30👬

463 24 3
                                    

Chłopak pospiesznie wybiegł ze swojej szkoły, gdy tylko zadzwonił dzonwek, oznajmiając nareszcie koniec lekcji. Nie miał czasu na rozglądanie się po jezdni, kiedy przechodził przez pasy dlatego pewnie kilka razy ludzie w samochodach na niego trąbili. Jungkook, jednak miał to gdzieś i mruczał pod nosem, że każdy to gbur, a on się śpieszy.

Jimin dla niego był ważniejszy. Odkąd wiedział, że ma szkołę obok niego chciał do niego przyjść. Teraz ten plan mógł zrealizować.

Króliczy uśmiech pojawił się na jego ustach kiedy zauważył budynek szkolny i wychodzących z niego uczniów. Prawdopodobnie starsze kalsy skończyły lekcje i jungkook liczył, że jimin również zakończył na dzisiaj naukę.

Kiedy w oddali zobaczył charakterystyczne pomarańczowe włosy swojego przyjaciela, ruszył w jego kierunku. Miał nadzieję, że będzie to miła niespodzianka dla jimina.

Rozczulił się na widok tej uroczej kluski, która miała schyloną główkę I patrzyła się na swoje adidasy, trzymając kurczowo jakieś książki w swoich małych dłoniach.

Jungkook postanowił zaskoczyć niższego i podszedł do niego od tyłu. Przyspieszył kroku, łapiąc chłopaka za biodra. Jimin pisnął na niespodziewany dotyk i już miał zamiar zacząć się wyrywać. Jednak, kiedy został odkręcony w drugą stronę i zobaczył te czarne oczka, uspokoił się, a jego serce znacznie przyspieszyło.

-Jungkook? - niższy chłopak zdziwił się kiedy przed nim stał jego przyjaciel internetowy. Jednak nie zaprzeczał, że był naprawdę szczęśliwy. Już zdążył się za nim stęsknić.

-Tak to ja słodziaku - brunet zaśmiał się na słodką minę zdezorientowanego przyjaciela. Przy nim nie potrzebował cukru. On już doszczętnie sprawiał, że czuł się jakby miał cukrzycę. W dobrym znaczeniu oczywiście.

-Co ty tu robisz? - na ustach rudego chłopaka pojawił się tak szeroki uśmiech, że jego oczy zniknęły, a zamiast nich pojawiły się dwie kreseczki. Jungkooka serce przesypieszyło na tak piękny widok. Nie sądził, że kiedykolwiek spotka tak idealnego człowieka. Nigdy nawet do głowy mu nie przyszło, że istnieje ktoś tak idealny i piękny. Czuł się szczęściarzem, że to właśnie on na niego trafił na tej aplikacji. Był szczęściarzem, że mógł spotkać takiego chłopaka w swoim życiu. Czuł się jebanym zwyciezcą.

-Skończyłem lekcje I pomyślałem, że do ciebie przyjdę. - jungkook zabrał dłonie z bioder jimina, który posmutniał licząc, że potrzyma je tam troszkę dłużej.

-Dziękuję, kookie - szepnął zawstydzony. Nigdy nikt nie zrobił mu takiej miłej niespodzianki. Tak naprawdę w swoim życiu nie otrzymał żadnej.

-Za co, słodziaku? To dla mnie sama przyjemność, by znowu cię zobaczyć. - jimina policzki zrobiły się czerwone co od razu zauważył brunet. Na jego usta wkradł się nieśmiały uśmiech i spojrzał niepewnie na wyższego chłopaka.

-I-idziemy d-do m-mnie? - niższego głos drżał, ale nie umiał tego powstrzymać. Sama obecność bruneta go zawstydzała.

I tak obydwaj chłopcy wylądowali na kanapie w salonie u jimina. Jego rodzice wracają późno dlatego cieszył się, że mógł zaprosić do siebie jungkooka.

Przygotował popcorn i z miską wrócił do przyjaciela, który wybrał właśnie film. Wybór padł na jakąś japońską drame. Jimin położył się obok bruneta, który od razy objął go swoim ramieniem I złożył delikatny pocałunek na jego czole. Rudy chłopak starał się nie zwrócić na to uwagi, jednak jego policzki go zdradziły.

Jungkook uśmiechnął się na ten widok i przez całą drame przyglądał się jak w skupieniu jimin ogląda telewizję i co jakiś czas komentuje daną scenę. Był to o wiele lepszy widok dla bruneta niż jakiś tam film.

-I co, podobało ci się? - jimin zmrużył oczy I spojrzał przenikliwie na jungkooka

-Wiesz jakoś tak nie oglądałem - przyznał ze śmiechem.

-To co ty robiłeś przez tyle czasu? - spytał zdziwiony chłopak

-Oglądałem twoją uroczą buźkę. Było to o wiele ciekawsze. - jimin wystrzerzył oczy I starał się zakryć rumieńce swoimi małymi dłońmi, które już zdążyły się pojawić na jego policzkach.

-No czemu mnie tak zawstydzasz? - zapytał z wyrzutem

-ktoś musi - brunet pstryknął mały nos przyjaciela, śmiejąc się przy tym.

-Ale ja nie lubię - wydął wargi, zakrywając swoją twarz w zagłębieniu szyji bruneta.

-Trudno bo ja lubię jak się zawstydzasz, więc będę to robił. - pogłaskał jego rude włosy, zaciągając się słodkim zapachem tego maleństwa.

-Ale...Eh no dobra -poddał się, a jungkook podniósł delikatnie swojego słodziaka I usadowił go na swoich biodrach.

-Tak lepiej. - szepnął, przyciągając bliżej twarz pomarańczowo-włosego.

-I znowu to robisz - jego głos się ściszył kiedy był blisko bruneta.

-To moje nowe hobby. - uśmiechnął się szeroko, a jego dłonie same mimowolnie przeniosły się na pośladki jimina. Uważał że idealnie tam pasują.

Łatwo było się domyśleć, że jego policzki od razu zrobiły się czerwone, ale za nic w świecie nie chciał, by brunet zabierał stamtąd dłonie.

Ich jakże romantyczną chwilę przerwał dzwonek od drzwi. Jimin jak poparzony wstał z bioder jungkooka i szybko pognał do przedpokoju.

-Jimin, kto to? - Burnet delikatnie podniósł głos, aby niższy mógł go usłyszeć.

-Rodzice!

***

Dziękuję kochani za 1k wyświetleń!

You Have A New Message| j.jk+p.jm Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz