Cisza przenika,przez ściany i drzwi.
Przez wszystko co żyje i jest stworzone.
Przez wszystkie twoje tkanki,przechodzi.
Dzień,taki sam jak poprzedni tylko trochę spokojniejszy.
Ludzie idąc ulicami są smutniejsi,nie na twarzy lecz w oczach.
Ktoś ukradł kolory i pozamieniał na wyblakłe tony.
Jakby chciał wziąć wszystko dla siebie.
Jedyny kolor wyrwał mi z rąk, oddał mi w zamian czerń obolałych rąk.
I ja należe do nich.
Do ludzi bez wyrazu, żyjących w pogoni.
Ale zwolnie gdy pomyśle o tobie