16

5.5K 335 93
                                    


🔳LIWIA🔲

Było mi tak ciepło i wygodnie, że nie miałam ochoty otworzyć oczu. Leżałam więc dalej, nie przejmując się rozpoczynającym się nowym dniem. Dziś była sobota, wszyscy dobrze wiedzą, że to jedyny dzień, gdy można sobie odespać. Małej też nie ma, więc można sobie jeszcze poleniuchować.

Do mojej głowy wpadają wspomnienia z wczorajszego wieczoru. Znowu przekroczyłam swój limit w piciu i powoli czuje już tego skutki.

Przekręcam się na łóżku na swoje prawe ramię i wtulam się w poduszkę, chcąc ponownie oddać się snu. Zwilżam usta językiem, czując wzrastające pragnienie.

Jeszcze godzinkę i wstanę. Mówię do siebie w myślach, próbując tymczasowo utemperować swoją potrzebę.

Niestety, mój organizm nie popiera mojego postanowienia, dodając burczenie w brzuchu, który domaga się jakiegoś sytego śniadania.

Westchnęłam zmęczona, otwierając powoli swoje powieki, przyzwyczajają się do jasności, panującej w pokoju.

W dodatku nie moim pokoju, a sypialni Alana.

Po prostu świetnie, znowu ląduje w jego sypialni. Czy może być jeszcze gorzej?

Przękreciłam głowę w stronę drugiej strony łóżka, która była okupowana przez ciemnego blondyna. Ponownie przejechałam językiem po swoim ustach, przyglądając się półnagiemu, męskiemu ciału.

Przejechałam palcami po jego odkrytym ramieniu, kierując się coraz to wyżej.

Docierając w końcu do jego twarzy, położyłam dłoń na jego lekko zaczerwienionym policzku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Docierając w końcu do jego twarzy, położyłam dłoń na jego lekko zaczerwienionym policzku. Potarłam delikatnie kciukiem podpuchnięte miejsce, nie chcąc, aby go zabolał mój dotyk.

- Przepraszam. - Szepnęłam cichutko.

Nadal nie mogę uwierzyć w to, że mój ojciec go uderzył. Co mu takiego powiedział, że zdecydował się wymierzyć mu policzek? Moje palce z policzka przesunęły się na jego szyję. Nie będąc do końca świadoma swoich czynów, zabrałam z powrotem swoją dłoń, którą właśnie bezczelnie go obmacywałam, gdy sobie smacznie śpi.

Jakoś opanowując swoje dzikie zapędy, najciszej jak potrafię, staram się opuścić łóżko. Położyłam jedną stopę na zimną podłogę, przez co od razu po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Cały czas patrzyłam na chłopaka, czy czasem go nie obudziłam. Gdy obie stopy znalazły się już na podłodze, stanęłam na nie, uśmiechając się zwycięsko.

Chciałam odejść i zebrać swoje rzeczy, ale nagle straciłam grunt pod nogami, gdy zostałam pociągnięta z powrotem do łóżka, odbijając się od materaca.

Ukryte Przeznaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz