Rozdział 5

915 30 4
                                    

Rano gdy zeszłam do salonu mój tata oglądał wiadomości. Nie miałam co robić więc dołączyłam do niego. „Gang atakuje. Kolejne ofiary.” Nic nowego. Od dawna słychać takie informacje, a policja boi się cokolwiek zrobić. Czy to normalne?

Lecz tym razem stało się niespodziewane. W telewizji pokazano zdjęcie Brada. Oni go zabili! Mimo, że za nim nie przepadałam, przejęłam się. Łzy zaczęły spływać mi po twarzy. Tata chciał mnie pocieszyć ale powiedziałam, że chce być sama. Udałam się do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Gdy się uspokoiłam okazało się, że dostałam wiadomość.

Od Stephan:
Przestań płakać skarbie. Należało mu się za dobieranie się do tego co moje

Wtedy połączyłam wszystkie fakty. Stephen jest szefem najgroźniejszego gangu w Kalifornii. Przeszły mnie ciarki. Zabił Brada i uważa mnie za swoją własność. Mam przejebane.

Od Stephan:
Po twojej minie wnioskuje, że zrozumiałaś kim jestem

Do Stephan:
Czego ode mnie chcesz?

Od Stephan:
Jesteś moja. Muszę się tobą opiekować. Jak na razie nie wiesz jak wyglądam ale spokojnie niedługo do tego dojdzie ;*

Porwana z miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz