sasUKE...?

999 75 112
                                    

-Ostatni nawrót! Daleko ramiona Naruto Nogi pracują! Kiba Mocno plecy pracują! Neji to ma być motyl?! Nawet do ćmy to nie podobne! Gaara toż to kijanka a nie żabka!

Trenerka Kurenai jak co trening musiała sobie gardło zdzierać aby jakoś ich zmotywować. Co z tego iż zegar pokazuje 5.35, trening to trening. Musisz dawać z siebie ponad to co możesz. 

-Wychodzić mi z tego basenu. Macie teraz godzinę aby się porozciągać. Ja w tym czasie przypilnuję resztę zespołu. Tylko dokładnie, bo sprawdzę.

Nikt nie chciał od samego rana podpaść trenerce, skutki na popołudniowym treningu byłyby katastroficzne. Trzeba było jej przyznać, że trzymała ona facetów twardą ręką. Sztafeta bez jęknięcia udała się na salę aby się porozciągać po szybkim przebraniu się w zwykłe spodnie. 

Dochodziła godzina rozpoczynająca zajęcia w szkole. Chłopacy udali się do wejścia do szkoły, jednak pewien blond-włosy chłopak szedł z tyłu zapychając się sałatką z kurczaka.

-Nie obawiasz się, chodząc tak samemu?

Naruto omal nie udusił się jedzeniem gdy znikąd zmaterializował się nowy nabytek-Sasuke.

-Chcesz mnie udusić?! Nie możesz normalnie podejść?! Tylko materializujesz się od tak?

-Wiesz...Gdybyś stracił przytomność musiałbym zastosować metodę usta-usta a patrząc na Twoje wargi aż chce się je całować. A po za tym nie jestem istotą nadprzyrodzoną aby się materializować.

-Zaiste kusząca propozycja, gdybym był dziewczyną już bym piszczał na ten słaby podryw. Uświadomię Cię, jestem mężczyzną.

Błysk w czarnych ślepiach Uchih'y za grosz nie spodobał się Uzumaki'emu miał złe przeczucia. Schował pudełko do torby z zamiarem zjedzenia później. Sasuke tylko na to czekał, sądził że nadejdzie to wcześniej lub później. Nie spodziewał się iż będzie to wcześniej.

Złapał pływaka za koszule przypierając do ściany budynku. Patrzył w zszokowane lazurowe oczy widział ciekawość?? Nie myśląc dłużej musnął jego usta swoimi. Ciche westchnięcie z jego strony pokusiło go aby pogłębić pocałunek. Żadnego sprzeciwu nie czuł. Polizał dolną wargę blondyna prosząc o dostęp. Naruto był tak zszokowany iż takowej zgody mu udzielił. Język muskał drugi, łącząc się wspólnym tańcu. Nikt po za nim i pocałunkiem nie istniał. Chcieli tego obydwoje. Uzumaki nie wiedząc co zrobić z rękami wsunął je w czarne jak smoła kosmyki włosów. Złapał w pięść garść ich i mocno przycisnął do siebie przejmując dominację. 

Tym razem to Sasuke został przyparty do muru. Naru korzystając z okazji wsunął mu nogę między jego. Przygryzał wargi chłopaka na zmianę liżąc aby uśmierzyć chwilowy ból. Gdy otarł się o krocze bruneta ten niespodziewanie jęknął. Brakowało im powoli tlenu, oderwali się od siebie głośno dysząc. 

-Tak więc wracając do poprzedniego tematu. Jednak zrobiłem Ci usta-usta. Nie spodziewałem się tego, że tak świetnie całujesz. Muszę Cię jednak zasmucić. To ja dominuje w związku, słodziaku.

-Phi, w niby jakim związku? To co się teraz stało nigdy się już nie powtórzy, wbij to sobie do łba.

Naruto zabrał swoją torbę i dziarskim krokiem ruszył w stronę wejścia do szkoły. Nadal czuł nabrzmiałe wargi po brutalnym pocałunku. Nigdy się nie przyzna ale..podobało mu się. Podobało to mało powiedziane. Efekt tego był widoczny w jego spodniach. 

-Uzumaki! Gdzieś Ty się podziewał? Zgubiłeś się na prostej drodze?

-Kiba nie drzyj się tak. Zapomniałem jedzenia z szafki zabrać więc się cofnąłem, tyle koniec opowiadania.

Widział baczne oczy szatyna przyglądającemu się twarzy Naruto. Po raz kolejny dziwnie się poczuł. 

-Naruu..Musisz tak nie zagryzać warg jak płyniesz, masz całe opuchnięte. Chyba że....Całowałeś się?!! Jaka ona jest?! Nie pochwaliłeś się ? Kumplom z drużyny?

-Z nikim się nie całowałem, cepie. Idę zjeść śniadanie, przez to że tu biegłem nie miałem kiedy zjeść. 

Jak powiedział tak zrobił. Zasiadł w swojej ławce wyjmując pudełko z jedzeniem. Zerknął w prawą stronę i napotkał głębie czarnych oczu. Odruchowo zerknął na jego usta. Tak samo spuchnięte i do tego widział małą ranę na nich. Sasuke musiał zauważyć gdzie patrzy blondyn, powolnym aczkolwiek seksownym sposobem oblizał swoje usta. Uśmiechnął się na natychmiastową reakcję Naru. Piękna czerwień zakwitła na jego policzkach.

-Idiota...głupi idiota.



**************************************************************

Sasuke! Be my teacher <3 

Dobra teraz się przyznać, kto by chciał byś tak potraktowany przez niego? 

A może to Naru powinien dominować? 

Akcja się rozkręca ;>

Sekaiichi <3 

Niebezpieczny zakład (SasuNaru)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz