Why Are You Here?

545 33 4
                                    

Alex pov :

Martwię się o Melody. Jej zachowanie nie było takie jak zwykle. Widać że się czegoś bała. Sama ostatnio miewam zwidy ale nie zdażyło mi się jeszcze przez nie zemdleć. Nie mogłam skupić na lekcjach. Myślam cały czas czy z Melody wszystko w porządku. Prawie nie rozmawiałam z dziewczynami. Co najdziwniejsze w mojej głowie cały czas krążyło jedno słowo "Oni". Ale kim byli ci "oni"? Po skończonych lekcjach udałam się w stronę domu. Byłam tak zagłěbiona we własnych myślach że nie zwracałam uwagi na otoczenie. Prawdopodobnie weszłam w pare osób ale nawet tego nie pamiętam. Postanowiłam jeszcze bardziej wyłączyć się z tego świata, więc wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać informacje na portalach społecznościowych. Nagle moje nogi stanęły w miejscy w pewnym sensie bez mojej woli. Zdziwiona tym że nie mogę się ruszyć spojrzałam przed siebie i zobaczyłam pociąg, pod którego kołami znalazłabym się gdybym się nie zatrzymała. Patrzyłam na przemykające mi przed oczami szyby pociągu. Nagle ujrzałam w nich twarz chłopaka. Mignęła mi parę razy przed oczami. Wyglądał praktycznie jak ten z opisu Melody jednak jego włosy można było już zaliczyć do odcieniu czerni. Wystraszyłam się i cofnęłam o parę kroków. Zamrugałam parę razy. Alex to tylko zwidy powiedziałam sama do siebie. "Naprawdę w to wierzysz?" czyjś głos odbił się echem w mojej głowie. Otworzyłam oczy nie stałam już przed torami tylko na mojej ulicy parę domków od mojego domu. Co się dzieje? Czy ja też zaczynam wirować? Chociaż stanu mojej kuzynki nie można było nazwać wariowaniem. Zachowywała się wtedy zbyt normalnie i naturalnie, więc ja też napewno jeszcze nie wariuje. Ruszyłam przed siebie. Kiedy byłam już przy mojej furtce zatrzymałam się na chwilę. Przypomniało mi się jak babcia kiedyś opowiadała nam o demonach. A mama mówiła że to tylko zwykle bujdy. I co mamo? Co jeśli się teraz mylisz? Weszłam do domu, odłożyłam plecak gdzieś w progu i wyszłam do ogrodu. Usiadłam pod moim ulubionym drzewem wiśni i zaczęłam rozmyślać. Pierwsze o czym pomyślałam to dlaczego Vicky nie ma jeszcze w domu, ale po chwili przypomniałam sobie że ma jeszcze zajęcia z tańca i że wróci później. Kolejnym punktem rozmyślań mojego mózgu byli "Oni". Kim "oni" są?
-Kimś kim nie powinnaś się interesować - usłyszałam męski głos na przeciwko mnie. Otworzyłam oczy i przed sobą zobaczyłam tego samego chłopaka co w szybach pociągu. Podsunęłam się bliżej pnia drzewa. Chłopak może nie byłby taki przerażający gdyby nie fakt jego bladej skóry.
- Powinnaś być bardziej ostrożna. Gdyby nie ja już byś była martwa. Ten pociąg nie zatrzymałby się od tak - Powiedział z dosyć chłodnym wyrazem twarzy. To on mnie wtedy zatrzymał?
- Kim jesteś? I czemu tu jesteś? - mój wzrok błądził po twarzy chłopaka. Zauważyłam małą blizne przy prawej skroni. Ciekawe skąd ją ma. Wzrok chłopaka natomiast skupił się na białym krysztaliku, którego dostałam od babci, wiszącym na mojej szyji.
- Jestem Huang Renjun. I odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie, tak, twoja mama się myli - na początku nie zrozumiałam o co mu chodzi jednak po chwili dotarło to do mnie
-Jesteś Demonem - powiedziałam szeptem bardzie do siebie niż do niego.
- No brawo - powiedział z chytrym uśmiechem.
- Podejrzewam że wiesz czemu tu jestem? - Właśnie wtedy, w jednej chwili, przypomniały mi się wszystkie historie które opowiadała mi babcia
-Domyślam się...

My Demon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz