Wróciłam do domu taksówka bo jakże mój kochany brat pojechał z kolegami na imprezę z okazji rozpoczęcia roku szkolnego.
Nie wiem czy wspominałam ale takim stylem żyje Scott,mogło by się wydawać że ciągle kibluje w szkole i ją zawala ale w przeciwieństwie do swoich kolegów ma dobre stopnie.Łączy imprezowanie z nauką i dobrymi oceniami co nie jest łatwym zestawieniem.
Zrzuciłam z siebie buty a torebkę położyłam na białej komodzie w korytarzu.Od razu weszłam do kuchni i nalałam sobie pełną szklankę soku pomarańczowego z lodówki i szybko wypiłam go.
Z racji tego że był to pierwszy dzień szkoły nie miałam pracy domowej ani rzeczy do nauki na jutrzejszy dzień co ucieszyło mnie.
Położyłam się na kanapie i obmyślałam co mogę dzisiaj zrobić skoro czeka mnie całe popołudnie.W między czasie mój brat napisał mi szybkiego sms'a że wróci późno do domu i jeśli chciałabym coś sobie kupić pieniądze są w komodzie pod telewizorem.
Przemyślałam i postanowiłam dzisiaj poogladać serial i pojeść trochę smakołyków ale kompletnie nic nie było w domu co oznaczało że jednak będę musiała z niego wyjść.
Wolałam to zrobić gdy było jeszcze jasno więc pognałam na górę do swojego pokoju i zmieniłam spódnicę na czarne,przylegające jeansy.Chwyciłam w pośpiechu moją jeansową kurtkę i telefon z słuchawkami.
Wzięłam pieniądze z komody i ubrałam białe conversy.Zakluczyłam dom a następnie włożyłam słuchawki do uszu włączając jedną z swoich ulubionych piosenek na ten moment "Khalid-Better".
Nie miałam pojęcia gdzie mogłabym znaleźć jakiś supermarket sieć wystukałam szybko w telefonie i znalazłam taki około dwóch kilometrów od domu.
****
Chodziłam między półkami nie wiedząc co mam wziąć.
Po jakimś czasie namysłu wybrałam parę rodzaji ciastek,chipsy,czekoladę i kilka moich ulubionych napoi.Zadowolona ruszyłam do kasy i już po chwili wychodziłam ze sklepu z całą reklamówką słodyczy.
Ponownie włożyłam słuchawki i szłam z kierunku domu.***
Po powrocie do domu szybko przygotowałam wszystko na seans serialowy i zadowolona włączyłam mój ulubiony serial.
Obejrzałam około 15 minut gdy drzwi od domu otworzyły się a w nich ujrzałam Scotta z dziwnym wyrazem twarzy.
-Stało się coś?-zapytałam powracając wzrokiem na telewizor.
-Nie ważne.-powiedział przez zaciśnięte żeby i w mgnieniu oka powędrował na górę a ja wzruszyłam ramionami i ponownie oglądałam serial.
Po trzech odcinkach chciało mi się spać,przez ten cały czas Scott nie wychodził z pokoju co ciekawiło mnie.
Wyrzuciłam puste opakowania od słodyczy i poszłam do swojego pokoju.-Musze ci coś powiedzieć.-w drzwiach mojego pokoju stanął Scott opierając się o framugę.
-No?
-Tak jakby przegrałem zakład i co sobotę będą wpadali do domu chłopaki.-powiedział powoli.-większość spotkań to będą imprezy.-dokończył.
-Świetnie....
-Nie bądź zła.-wyszedł zamykając drzwi.
****
Parę dni później,sobota.Scott od południa przygotowywuje wszystko związane z dzisiejszą imprezą która organizuje.Biega po całym domu z wielką kartką rzeczy do zrobienia co nie powiem bardzo mnie śmieszy.
Siedziałam sobie na czarnej,dużej kanapie kiedy na nią rzucił się mój brat.
-Pomożesz mii?-zapytał robiąc smutny wyraz twarzy.
-A co za to będę miała?
-Mogę ci dzisiaj postawić pizzę.-powiedział a ja zerwałam się na równe nogi.
-To od czego zaczynamy.-uśmiechnął się i podał mi kartkę.
-Siemka.-głos Stilesa robrzmiał w całym domu.
-Hej.-odpowiedziałam szybko i zabrałam się do pracy.
-A jej co się stało?-zdziwiony Stiles powiesił kurtkę w korytarzu i opadł na kanapę obok Scott'a.
Zaśmiałam się lekko i wykładałam z wielkiej siatki zakupów rzeczy potrzebne na imprezę.
Próbuje wyjąć kubki plastikowe ale za każdym razem kończy się to źle.-Może byście mi pomogli.-podniosłam zirytowana głos.-Stiles bierzesz te kubki.-wskazałam na chłopaka po czym zwróciłam się do mojego brata.-a ty szybko po szczotkę i pozamiataj trochę.
Obaj wystrzelili w ekspresowym tempie i po chwili zadania które im wyznaczyłam były zrealizowane.
CZYTASZ
Saturday's nights
Подростковая литература"Możesz stawić ocean pomiędzy naszą miłość On nas nie rozdzieli Możesz wybudować ścianę, wbiegłbym na nią Tylko po to, by dostać się do Twego serca."