Old Dairy

340 24 3
                                    


Melody pov:

Była sobota, a więc wykorzystując to że nie muszę iść do szkoły, rano popędziłam do domku babci. Dawno tam nie byłam. Babcia zmarła trzy lata temu więc domek może być zaniedbany. Chociaż z drugiej strony Alex napewno tam chodziła. On była najbardziej zżyta z babcią. Domek był po drugiej stronie miasta, gdy tam doszłam było już około 11. Bluszcz który niegdyś obrastał tylko bramę ogrodową i część domu, teraz się bardzo rozrósł i zaczął porastać znaczną część ogrodu, w niektórych miejscach tworząc swojego rodzaju tunele i zadaszenia. Idąc w stronę drzwi do mojej głowy napływało wiele wspomnień. Na przykład wieczory gdy babcia przy blasku świec i księżyca tańczyła do muzyki granej na gitararze lub ukulele przez dziadka. Czasami wyglądała jak cyganka bawiąca się z duchami. W sumie jeżeli to co mówił Jaemin, i o ile mówił i istniał, było prawdą to wszyskto ułożyłoby się w logiczną całość. Drzwi były stare i miały zepsute zawiasy więc nie potrzebowałam klucza jednak mimo to musiałam się z nimi trochę posiłować. Po chwili drewniane drzwi się lekko przesunęły, a jako że jestem dość giętka i w miarę szczupła udało mi się przeslizgnąć do środka. To co ujrzałam przeszło moje wszelkie oczekiwania. Dom był zdemolowany. Jak to możliwe? Nie było widać żadnych oznak włamania. Nikt przede mną nie wyważył tych drzwi. Alex ma klucz do tego wchodzi tylnim wejściem dlatego to nornlane że były w nienaruszonym stanie. Żadne z okien z tego co zauważyłam też nie było wybite. A więc jak? Jak ktoś kto tak zbeszcześcił ten dom się tu dostał? Noi czego chciał. Rozwalone były przede wszystkim półki i regały . Wszędzie walały się powyciągane szafki, pełno papierów, porozwalane kuferki i szkatułki. Kuchnia była nienaruszona, a piętro wyglądało tak samo jak salon. Doszłam to wniosku, że nie ważne kim ten ktoś był, ani jak tu wszedł ale napewno czegoś szukał. I chyba nawet wiem czego. Szybko popędziłam w stronę sypialni. Wyglądała najgorzej. Bałam się, że ten ktoś zabrał to po co przyszedł. Łóżko było połamane, szafa również, szafka nocna była rozbita na środku pokoju, a poduszki rozszarpane na strzępy. Wyciągnęłam jedną z desek w podłodze. Uff jest tam. Wyciągnęłam stary pamiętnik i zdmuchnęłam z niego warstwę kurzu. Zaczęłam go przeglądać i upewniać się czy napewno wszystkie  karteczki są i czy żadna kartka nie została wyrwana. Wszystkie są. Skoro nie znalazł tego co chciał napewno tu wróci. Schowałam pamiętnik do plecaka i wyszłam z pokoju. Nagle usłyszałam trzask.
Kurwa...

My Demon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz