Sielanka

846 52 39
                                    

Mężczyzna od kilku minut obserwował śpiącego chłopca. Śledził wzrokiem każdą krzywiznę jego ciała, każdą plamkę na skórze, każdy pieprzyk. Zapamiętywał najdrobniejsze szczegóły. Napawał się mleczno białą karnacją swojego chłopca. Tak, swojego. Dla niego Jimin nie był jakąś zabawką. Był jego. Jego chłopcem. Cały należał tylko do niego co sprawiało mu ogromną radość. Jungkook nigdy nie czuł tak silnej więzi z żadnym innym człowiekiem. I nieważne czy była to kobieta czy mężczyzna. W tej chwili czuł się wyjątkowo. Wyjątkowo ponieważ był z nim on. Blond włosy niepozorny chłopiec który wrócił jego świat do góry nogami. Jeon nie spodziewał się tego. Nie spodziewał się, że zwykły nastolatek, jego zawodnik stanie się kimś więcej. Nie do końca jeszcze jednak wiedział czy on sam jest tym kimś kogo Jimin będzie chciał i pragnął do końca życia.
Jego myśli przeskakiwały z tematu na temat, a wzrok nadal błądził po alabastrowym ciele.
Duża dłoń odgarnęła blond kosmetyki opadające na twarz nastolatka, który zmarszczył rozkosznie nosek i zamruczał niczym kotek.
Po chwili ciemne oczka otworzyły się, a na pulchne wargi wpełznął leniwy uśmieszek.

-Jak się spało kruszynko?- starszy zgarnął całą poduszkę pod głowę.

-Umh... Najlepiej. Jak nigdy w życiu.- blondyn ziewnął po czym przeciągnął się niczym kotek.

-Jesteś głodny?- czarnowłosy nadal go obserwował.

-Nie.- jednak jakby na zaprzeczenie jego słów już po chwili dało się słyszeć ciche burczenie przez, które na bladych policzkach wykwitły soczysty rumieniec.

-Aj... Nie ładnie kłamać.- Kook zaśmiał się cicho po czym usiadł na łóżku.- Co byś zjadł?

-Ech... Nie wiem. Nie czuję jakbym miał na coś ochotę.- Jimin przesunął wzrokiem po nagiej klatce piersiowej mężczyzny przez co zarumienił się jeszcze bardziej jednak nie przerywał. Zjechał wzrokiem jeszcze niżej i aż zagryzł wargę widząc na umięśnionym podbrzuszu ślady swoich zębów oraz kilka czerwonych plamek.

-Jesteś pewny?- Jeon pochylił się nad chłopcem sprawiając, że ten na chwilę zapomniał jak się oddycha.

-Chy... Chyba tak. Nie wiem.- ciemne oczka rozszerzyły się, a oddech przyśpieszył.

-Aj. Jesteś taki rozkoszny Pluszaczku.- przyciągnął młodszego do siebie po czym ucałował jego czółko.- Co powiesz na naleśniki bądź owsiankę?

-Owsiankę. Tak mam na nią ochotę.

-Dobrze. Zejdź w takim razie na dół jak się już ubierzesz.- mężczyzna wstał nie będąc skrępowanym ani odrobinę swoją nagością, a słysząc pisk swojego partnera parsknał aż śmiechem. Złapał za jakiekolwiek dresy po czym nałożył je i otworzył drzwi.- Jesteś taki wstydliwy... Musimy coś z tym zrobić.- powiedział jeszcze po czym wyszedł, a Jimin legł na łóżko z ciężko bijącym sercem. Odgarnął swoje kosmyki do tyłu po czym dłonią przesunął po swoim brzuszku, a następnie udach. Nadal czuł na sobie dłonie starszego. To wszystko było dla niego takie nowe i takie podniecające. Chciał dowiedzieć się wszystkiego i o Jeonie i o seksie. Nie ukrywał swojego braku doświadczenia jednak zdawało mu się, że Kookowi wcale to nie przeszkadza. Wstał w końcu z łóżka przeciągając się jeszcze raz. Spojrzał w lustro i jęknął cichutko. Całe jego ciało pokryte było licznymi malinkami, śladami zębów, a na pośladkach widniały widoczne, czerwone ślady po dłoni starszego. Na udach jak i na biodrach znajdowały się liczne siniaki, które jednak mu nie przeszkadzały. Tak samo jak te na nadgarstkach. Jungkook lubił panowanie nad partnerem, lubił być władczy i stanowczy, a Jiminowi podobało się bycie uległym i całkowicie zależnym od dominującego kochanka. Uwielbiał mocne pocałunki i klapsy w pupę. Kręciło go to jak zeszłej nocy Jeon mocno trzymał oba jego nadgarstki jedną dłonią zaś drugą mocno dopieszczał jego wejście. Na samo wspomnienie poczuł nowe fale podniecenia. Klęknął tyłem do  lustra po czym podwinął stopy pod pupę. Sięgnął po telefon starszego i bez zastanowienia zrobił sobie kilka wulgarnych zdjęć. Na sam koniec obrzucił się bokiem, jeszcze bardziej wypinając pupę i niewinnie wsunął paluszek do buźki. Zrobił ponownie kilka zdjęć i odrzucił telefon gdzieś na bok. Uśmiechnął się sam do siebie sięgając tym samym po koszulę Jungkooka. Zaciągnął się jego męskim zapachem po czym nałożył ja na siebie zapinając jedynie trzy guziczki od dołu. W barłogu składającego się z pościeli i ich ubrań wygrzebał swoje długie skarpety, które od razu naciągnął po czym poprawił roztrzepane włoski i ruszył na dół. Bez zastanowienia wskoczył na kuchenny blat i złapał za cząstkę jabłka, którą starszy właśnie chciał włożyć do miseczki.
Mężczyzna zlustrował go wzrokiem zadowolony.

-Pożyczyłem twoją koszulę. Nie gniewasz się Jungkookie?- zapytał niewinnie.

-Nie. Na tobie wygląda znacznie lepiej niż na mnie.- duża dłoń spoczęła na drobnym udzie.

-Właśnie też tak pomyślałem.- chłopak zaśmiał się cicho przez co jego oczka zniknęły zamieniając się w dwie kreseczki.

--------------------------------
Miłego dnia skarby ❤️
Pamiętajcie ubierać się cieplutko i pić dużo herbatki ❤️

You are my ruin || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz