Otworzyłem szeroko oczy.
Myślałem, że ktoś mnie dusi. Znaczy... Można by tak powiedzieć.Spałem sobie smacznie, aż nagle nie mogę złapać oddechu. Otwieram oczy, a tu Charlie zatyka mi nos.
Szczerze to myślałem, że już nigdy się z nim nie pogodze.
- Co jest?- zapytałem przecierajac oczy.
-Może pójdziemy do kina? -uśmiechnął się szeroko.
- Obudziłeś mnie tylko dlatego, żeby zapytać mnie, czy pójdę z tobą do kina?
Charlie dał mi buziaka w policzek.
To jakiś żart?
Kurwa, marzyłem o tym od... Nie pamiętam kiedy!
Czy my jesteśmy parą?
Nie zaraz on ma dziewczynę... A może nie... Bez różnicy mi to.
- Ubieraj się- szepnął.
💈💈💈
Wiem, bardzo długi rozdział.
Ktoś tu w ogóle jeszcze jest XDDługo nie było rozdziałów...
Bo już tu praktycznie nie zaglądam :cYyy To opowiadanie jest #2 w Chardre ale się nie wyświetla XDDDDD