- Och, obudziłaś się... - odezwał się chłopak będący nade mną po angielsku.
Niestety mój wzrok jeszcze nie wrócił do siebie, więc nie rozpoznałam, kto to. To znaczy... Miałam podejrzenia, ale nie przyjmowałam tego do świadomości. Zaczęłam za to słyszeć coraz większy hałas wokół mnie.
Zauważyłam, że ten sam chłopak, który przed chwilą do mnie mówił, odwrócił się w stronę innego chłopaka, mówiąc w niezrozumiałym dla mnie języku. Trochę przez to czułam się zdezorientowana i przestraszona, ponieważ kompletnie nic nie rozumiałam. Nie tylko chodzi o to, o czym rozmawiali. Nie byłam już na widowni. I nie było nigdzie Kasi!
Zaczęłam głęboko oddychać, przyglądając się chłopakom. Mój wzrok już doszedł raczej do siebie, jedynie mam zawroty głowy.
No nie...
To żart, naprawdę...
Uciekać czy uciekać?
To przecież Bang Chan!
Chłopak z Australii!
~*~
Koncert szedł nam super. Fanki prawie z każdej strony, uśmiechnięte od ucha do ucha. Czułem niezwykłe szczęście. Ci ludzie mają niezwykłą energię, jakbym był w bardzo bliskim mi kraju. Nie wiem, dlaczego. Pierwszy raz jestem w Polsce i myślałem, że będę tak się czuć jedynie, gdy będę wracać do kraju, gdzie się wychowałem, czyli w Australii.
Nagle, gdy kończyliśmy jeden z naszych utworów, zauważyłem coś nieprawdopodobnego. Pewną znajomą twarz, którą praktycznie widzę w telefonie od jakiegoś roku. Nie mogłem w to na początku uwierzyć, ponieważ było tam ciemno. Ale po dosłownie paru sekundach inny fakt przykuł moją uwagę.
Czemu ona się cofa?
Jakby była jakaś nieobecna...
Wtem dziewczyna zaczęła lecieć do tyłu, gdy tylko utwór się skończył. Zrobiło się tam zamieszanie.
Odruchowo zeskoczyłem ze sceny, przeskoczyłem barierki i pobiegłem do dziewczyny, biorąc ją na ręce. Nawet nie myślałem w tym momencie o moich psychofankach, które mogły w każdej chwili zrobić mi krzywdę albo zagrodzić mi drogę.
Spojrzałem w stronę sceny. WooJin też zeskoczył ze sceny i pokazał, żebym ją mu podał. Racja, razem z nią przez barierki nie przejdę, nawet jeżeli jest lekka.
Pobiegłem do niego i podałem mu nieprzytomną dziewczynę. Po tym wszedłem przez barierki i wziąłem ją znowu. Udało mi się z nią dostać na scenę.
Ruszyłem szybko w stronę ChangBina.
- Szepnij im, że zaraz wracamy. - szepnąłem mu cicho, zakrywając mój mikrofon przy mojej twarzy nie zahaczył tego, co mówię.
ChangBin kiwnął głową. Ja za to pokazałem ruchem głowy na Felixa, żeby poszedł za mną. On może mi z nią pomóc w razie czego, bo tylko my dwoje umiemy angielski, przez co się z nią jakąś dogadamy.
Weszliśmy na zaplecze i położyliśmy ją na jednej z sof. Teraz błogosławiłem za to ten mebel, że w ogóle powstał i tu jest, inaczej dziewczyna trafiła by na podłogę.
- Co robimy? - spytał mnie Felix.
Spojrzałem na niego. Przypatrywał mi się uważnie, czekając na moją odpowiedź.
CZYTASZ
Pamiątka w pamięci || Bang Chan SKZ
FanficWystarczy naprawdę jedna, drobna rzecz, aby zapamiętać jakieś wydarzenie, przedmiot, albo nawet człowieka. Nie musi to być w naszej pamięci. Wspomnienia pojawiają się też na zwykłym zdjęciu albo nagraniu. A może najlepiej widzieć tę osobę, która ut...