28👬

519 31 10
                                    

Jungkook podszedł do drzwi od swojego domu i sprawnym ruchem wyciągnął z plecaka kluczyki. Przekręcił zamek, a w tym czasie jimin stał za nim, rozglądając się po okolicy.

Spokojne i ciche osiedle, do którego zalicza się pięć wysokich bloków z ogromnymi i licznie rozstawionymi kominami. W oddali można było zobaczyć panoramę miasta, plac zabaw i domy, które znajdują się w pobliskich osiedlach. 

W miejscu, w którym mieszkał jungkook, było położne bardziej na wzgórzu, przez co prawdopodobnie w nocy, Seul wygląda pięknie. Tak pomyślał jimin, widząc miasto w całej okazałości.

Chciałby kiedyś to zobaczyć.

Jungkook, w końcu uporał się z zamkiem i otworzył drzwi, uśmiechając się do rudego chłopaka.
Przepuścił go pierwszego, od razu ciągnąc go w stronę swojego pokoju, a niższy zaczął się rozglądać.

Ściany były koloru niebiesko-białego. Łóżko jest duże I przytulne.Obok niego znajduje się biurko, pod którym jest szafka z książkami. Natomiast na biurku znajduje się laptop. Po drugiej stronie pokoju stoi komoda, na której znajdują się namalowane prawdopodobnie przez jungkooka, obrazki. Jimin musiał przyznać, że chłopak miał talent.

Na ścianach wiszą obrazy I plakaty, które dodają uroku temu pomieszczeniu. Na wprost łóżka znajduje się duży telewizor.
Jungkooka pokój był bardzo piękny I przytulny. Takie przynajmniej odnosił wrażenie jimin.

-zagramy? - jungkook wyrwał z transu jimina, patrząc na niego pytająco.

-Eh, ale... - jimin spłonął rumieńcem, zawstydzając się. Spojrzał na jungkooka i westchnął. - Jak mam być szczery to nie gram w gry

-Okej, to cię nauczę. Żaden problem, słońce - zaśmiał się i podszedł do telewizora, włączając PlayStation 4. Brunet podał niższemu pada i usiedli na wygodnym łóżku.

-Za nim zaczniemy grać, muszę Ci wszystko wytłumaczyć. - jimin skinął głową i starał się uważnie słuchać bruneta, kiedy on pokazywał do czego służy każdy przycisk i jak działa.

-Okej, gotowy? - zapytał, kładąc swoją dłoń na kolanie niższego. Jimin wzdrygnął się na niespodziewany dotyk i ponownie skinął głową. Jungkook z uśmiechem na ustach, odpalił grę i zaczął się mecz.

-Ta gra jest taka trudna - jęknął jimin, kiedy po raz kolejny przegrał. Niby rozumiał o co chodzi, ale chyba gry to nie jego bajka.

Jungkook z uśmieszkiem na ustach, przysunął się bliżej rudego chłopaka.

-Wiesz co jest trudniejsze, kochanie? - szepnął mu do ucha, a jimin spłonął rumeńcem, uśmiechając się pod nosem. 

- jungkook - jęknął wkurzony, odpychając od siebie bruneta. - czemu ciągle mnie zawstydzasz? - wydął wargę, patrząc ze zmarszczonym noskiem na swojego przyjaciela.

-jimin - jęknął, przedrzeźniając zachowanie niższego - czemu ciągle musisz być taki słodki?

-bo się obrażę - fuknął, przesiadając się na drugi koniec łóżka.

-Znowu strzelisz focha? - Na jungkooka usta, wkradł się złośliwy uśmieszek, a jimin zmrużył oczy, mierząc spojrzeniem chłopaka.

-A żebyś wiedział, kookie - prychnął pod nosem na co usłyszał chichot bruneta.

-Nie wytrzymasz beze mnie nawet pięciu minut, słodziaku

-Chcesz się założyć? - zmarszczył brwi

-okej, w takim razie ja wychodzę - jungkook wzruszył ramionami, wstając z łóżka.

Jimin patrzył na bruneta, który zbliżał się do drzwi. Przygryzał swoje pełne wargi i kiedy chłopak miał złapać za klamkę, szybko wstał z łóżka i pędem rzucił się na jungkooka, łapiąc go za nadgarstek. Jungkook ze zwycięskim uśmiechem przybliżył się do niższego i zamknął go w swoich silnych ramionach.

-Pomyliłem się. Nie wytrzymasz beze mnie nawet pięciu sekund - brunet gładził plecy niższego, a jimin wtulił się w umięśniony tors jungkooka, chowając twarz w zagłębieniu jego szyji. Gdy wyższy złożył pocałunek na jego czole, zamknął oczka, czując jak się czerwieni, jednak uśmiechnął się pod nosem, zaciągając się przyjemnym zapachem bruneta. - spełniłeś swoją obietnice, słodziaku

-Jaką? - zapytał zdezorientowany, odchylając delikatnie głowę.

-Napisałeś kiedyś, że będę mógł cię przytulić

-Nadal to pamiętasz? Było to jakoś na początku naszej znajomości - niższy uśmiechnął się pod nosem, zerkając kątem oka na jungkooka

-oczywiście, że pamiętam! - oburzył się, śmiejąc się zaraz po chwili.

-Jungkook twój króliczy uśmiech jest jeszcze bardziej słodki na żywo - Rudy chłopak swoimi małymi dłońmi, uścisnął bruneta policzek, śmiejąc się przy tym jak dziecko.

-A ty cały jesteś słodki, minie - przysunął do siebie bliżej jimina, by po chwili złożyć na jego już zaczerwieniowym policzku, pocałunek.

-Co ty zrobiłeś? - zapytał zdezorientowany, łapiąc się za miejsce, na którym jeszcze kilka sekund temu poczuł wargi wyższego.

-Minie jesteś uroczy

-A ty wredny - fuknął.

-No nie mów, że znowu się obrazisz - brunet się zaśmiał i pociągnął obrażonego jimina na łóżko. Już po chwili złapał za jego biodra i usadowił go sobie na swoich kolanach.

-Jungkook zawstydzasz mnie - szepnął, a jego policzki były czerwone. W sumie jak przez całe ich spotkanie.

-będę cię doprowadzał do tych rumieńców, bo wtedy wyglądasz jeszcze piękniej o ile to w ogóle możliwe

You Have A New Message| j.jk+p.jm Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz