Rozdział 11

273 8 2
                                    

Następnego dnia obudziłam się wcześniej niż zwykle po wczorajszej sytuacji poszłam bardzo szybko stać i nie miałam kiedy poprosić Martynę o jakieś ciuchy na przebranie bo miałam zamiar wrócić do domu a stało jak się stało. Postanowiłam się ogarnąć i pójść na dół po jakieś tabletki ponieważ trochę bolała mnie głowa. Gdy zeszłam na dół nikogo nie było nie dziwiłam się nalałam sobie soku po czym zażyłam tabletki. Następnie posatnowiłam się przejść choć było wcześnie ale lubiłam chodzić na spacery więc wzięłam kurtkę i wyszłam.  Gdy chciałam wracać do domu zadzwonił telefon była to Martyna

Halo?- powiedziałam do telefonu

Mila gdzie jesteś?- spytał głos z telefonu

Właśnie miałam zamiar do was wracać - odpowiedziałam

To wracaj szybko będziemy czekać - powiedziała po czym brunetka się rozłączyła.  Schowałam telefon do kieszeni w kurtce i postanowiłam wracać do mojej ekipy. Gdy weszłam do domu zobaczyła kogoś kogo nie chciałam widzieć po wczorajszej sytuacji czyli Pawła. Brunet cały czas mnie obserwował i przez niego czułam się niezręcznie postanowiłam że pójdę do domu.

Wiecie chciałabym zostać ale obowiązki wzywają więc muszę wracać do domu do zobaczenia - powiedziałam do wszystkiego

Może cię odwiozę?- spytał Tomek

Nie nie trzeba przejdę się dobrze mi to zrobi- powiedziałam a następnie powiedziałam ciche cześć i wyszłam.

Gdy weszłam do domu odrazu przywitała mnie Luna. Po pobawieniu się z pieskiem postanowiłam przebrać się w czyste ubrania więc poszłam na górę do sypialni. W szafie znalazłam błękitną koszulkę oraz czarne rurki więc wzięłam wybrane rzeczy i poszłam do łazienki. Z łazienki wyszłam po 20 minutch i zeszłam na dół do salonu. Postanowiłam posprawdzać social media bo od wczoraj nie wiem co dzieje się na świecie. Gdy skończyłam sprawdzać social media spojrzałam na zegar i była 13. Pomyślałam że wezmę Lunę na spacer i tak zrobiłam. Na spacerze była z półtorej godziny. Po spacerze poszłam do kuchni żeby coś zjeść. Nie chciało mi się bardzo jeść lecz coś musiałam więc wzięłam jabłko i poszłam do salonu na sofę. Po zjedzeniu jabłka poszłam do kuchni po wodę. Gdy zaczęłam nalewać wodę do szklanki ktoś zadzwonił do drzwi. Zakręciła wodę i zaniosłam szklankę do salonu a następnie otworzyłam drzwi. W drzwiach stała Martyna przywitałam się z nią i zaprosiłam ją do środka.

Właśnie widzę jak ty masz dużo obowiązków- powiedziała brunetka

No bo mam musiałam ogarnąć w domu, wyjść z Luną na spacer i wiele innych rzeczy- powiedziała oszukując ją

Milena proszę cię nie kłam bo ja wiem o co chodzi- powiedziała Martyna

Tak to o co?- spytałam

O wczorajszą sytuację z Pawłem- powiedziała siadając na sofę

Ale skąd ty to wiesz?- spytałam siadając na sofę

Nieważne skąd ale wiem- odpowiedziała. Po jej wypowiedzi zaczęłam sobie przypominać wczoraj jak się całowałam z Pawłem zależy mi na nim ale myślę że jemu na mnie już nie. Przypominając sobie to wszystko po moich policzkach poleciało parę łez nie wytrzymałam i pobiegłam na górę do łazienki.

''Niezapowiedziane Spotkanie''Where stories live. Discover now