4: czyli Obóz Herosów, nareszcie!

125 10 17
                                    

Obudziłam się na miękkim łóżku. Tak, mogłam się domyśleć, to był tylko sen. Ehh... Czyli jest czwartek, dzisiaj lekcje zaczynam o...
Momentalnie spojrzałam na półkę po lewej stronie mojego łóżka. Nie było jej tam. A więc to nie był sen. W takim razie gdzie ja  jestem?? Rozejrzałam się po pokoju. Był nieduży, ściany pomalowane były na biało, i nie licząc łóżka, w pokoju znajdowały się tyko szafka nocna, szafa, stół i dwa krzesła. Pokój miał dwie pary drzwi. Domyśliłam się ze jedne prowadzą do łazienki, a drugie na zewnątrz. I było jeszcze okno. Wielkie okno zasłonięte fioletowymi zasłonami. Wstałam, i udałam się do niego. Delikatnie, trochę niepewnie odsunęłam fioletowy materiał. I moim oczom ukazał się Nowy Jork. Był piękny, oczywiście na swój sposób. Po chwili zasłoniłam okno i udałam się do łazienki.
Przy drzwiach stał mój plecak. Pośpiesznie sprawdziłam, czy wszystko jest, wyjęłam jakieś ubranie i weszłam do łazienki. Umyłam się i przebrałam, uczesałam włosy, by wyglądały znośnie, i załatwiłam swoje sprawy. Po 10 minutach wyszłam, i zobaczyłam na łóżku karteczkę. Podeszłam do niej i przeczytałam:
Jesteśmy w pokoju nr. 10.
Przyjdź o 11:30
Wyruszymy w dalszą podróż.

Spojrzałam na zegar wiszący nad łóżkiem. Jest 9:30. Mam jeszcze około dwóch godzin dla siebie. Bosko. Podeszłam do plecaka i wyjęłam Ponad Wszystko*. Kochałam tę książkę i zamierzałam ją (ponownie) przeczytać.

2 godziny później

Stałam przed pokojem nr. 10. Już miałam zapukać gdy drzwi otworzyły się gwałtownie, uderzając mnie w twarz. Moje szczęście. Złapałam się za nos, z którego poleciała cienka stróżka krwi.
- Przepraszam, Rose - głos który to powiedział należał do Nico
- spoko, zdarza się - uśmiechnęłam się do chłopaka
- Percy! Chodź tu!
Starszy chłopak podszedł do nas i znowu ta cholerna podróż cieniem. Ale tym razem wiedziałam na co się przygotować. Gdy wylądowaliśmy, nie przewróciłam się. Widzicie, robię postępy. Rozejrzałam się i ujrzałam w odległości 10 m smoka śpiącego pod sosną. I wielki dom. I wiele małych domków, każdy inny. I boiska, arenę, ognisko i pawilon. Byłam tu, w Obozie Herosów.

The daughter of Hades   Ying yang Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz