🔳LIWIA🔲Czwartkowy wieczór, zapowiadał się wspaniale. Tylko ja, Destiny i telewizor, oraz wielka kebabowa pizza z frytkami.
Już wyciągnęłam rękę po aromatyczny kawałek, który mówił do mnie, abym w końcu go zjadła, ale oczywiście musiał zabrzmieć ten głupi dzwonek do drzwi. Może będę udawać, że nikogo nie ma w domu?
Tak, to dobry plan - pomyślałam, spoglądając na moją kolacje.
Jęknęłam żałośnie, gdy dobijanie się do drzwi stało się, coraz bardziej upierdliwe, przez co jedna frytka wylądowała na mojej jasnej koszulce.
- Uduszę! Lepiej uciekaj, póki jeszcze możesz! - Krzyknęłam, podnosząc się z wygodnej kanapy, zmierzając do drzwi.
Odkluczyłam drzwi i nawet nie zdążyłam pociągnąć za klamkę, aby je otworzyć. Pan niecierpliwy, sam wszedł do środka bez żadnego zaproszenia.
- Ekhem. - Odchrząknełam, próbując zwrócić na siebie uwagę.
Całkowicie mnie olewając, zdjął buty i rzucił we mnie swoją kurtką, którą złapałam w locie.
Czy ja wyglądam na jego służącą?
Wzruszyłam ramionami, upuszczając jego własność na ziemię.
Oczywiście, że nie.
Z szerokim uśmiechem na ustach wróciłam do pokoju, aby zobaczyć jak nie proszony gość zajada się moją pizzą.
Uśmiech, automatycznie zszedł z mojej twarzy.
Podbiegłam do stolika, zabierając cały karton jak najdalej od złodzieja.
- Ej! - Zaprotestował natychmiast. - Ja chciałem to zjeść!
- Domyśliłam się. - Powiedziałam, bardziej przytulając do siebie pudełko. - Kup sobie, to moje! - Całkowicie poważna, usiadłam na drugim krańcu kanapy, wyciągając sobie jeden kawałek.
Wgryzłam się w niego, patrząc triumfalnie na Alana.
- Ani się waż! - Podniosłam głos, waląc w jego dłoń, którą chciał zabrać moje jedzenie.
- Liwia! Jestem głodny.
- To idź i sobie coś zjedz!
- Chce pizze. Tą tutaj. - Pokazał palcem na pudełko, które było na moich kolanach. - Nie zachowuj się jak dzieciak.
- Ale ona nie chce Ciebie. - Pokręciłam zadowolona głową, ściągając jedną frytke z wierzchu i zjadając ją.
- Proszę.
- Nie dam, bo nie mam, a jakbym miała to też bym nie dała.
- To nie ma sensu, skarbie. - Zaśmiał się, kładąc swoją rękę na moim ramieniu, przesuwając ją co raz bardziej do mojej szyji.
- Zabieraj łapy. - Warknęłam, kręcąc głową. - Mam zajęte ręce, ale jak zjem to cie walne!
- Tylko na to czekam. - Mruknął uwodzicielsko, zagryzając dolną wargę.
CZYTASZ
Ukryte Przeznaczenie
Teen FictionDruga część "Nauczysz mnie?". Przed przeznaczeniem nie da się uciec. ____________ Cudowną okładkę wykonała: @helpfulkatherine ❤