóch dniach byłby spokój.- szatyn parsknął śmiechem.

- Jakbyś ty go złapał to dalej by kradł.- prychnęła Laura z ironią.

- Nie prawda.- rzekł RK800.

- Prawda.- odparła jego żona, chichocząc.

- Znowu zaczynasz?- padło pytanie.

- To ty zacząłeś chwalipięto pieruńska.- stwierdziła zielonooka i przeniosła wzrok na swój telefon.

Wyświetliła jej się informacja o MMS-ie od Gavina Reeda.
Kiedy brunetka otworzyla wiadomość dostrzegła zdjęcia owego rudego kota, którego wczoraj widzieli w pustostanie. Treść mówiła natomiast: Poznaj Spot.

- Gavin wziął tego kota z wczoraj do domu.- rzekła zielonooka i nagle do jej uszu dotarł odgłos plaśnięcia.

Gdy podniosła wzrok zauważyła, że jeden z naleśników znajduje się na kuchennym suficie.

- Jak tyś to zrobił?- Laura spojrzała na męża, krytycznie- W końcu jesteś androidem.-

- Ale nie do gotowania.- stwierdził Connor, biorąc do ręki krzesło po czym stanął na nim i zaczął zdzierać ciasto
z sufitu.

- A do sprzątania?- spytała pani kapitan, przekornie.

- Zmieniając temat, chcesz naleśniki
z sufitu?- szatyn zszedł z krzesła, trzymając w ręce smażone ciasto.

- Nie. Dasz Sumo.- kobieta parsknęła śmiechem.

- Dam Hankowi.- android uśmiechnął się lekko i położył naleśnika na osobnym talerzu.

Nagle rozbrzmiał dzwonek telefonu, Laura odebrała.

- Cześć!- w słuchawce rozległ się promienny głos Jade Humpries- Będę u was za dziesięć minut!-

- Dobrze mamo. Czekamy w takim razie. Buziaki i do zobaczenia.- po tych słowach zielonooka się rozłączyła.

Ledwie wcisnęła ikonę czerwonej słuchawki rozległo się pukanie do drzwi.

- To pewnie Hank.- powiedział Connor, ruszając do wejścia.

Jego żona w tym czasie pobiegła po ich dzieci.
Wkrótce bliźniaki przykleiły się do porucznika i Sumo jak muchy do lepu.

- Już kocham dziadka.- rzekl Jeremy dosłownie włażąc policjantowi na głowę.

Wtedy ponownie rozległo się pukanie do drzwi i po chwili w domu znalazła się też Jade Humpries.
Przywitała się ze wszystkimi,
a bliźniakom podarowała pluszowe karibu.
*****
Jakieś cztery godziny później goście zebrali się do wyjścia.
Jednak ledwo Hank otworzył drzwi natychmiast zawołał małżeństwo do siebie.
Para z przerażeniem dostrzegła, że na wejściu znadował się wielki, czerwony napis.

- Androidzka dziwka...- przeczytała Laura na głos.

- Kto mógł coś takiego zrobić?- spytała zaniepokojona Jade.

Y.E.A.R T.W.OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz