Rodział 12

740 23 8
                                    

Przez cały pobyt w galerii obserwowałam Jonasa. Jeśli myśli, że mu uwierzyłam to jest w błędzie. Teraz zachowuje się jakby nic się nie stało. Próbował mnie zagadywać i udawał wyluzowanego, ale i tak było widać, że jest spięty. Starałam się chociaż na chwilę rozluźnić, ale jego obecność mi nie pomagała. W każdym sklepie zachowywałam się jak duch, fałszywe uśmiechy co chwile leciały w stronę moich przyjaciół. Udało mi się znaleźć strój na imprezę, ale nie byłam z niego zadowolona.

Na końcu stwierdziliśmy, że pójdziemy na kawę. Zajęliśmy stolik. Ja zostałam żeby pilnować naszych rzeczy, a Nat i Jonas poszli złożyć zamówienie. Kolejny raz zaczęłam myśleć o porannej sytuacji i wtedy zauważyłam, że brunet zostawił swój telefon. Wiem, że nie powinnam, ale ciekawość wygrała i go wzięłam. Weszłam w wiadomości, ostatnia rozmowa była z... o mój boże, Stephanem. Chciałam zobaczyć o czym rozmawiali i to było o dzisiejszej sytuacji!

Zostawiłeś w swoim pokoju zdjęcie Kel, głupku

Uważaj na to jak się do mnie zwracasz, bachorze. Pewnie mi wypadło

Teraz muszę jakość odepchnąć swoją winę, ona mnie podejrzewa

Moja mądra dziewczynka, wszystko sobie połączyła. Spokojnie Jonas, może to po prostu już czas

Czas na co?!  Teraz to już na maksa się boję. Szybko usunęłam ślady mojej obecności na telefonie i odłożyłam go na poprzednie miejsce. Co ja mam teraz zrobić?

Porwana z miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz