11. "a nie wierzysz w świąteczne cuda?"

503 46 13
                                    

dzisiaj tylko jedna perspektywa, ale mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba!

5 lat po ślubie.

— wziąłeś pieluszki, mleko, ubrania na przebra...

—jimin, kurwa pomóż mi. — mruknął yoongi, który starał się wpakować wózek do bagażnika samochodu.

mąż od razu mu pomógł, a po chwili udało im się wcisnąć wózek do środka.

— przypomnij mi, dlaczego kupiliśmy ten beznadziejny wózek? a no tak, dlatego że "yoongi, no popatrz jakie ma urocze różowe dodatki!". — jęknął min.

park pokręcił głową, wzdychając.

— nie denerwuj się, kochanie — odparł cicho, jedną ręką przyciągając do go siebie. — są święta, wszyscy jesteśmy zdrowi...

yoongi lekko się uśmiechnął.

— kocham cię.

— ja ciebie też.

po czym starszy sprzedał mu szybkiego całusa w usta i udał się na miejsce kierowcy. jimin usiadł z tyłu obok soonyeon, która zapięta w foteliku z motywem motylków, wesoło podrygiwała w miejscu.

— mogłabyś spać przez całą drogę, yeon — cicho powiedział do niej park, uśmiechając się i łapiąc ją za rączkę.

— jazda autem ją usypia.

— fakt. — przytaknął, spoglądając na męża z profilu.

yoongi zrezygnował z blondu, który na jego głowie widniał od kiedy poznał się z jiminem. teraz miał swój naturalny czarny odcień, a park nie mógł zaprzeczyć, że wyglądał w nim o wiele dojrzalej i seksowniej.

oh.

wigilię mieli spędzić w domu rodziców jimina, który oddalony był od nich o czterdzieści minut drogi. jak min wcześniej powiedział, po dosłownie kilku minutach córka pogrążyła się we śnie, a samemu parkowi kleiły się oczy. jednak cały czas obserwował soonyeon - spała z otwartą buzią, włoski miała związane w dwa kucyki, które trochę się zniszczyły przez założoną czapkę, a główkę opierała o bok fotelika.

brunet uśmiechnął się.

— jimin-ah, śpisz? — zapytał cicho yoongi, spoglądając w tylne lusterko.

— nie — pokręcił głową park, spoglądając na męża.

— zaraz będziemy.

— to dobrze.

— zapomniałem spytać cię o jedną rzecz.

— hm?

— będzie babcia park?

jimin cicho parsknął.

— yoongi-nah, minęło tyle lat a ty dalej się jej boisz?

— co roku podrzuca mi coś do tego cholernego talerza.

— będzie zbyt pochłonięta soonyeon.

— kto powiedział, że będzie mogła...

— yoongi-nah. — przerwał ze śmiechem park.

min pokręcił głową i skręcił w ulicę, na której znajdował się dom rodziców jimina. zaparkował przed płotem, gdzie już znajdowało się kilka samochodów. yoongi wysiadł, od razu kierując się do bagażnika i wyjmując wózek. natomiast młodszy upewnił się, że córka jest pozapinana, a czapka nie odkrywa uszu. po czym sam wysiadł, po chwili wyjmując z fotelika dalej śpiącą yeon. podał ją delikatnie yoongiemu, który położył ją do wózka, okrywając kocem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 27, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

when a long night comes ✧ yoonmin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz