Rozdział 4

279 12 0
                                    

Impreza trwała w najlepsze a ja zadowolona siedziałam na parapecie obserwując piękne gwiazdy.
Już dawno zjadłam pizzę którą Scott kupił mi przed imprezą.

Szczerze mówiąc nudziło mi się więc postanowiłam że wyjdę zobaczyć co tam się dzieje.
Na początku stwierdziłam że się przebiorę bo mój strój nie prezentował  się super.

Przebrałam dresy na czarne,przylegające jeansy a starą koszulkę taty na czarną bokserkę.Włosy spięłam w wysoki kok wypuszczając parę pasemek na twarz.
Przejechałam po ustach balsamem a   rzęsy pomalowałam czarnym tuszem.

Zadowolona wyszłam z pokoju i od razu odrzucił mnie smród papierosów i alkoholu.Szczerze mówiąc nie spodziewałam się że bedzie to impreza na taką skalę.

Powoli weszłam na schody,każdy zajmował się sobą i nie zwracał uwagi na otoczenie.W tłumie ujrzałam Stilesa z którym od razu złapałam kontakt wzrokowy.Podszedł szybko do mnie odciągając mnie na bok.

-Co tu robisz?-zapytał rozglądając się.

-Przyszłam zobaczyć jak to wszystko wygląda a dlaczego pytasz?-powiedziałam krzyżują ręce na piersiach.

-Scott się zdenerwuje,baardzo.-przeciągnął ostatni wyraz.-o wilku mowa.-w mgnieniu oka pojawił się obok nas mój brat.

-Co ty tu robisz?-usłyszałam że zdenerował się.-mówiłem ci żebyś została na górze.

-Na następnej imprezie będę bawiła się z wami a teraz żegnam bo seriale same się nie obejrzą.-pstryknęłam chłopaków po kolei w nosy i odważnym krokiem wróciłam do pokoju.

Jednak gdy weszłam doznałam szoku.Para nastolatków zamierzała przespać się w moim łóżku.MOIM ŁÓŻKU.

O nie tak nie będzie.

Pomyślałam i szybko zabrałam się by ich wygnać.

-Tu nie ma wstępu,wypad.-krzyknęłam przerywając kulminacyjny moment całego zdarzenia.

Gdy oboje odwrócili się ujrzałam jakąś brunetkę i szatyna.Jego oczy skierowane były na mnie i przeszywały mnie na wylot co odebrało mi znaczną część odwagi.

-A kim ty jesteś laska żeby nam rozkazywać?-zapytała dziewczyna wisząca nad chłopakiem.

-A ty?-zaśmiałam się.

Coś ci za dużo tej odwagi...

-Chcesz się przekonać chętnie pokaże ci gdzie są drzwi.-o niee tego już za wiele.

-To jest do cholery mój pokój więc wypieprzać z niego w tej chwili albo pójdę po mojego brata zrozumiano.-warknęłam w ich stronę na co oboje wstali i kierowali się do wyjścia.

Zauważyłam że przez całe to zdarzenie szatyn który znajdował się w pokoju obserwował całą akcję mając gdzieś jak ona sie potoczy,on tylko wywiercał dziurę w każdym punkcie  który obserwował.

Gdy brunetka już wyszła chłopak zatrzymał się przy drzwiach.

-Nie wiedziałem że nasz Scott ma taką siostrę.-zaśmiał się i wyszedł.

-Kolejny dupek.-powiedziałam sama do siebie ciężko wzdychając.

POV ISAAC

Kurwa,zaciekawiła mnie ta dziewczyna.Na początku nie wzbudziła we mnie wielkiego zachwytu ale gdy pokazała pazur myślałem że nie wytrzymam i zaraz się do niej zbliżę.

Wyglądała mega seksownie w tych jeansach i koszulce co przyprawiało mnie o podniecenie.

Jeszcze gdy powiedziała że jest bratem Scott'a myślałem że zwariuję.Nie spodziewałem się że nasz McCall ma tak zajebistą siostrę.

-Nie wiedziałem że nasz Scott ma taką siostrę.-zaśmiałem się i wyszedłem z pokoju dziewczyny ale nie na tyle daleko by nie słyszeć jak mówi sama do siebie "kolejny dupek".

Pognałem szybko do Scotta i poklepałem po ramieniu.Zdziwiony nie wiedział kompletnie o co chodzi.

-Niezłą masz siostrę stary.-uśmiechnąłem się.

-Ona jest zabroniona rozumiesz,poza twoim zasięgiem.-warknął wkurzony.

Nic nie jest poza moim zasięgiem kochany..

Pomyślałem i nalałem sobie do szklanki whisky..

Saturday's nights Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz