Wracałem do domu.
Strasznie się bałem, jak tym razem mocno mi się oberwie.
Wyciągnąłem komórkę z tylnej kieszeni i sprawdziłem powiadomienia, których dźwięk słyszałem na lekcji.
Charlie Lenehan wysłał(a) ci zaproszenie(...)
CharlieLenny_han obserwuje cię terazSnapchat
Charlie🍆 wysłał(a) snapaNa początku "dręczycielstwa" ze strony Charliego reagowałem źle. Nawet bardzo źle. Blizny nadal są na moich nadgarstkach. Po dłuższym czasie przestałem odczuwać ból. Zaczynałem czuć obojętność.
Trochę się zdziwiłem.
Zaakceptowałem zaproszenie do znajomych na Facebooku, również go zaobserwowałem na Instagramie i otworzyłem snapa.Na czarnym tle było napisane:
,,Przepraszam, Leondre."
No tego to bym się nigdy niespodziewał.
Charlie Lenehan? Serio? Przeprosił mnie?
Byłem przed domem i gdy chciałem już złapać za klamkę, zacząłem się zastanawiać, czy na pewno jestem gotowy wejść. Mam świadomość, że jutro mogę pójść do szkoły cały w siniakach z podbitym okiem, ale co ja na to poradzę? Przecież nie oddam własnemu ojcu.
Usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości.
Od: Nieznany
Hej, duży miałeś ochrzan?Do: Nieznany
Zależy?Od: Nieznany
Od czego?Do: Nieznany
Od tego kim jesteś...Pomyślałem, że to Lenehan, ale przypomniałem sobie, że nie ma mojego numeru.
Od: Nieznany
Dobrze myśliszDo: Niezany
?Od: Nieznany
Tak, to jaTo już jest dziwne.
Do:Nieznany
Boże, skąd masz mój numer?Od: Nieznany
Przepraszam, jeśli ci przeszkadzam, ale może wpadniesz do mnie na chwilkę? Chcę porozmawiać.Do: Nieznay
O tym jakim pedałem jestem?Od: Nieznany
Nie do końca. Ja ci wszystko wyjaśnię tylko przyjdź. Wiesz gdzie mieszkam. Nie ma nikogo u mnie.Pomyślałem, że w sumie to i lepiej, bo nie będę musiał wracać do domu.
Do: Nieznany
Niedługo będęOdwróciłem się i zacząłem się kierować w stronę domu Lenehana. Wysłałem jeszcze tylko szybko wiadomość.
Do: Babcia
Przepraszam, pewnie już wiesz. Nie chciałem. Teraz idę do tego chłopaka z nim porozmawiać, proszę nie mów ojcu o niczym. Błagam.Mój ojciec, zawsze był nerwowy, ale odkąd skończyłem 12 lat zaczęło się to przesadzać w agresję.
Miliardy razy prosiłem Babcię, żebyśmy wyprowadzili się od jej syna, ale ona żyje w przekonaniu, że nadejdzie ten dzień, w którym on się zmieni i znów będzie tak jak kiedyś.***
Zapukałem lekko, a już po chwili moim oczom ukazał się blondyn z delikatnym uśmiechem.- Cześć, fajnie, że już jesteś. - powiedział poprawiając grzywkę.
- O ile dobrze pamiętam, nie chciałeś żebym w ogóle żył...
- Wejdź
Zaprowadził mnie do kuchni.
- Napijesz się czegoś?
- Z tabletką gwałtu? Nie, dzięki. - prychnąłem
Nalał mi soku pomarańczowego do przezroczystej szklanki, po czym mi ją podał i poszliśmy do salonu.
Po dłuższej chwili ciszy, postanowiłem się odezwać.
- Ładny dom.
- Dzięki. Liczę na to, że ty też mnie kiedyś zaprosisz do swojego. - powiedział ze szczerym uśmiechem, na co ja uniósłem wysoko brwi.
- Żartujesz sobie ze mnie?
- Dlaczego?
- Przez rok mnie wyzywałeś, dokuczałeś i tak z dnia na dzień mnie przepraszasz. - mówiłem nie opuszczając brwi- Udajesz jakby nigdy nic. To nie jest normalne. O co w tym chodzi?
Charlie schował twarz w dłoniach.
- Carla... mi płaciła.
- Po co? Dlaczego? Ale głównie obchodzi mnie dlaczego...
Wziął głęboki oddech Po czym zaczął:
- Nigdy nic do ciebie nie miałem. Odkąd zerwałeś przyjaźń z Carlą ona chciała się zemścić. Nie wiedziała jak. Ktoś jej podsunął pomysł, żeby załatwić cię psychicznie. Ból psychy jest najgorszy... - chciał kontynuować, ale mu przerwałem i dokończyłem za niego.
- Sama nie miała odwagi, więc poprosiła ciebie, żebyś mnie dręczył. - położyłem swoją głowę na poduszce i zacząłem płakać.
Już nawet nie obchodziło mnie, że nie jestem u siebie.
Coś we mnie pękło. Jakby ten ból sprzed roku powrócił. Wtedy gdy to się zaczęło dziać.
- Wiesz ile razy ja przez to płakałem? Przez ile przeszedłem wizyt u psychologa? -mówiłem przez łzy- Ile razy chciałem się przez to zabić?
- Wiem, dlatego chciałem cię przeprosić za wszystko. Zepsułem rok twojego życia.
🐠🐠🐠
Fajnie, że czyta to realpaulaishappyx to chyba jedyna osoba, która to czyta.
Dziękuję 💗