Chim zagryzał dolną wargę starając się nie odpłynąć co jednak było trudne bo starszy mężczyzna wyczyniał cuda z jego ciałem. Umysł nastolatka błądził gdzieś na granicy rzeczywistości. Jego senne marzenie właśnie się spełniało, a on najzwyczajniej w świecie spadał na samo dno by po chwili wzlatywać ku górze z cichym jękiem.
Duże dłonie gładziły jego kryształowe ciało, a malinowe usta zostawiały za sobą mnóstwo czerwonych śladów.-Jesteś cudowny skarbie.- Jeon ucałował umięśnione udo młodego zawodnika po czym językiem przesunął nieco wyżej. Już dawno pozbył się wszystkich jego ubrań kiedy sam był nadal ubrany co jednak nie podobało się chłopakowi.
-Jungkook...proszę. Ja chcę już.- wplótł małe rączki w czarne kosmyki i mocno pociągnął.
-Cichutko.- starszy zaśmiał się po czym wpił w czerwone i pulchne usteczka. Obaj byli mocno podniecenia, a temperatura między nimi wzrastała z minuty na minutę. W końcu Jimin zaczął ciągnąć za białą i mocno opinającą mięśnie trenera koszulkę pozbywając się jej. Odrzucił materiał gdzieś w kąt sypialni i zaczął wodzić paluszkami po umięśnionej klatce piersiowej i ramionach. Westchnął ocierając ich krocza o siebie by już po chwili zmusić mężczyznę do położenia się na plecach.
-Zajmę się tobą...- przeczesał dłonią swoje blond włosy i wodził przez chwilę wzrokiem po idealnym ciele.
-Ty mną?- czarne oczy zniknęły pod powiekami kiedy koszykarz zacisnął dłoń na pobudzonym już członku mężczyzny.
-Tak. Ja tobą.- Park zamruczał. Miał już dosyć czekania. Gwałtownie rozpiął sprzączkę od skórzanego paska, a po chwili guzik i suwak. -Dlaczego nie chcesz się mną zająć? Przecież byłem grzeczny.- Usiadł okrakiem na nagim już Jungkooku ocierając się o niego pośladkami.
-Aż tak bardzo ci się śpieszy?- duże i szczupłe dłonie zacisnęły się na krągłych biodrach.
-Po prostu...Mam już dosyć. Ty nie rozumiesz.- brązowe oczy zaszkliły się od nadmiaru emocji.
-Hej...Co się dzieje?- pogładził uspokajająco młodszego.
-Od obozu...Ja...Ciągle siedzisz w mojej głowie. Nie mogę przez ciebie spać, a na treningu zamiast skupić się na grze to ciągle patrzę tylko na ciebie. Kiedy chociaż zwrócisz na mnie uwagę to moje ciało reaguje tak...Dziwnie? Nie rozumiem. Czuję wtedy ciepło o tu.- złapał dłoń trenera układając ją na swoim podbrzuszu.- Dlaczego więc skoro już cię mam każesz mi tyle czekać?
-Robiłeś to już kiedyś?- padło jedno, ciche pytanie. Czarnowłosy był oszołomiony jego słowami.
-Ja...Nie.- pulchne poliki pokryły się rumianymi plamkami.
-Dlatego staram się być delikatny. Byś był odprężony. Chcę sprawić ci jak najwięcej przyjemności. Zasługujesz na delikatność.
-Ty...och.- o tym nie pomyślał. - A jeśli powiem, że chciał bym czuć cię bardzo mocno? - ponownie otarł pośladkami o pobudzoną męskość swojego kochanka.
-Wtedy musiał bym spełnić twoją zachciankę.- królicze zęby błysnęły w seksownym uśmiechu.
-Więc na co czekasz? Zajmij się mną. - oparł łapki o umięśnioną klatkę piersiową.- Weź mnie mocno Jungkookie. Błagam.- jęknął cichutko.
Jeon nie mógł już się powstrzymać. Ten dzieciak działał na niego niczym boski afrodyzjak. Patrząc na niego nie myślał. Po prostu czuł. Czuł go każdym zmysłem.
Podziwiał piękne ciało kiedy przewrócił ich tak by ponownie górować nad Chimem.
Wodził wzrokiem po kryształowej sylwetce zastanawiając się jak doszło do tego wszystkiego. Nie sądził, że Jimin będzie działał na niego w ten sposób. W ogóle nie wiedział jak doszło do tego, że teraz obaj są już nadzy na łóżku. Nie pamiętał pomimo tego, że nie minęła nawet godzina.
CZYTASZ
You are my ruin || Jikook
FanficMówią "serce nie sługa" ależ bzdura! Ciągle po głowie chodzi mu jakiś mały romans, ot tak.. coś małego, niezobowiązującego. Tylko seks i nic więcej. Tylko trener i on. Jednak co może zrobić nastolatek by ten mężczyzna był tylko jego? Mam na imię Jim...