8

3.3K 116 4
                                    

Obudziłam się na kanapie w domu, do mnie się przytulał Luke który spał. Nie wiedziałam za bardzo co sie stało więc postanowiłam go obudzić
~Luke~ zaczęłam go szturchać przez co się obudził
~jeju Emma nie strasz mnie tak więcej ~ powiedział przejęty i się do mnie przytulił a ja odwzajemniłam uścisk.~ jak się czujesz? ~spytał się
~dobrze, ale co się stało
~jak graliście w siatkówkę to Angelica udrapnęła cię w brzuch jak skończyłaś a jak chciałaś wylądować to podłożyła ci nogę i upadłaś uderzając głową o ziemię przy czym zemdlałaś.~ wytłumaczył
~o kurde, Hahaha
~nie wierzę zemdlałaś masz ranę na brzuchu a ty się śmiejesz, jesteś niemożliwa ~ śmiał się jak głupi
~e tam~ wzięłam telefon i sprawdziłam godzinę. Była 3.34 w nocy więc poszłam do łazienki, wykąpałam się, zmyłam makijaż i przepraszam się w piżamę. Następnie weszłam z powrotem do pokoju ale Luke'a już nie było. Położyłam się do łóżka i powrotem zasnęłam.
~~~
7.00
~pierdolone gówno ~ powiedziałam, kiedy zaczął piszczeć budzik. Zawaliłam go na podłogę i poszłam spać dalej. Po pięciu minutach poczułam jak ktoś się na mnie kładzie. Zauważyłam czarne włosy, czyli to Calum.
~ Złaź że mnie! ~ krzyknęłam do niego
~nie ma mowy nie chciałaś wstać to teraz kara~ uśmiechnął się chytrze
~co ty chcesz zrobić...? ~ nie dostałam odpowiedzi na to pytanie za to poczułam jak chłopak ze mnie schodzi więc próbowałam spać dalej ale poczułam że azjata podnosi mnie i zanosi do łazienki, nie przejełam się tym, bo w końcu co mi zrobił toalecie? Ale to był zły wybór bo poczułam na sobie wodę co oznaczało że byłam pod prysznicem
~ Calum zajebie cie! ~ krzyknęłam i zaczęłam go gonić. Biegłam po schodach ale stwierdziłem w połowie drogi ze to nie ma sensu, poszła z powrotem do pokoju, ubrałam się, pomalowałam, spakowałam książki i poszłam na śniadanie. Od kąd tu przyjechałam chłopcy pilnują żebym jadła regularnie, jak byłam w domu dziecka po śmierci przyjaciela mało co jadłam, przez co schudłam dosyć dużo ale z chłopcami szybko wrócę do normalnej wagi.
Zeszłam na dół, zobaczyłam kanapki zrobione przez któregoś z tej bandy wariatów, zjadłam je i poszłam do pokoju kolorowo włosego. Obudziłam go (czytaj: zawaliłam z łóżka) i powiedziałam że jak za 5 minut nie będzie gotowy na dole to go wypatrosze. Tym oto sposobem wyrobił się w 3 minuty. Wzięłam plecak i ruszyłam z bratem w stronę garażu, wybrałam auto i wsiedliśmy odpadając epety i muzykę na full, tak chłopacy pozwalają mi palić ale tylko epety i musi być zerówka bez nikotyny "żebym nie straciła kondycji". Kocham ich bardzo za to co dla mnie robią. Kiedy Michel jechał (dosyć szybko) ja myślę jak się odegrać na tej szmacie co mnie zraniła. W końcu stwierdziłam że zadawanie się z chłopakami jest wystarczającą karą bo jak ja jestem to boi się podejsc Haha. Bardzo dobrze. Kiedy dojechaliśmy, wszyscy się patrzyli bo ten idiota musiał zrobić pokaz. Wsiedliśmy z auta i poszliśmy w stronę naszej grupy. W sumie tak patrząc to jesteśmy taką elitą, tak ja też, przez to że się z nimi zadaje wszyscy mnie już znają, a po kłótni z tą laską co mówiła że się puszczam z Aronem, większość płci pięknej (chociaż nwm czy w tej szkole można ją nazwać piękną) boi się spojrzeć w moją stronę. Pierwsza była biologia więc wszyscy poszliśmy w stronę właściwej sali.

adoptowana ... ( 5sos)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz