Aaaa jednak kończenie studiów to ciężka robota. :) Miłego czytania po długiej nieobecności ;)
Szedłem do klasy słuchając gadaniny ludzi i myśląc nad tym co zostało mi powiedziane. "Książę witamy", albo plotki typu " duch się nie pojawił, podobno to oznacza, że w szkole zdarzy się wielkie nieszczęście". A tak duch. Ciekawe czemu tym razem go nie było. Sam przecież pierwszej nocy go widziałem. Byłem już blisko klasy gdy usłyszałem krzyki.
-Zaraz mnie popamiętasz ty zdziro. Co ty sobie wyobrażasz?!
-Ariana uciekaj!- to drugie krzyknął Eryk, byłem tego pewien. Podbiegłem do miejsca zdarzenia. Zobaczyłem Arianę cofającą się z przerażeniem przed dyrektorką. Ludzie wokół nic nie robili tylko się patrzyli. Spojrzałem dalej i zobaczyłem biegnącego Eryka z Nestem i Miką. Podszedłem do dyrki.
-Pani dyrektor.- odwróciła się zdziwiona i lekko przerażona, jakby się bała tego co powiem na temat tej sceny.
-Och... Książę... to znaczy Albercie. Dzień dobry. W czym mogę ci pomóc.
-A tak. Pani dyrektor w związku z lekcjami z polityki wewnętrznej. Mam pytanie czy nie dałoby się z tych zajęć podnieść poziomu albo zrobić tak bym nie musiał na nie chodzić- nie kłamałem. Te zajęcia były beznadziejne dla mnie, gdzie sam już podpisywałem wiele dyrektyw dotyczących spraw wewnętrznych.
-Chodź ze mną do gabinetu. Tam zawołam nauczyciela i wspólnie zastanowimy się nad rozwiązaniem.
-Bardzo dziękuję.- skłoniłem się lekko dzięki czemu zobaczyłem, że Ariana zniknęła razem z Erykiem i Nestem a Mika się przyglądała wszystkiemu co się dalej działo. Dyrektorka się odwróciła i ruszyła w stronę gabinetu. Oczywiście poszedłem za nią. Gdy mijałem Mikę, powiedziała cicho "dziękuję". Machnąłem lekko ręką, żeby wiedziała, że to nic.
W gabinecie dość szybko udało się rozwiązać mój problem w związku z tym, że dyrektywy, które miały być omawiane na zajęciach sam osobiście podpisałem. Więc zostałem zwolniony z zajęć z gotową oceną.Trochę czasu dla siebie. Tylko ciekawe co teraz. Dyrektorka wtedy brzmiała na wściekłą. Jednak teraz wyglądała na tak spokojną. Skłoniłem się i wyszedłem z gabinetu zastanawiając się co z moimi przyjaciółmi. Jednak pod gabinetem czekała Mika.
-Chodź wszyscy czekają na ciebie. Chcemy przećwiczyć układ grupowy.
-Mika co to było?
-To? Nic. Po prostu Ariana nie uważała i nacisnęła babce na odcisk. Spokojnie teraz jak jest w klasie nic jej nie grozi.-Nic jej nie grozi. Powtórzyłem w myślach. Może jednak rozmowa z poprzedniej nocy miała więcej sensu niż bym tego chciał....
YOU ARE READING
W świetle księżyca
General FictionPuste pomieszczenie...za chwilę cień. Światło księżyca ukazuje prawdę i towarzyszy najcichszym wyznaniom. Ale czy jego światło przebije się przez mroczne budynki, gdzie chodzą historie o duchach i zjawach? Ruch...Światło...Dźwięk...Co się stało się...