*
Kamikoshi Nanae
Widziałem to wiele razy i za każdym razem, gdy się budzę mam łzy w oczach. Zdążyłem już do tego przywyknąć, ale myśl o tym jest bolesna i sprawia, że chce zwrócić kolację. Chociaż jakby się tu zastanowić to..
~ Kiedy ostatnio coś jadłem?
Mniejsza o to, wczoraj
t r o s z e c z k ę się zdenerwowałem i nie poszedłem do szkoły, ale nic chyba się nie stało z tego, że nie było mnie na rozpoczęciu roku szkolnego. Nie? Przecież dopiero dzisiaj zaczynają się lekcje.Z tymi przemyśleniami wstałem z mojego łóżka i zażyłem porannej toalety. Kiedy już wyszedłem z łazienki, ubrałem się w białą koszulę z długimi rękawami, czerwony krawat i jasnobrązowy mundurek szkolny. Założyłem również herbanowe spodnie i wyczyszczone na błysk, białe adidasy. Przygotowany jak nigdy wcześniej, wziąłem torbę ze sobą i wyszedłem z domu w kierunku przystanku autobusowego.
*
Siedziałem jako jedyny w klasie, licząc minuty jak i sekundy do rozpoczęcia pierwszej lekcji.
~ Oczywiście, zawsze kiedy się nie spóźniam to przychodzę za wczasu i muszę czekać. Ten nawyk zaczyna mnie już trochę irytować..
- Kamikoshi.. Kamikoshi?!
Moje przemyślenia jednak przerwało, głośne nawoływanie mojego nazwiska. Kiedy się obejrzałem, wszyscy już siedzieli na swoich miejscach, przyglądając mi się uważnie, a pani sprawdzała obecność.
Kiedy oni się tutaj zebrali? Spanikowany od razu wykrzyczałem - J-J-JESTEM!- To dobrze, ale następnym razem spróbuj nie myśleć tak intensywnie o jakiś pierdołach, tylko się skup i nie odlatuj na mojej lekcji.
Cała klasa jak na zawołanie zaczęła się śmiać, a ja czułem jak na moje twarzy zagościł rumieniec. Czułem się zarzenowany całym tym zdarzeniem, jednak po kilku minutach śmiech ustapił i zaczęła się lekcja.
***
Nareszcie znalazłam czas i napisałam krótki rozdział, ale niestety mam dużo nauki i nie wiem, kiedy napiszę kolejny...
Mogę tylko obiecać że następny rozdział spróbuję napisać jak najszybciej i będzie on o wiele dłuższy niż ten.😚💕

CZYTASZ
|| Zejdź ze Mnie ||
Paranormal- Rozumiesz już, Kamikoshi-kun? - Mhm... teraz lepiej rozumiem skąd biorą się ich zachowania i wiem, że bardzo często wynikają z podświadomych kompleksów i zahamowań lub przeżytej traumy. Trudno więc obwininiać ich o złe zachowanie i bezmyślność...