Jesieni! O Jesieni!
Jakaś piękna w swej prostocie
Taka wdzięczna w swym polocie
Jak odnajdziesz się w chaosie?Tak przyglądam się tobie
I piękna opisać nie mogę
Jaką szatę przybrałaś
Mi zawracasz w głowieOd żółci do czerwieni
Od czerwieni aż po brąz
Tak z dnia na dzień twoje piękne liście lśnią
Biorę w ręce twe ciało i zaglądam w głąb
Rozumując kreatywność kolorowych bombJak nie kochać cie gdy zachwycasz nas pieknem?
Nawet kiedy znikniesz
Ja tęsknić będę