Ostatnie słowo należy do mnie, Uchiha

914 60 67
                                    

Zbliżał już się czas zakończenia popołudniowego treningu pływaków. Dochodziła godzina dziewiętnasta, a na dworze panował półmrok. Chłopacy własnie kończyli brać prysznic. Odziani w swoje ciuchy rozeszli się w swoje strony. Naru wyjątkowo był dzisiaj na piechotę. Wolnym spacerem udał się w stronę parku a stamtąd do swojego mieszkania. Będąc w centrum zieleni zauważył postać stojącą pod drzewem. Długo się nie zastanawiając doszedł do wniosku iż jest to Uchiha. Nadal chciał się odegrać za wczorajszy pocałunek. Ponoć to on dominuje tak? No to się zdziwi. 

Więcej nie myśląc naciągnął na głowę kaptur i ruszył w jego stronę. Będąc już metra od niego, załapał go za bluzę i przyparł do drzewa nacierając od razu na jego wargi. Nie chciał być delikatny, chciał pokazać kto tu rządzi. Gryzł jego wargi aż nie poczuł metalicznego smaku. Zlizywał krew z jego ust na zmianę z zabawą z jego językiem. 

-Uzumaki..? Co spodobało Ci się całowanie mnie? 

-Morda,myślałem że straciłeś przytomność. Przypomniałem sobie o metodzie usta-usta, a widząc taką ofiarę losu musiałem zainterweniować.

Tym razem to Sasuke przyparł blondyna do drzewa łącząc ich usta. Żarliwe pocałunki pobudzały ich nawzajem. Żaden się nie przyzna jak ten drugi na niego działa. 

Ręka nowego ucznia odpięła bluzę blondyna. Ku jego uciesze tylko ją miał na sobie chłopak. Uchiha czuł pod palcami wyrzeźbione mięśnie. Sunąc paznokciami od torsu w dół ciała pływaka pobudzał się jeszcze bardziej gdy on jęczał mu w ustach.Zatrzymał się dopiero przy dresowych spodniach, wkładając kciuk za gumkę od spodni.

-Mam Cię przelecieć pod drzewem? Skoro taki chętny jesteś? Hn?

-Chciałbyś...To tylko zemsta. 

Naruto przejechał dłonią od jego ust przez żuchwę, tors, brzuch aż sam nie zakończył drogi na erekcji chłopaka. Ścisnął wzwód chłopaka w dłoni patrząc mu bezczelnie w oczy. Drażnił go przez materiał spodni. Widział w czarnych oczach ten żar. Był świadomy tego iż igra z ogniem.

-Pamiętaj Uchiha... Ostatnie słowo należy do mnie. 

Pływak znów wdarł się językiem w jego usta. Po krótkim pocałunku, flirciarski uśmiech wpełzł mu na usta i odszedł w swoją drogę. 

-Jeszcze zobaczysz. Ze mną się nie zadziera..Kociaku.

Sasuke również wrócił do swojego lokum. Był wściekły na blondyna. Najpierw go atakuje w parku, pobudza go a później odchodzi od tak. Już miał wspaniały plan jak odegrać się na blondynie.Okazja nadarzy się prędko, był tego pewien.

Nazajutrz wszyscy siedzieli w ławkach i pisali kolejny test. Na przerwie większość uczniów opuściła salę. Naruto zaś siedział na swoim miejscu i zajadał śniadanie. Kątem oka zauważył jak ktoś wchodzi do pomieszczenia. Spiął się, to on szedł w jego stronę. Cholernym seksownym krokiem podszedł do niego siadając tuż obok.

-Kociaku..Wiesz, że wczorajsza sytuacja to dopiero początek wojny? Sam z resztą mówiłeś, że to się więcej nie powtórzy, prawda? 

-Kociaku? Coś Ci się pomyliło bucu. Jak już wczoraj powiedziałem, to była tylko zemsta. Coś jeszcze?

Uchiha zbliżył się do jego ucha drażniąc go swych oddechem. Położył dłoń na jego karku delikatnie masując. Nie wiedział, że to jeden z wielu czułych punktów na ciele blondyna. On na ten dotyk wydał z siebie pomruk zadowolenia, co nie uszło uwadze czarnookiemu. 

-Wczoraj wywołałeś wojnę, a ja ją wygram...Kociaku. 

Tym razem na karku pływaka spoczęły usta bruneta, który kąsał go delikatnie. Uzumaki jęczał na ten gest delikatnie się rumieniąc. Skąd on wiedział, gdzie ma go dotknąć, żeby płonął??

-Przyjdę po Ciebie jak skończysz trening. Karty na stole. Smacznego.

I jak gdyby nigdy nic, Uchiha szedł w stronę drzwi. Będąc przy nich odwrócił się w stronę pływaka puszczając mu oczko oraz oblizał usta językiem. Ze śmiechem na ustach opuścił pomieszczenie. Wiedział już, że ma blondyna w garści. Kwestia czasu, aż ten będzie pod nim jęczeć. O tak, nie mógł już się tego doczekać. Z szatańskim uśmiechem przemierzał szkolne korytarze. Każda osoba schodziła mu z drogi, taki Uchiha to nieobliczalny Uchiha.




*********************************************

Ciekaw jestem jaką karę Sasuś przygotował ;>

A Wy? Co sądzicie? 

Czy Naruto się podda czy raczej będzie chciał go zdominować?

W końcu, Uchiha zawsze dostaje to co chce. A teraz chce blondyna.

Sekaiichi <3

Niebezpieczny zakład (SasuNaru)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz