16. Nie jestem burdelem, aby cię zadowalać.

150 11 5
                                    

8 gwiazdek = nowy rozdział

Honor wiąże się ze sprawiedliwością, nigdy z krwią niewinnego.~ Franco Scaglia

Wytrzeszczyłam oczy krztusząc się powietrzem. Położyłam dłoń na ramieniu April próbując się nie wywrócić. Mózg robił fikołki, a ja nie wiedziałam jak powstrzymać tą reakcje łańcuchową. Jak on sobie wyobraża to zadanie? Przejrzę katalog wzorników i wybiorę w ciągu maksymalnie dwudziestu minut tatuaż który zostanie na mojej młodej jak na razie skórze do końca życia? Będę siedzieć nieruchomo patrzeć jak szemrany kolega Milesa nakłuwa moją skórę wpuszczając pod nią czarny atrament. Nie twierdzę, że nie zastanawiałam się nad czymś podobnym, ale nie w tym czasie i nie zrobionego przez chłopaka którego widzę pierwszy raz na oczy.

- Czego ty ode mnie oczekujesz? - Wychrypiałam rozzłoszczona.

- Ze dasz Denisowi zrobić sobie jeden ze wzorów jakie są tam. - Kiwnął głową w kierunku ściany którą wcześniej oglądałam. Jeszcze szerzej otworzyłam oczy dowiadując się skąd ma pochodzić wybrany przeze mnie wzór.

- Słyszysz się? Chcesz żebym wytatuowała sobie jeden z tych wulgaryzmów? Może jeszcze kurwa na czole! - Uniosłam się wskazując na swoją twarz.

- Nie przesadzaj, to tylko tatuaż. - Parsknął przewracając oczami.

- Może dla ciebie. Ja sądzę, że jeśli się na coś takiego decydujesz musisz nadać temu znakowi symbolikę. Mam to mieć na skórze do końca życia, dzbanie.

Wyrzucałam z siebie słowa jak z armatki plując przy tym. Twarz miałam już mocno zaczerwienioną, a stojący wokół mnie nastolatkowie praktycznie leżeli ze śmiechu. Możliwe, że brzmiałam jakbym nawdychała się marihuany, ale nie potrafiłam inaczej. Tatuaż jest poważną sprawą i nie mogłam pozwolić Milesowi, aby decydował kiedy, gdzie i przez kogo będę go sobie robiła. Popatrzyłam wprost na niego. Oczy miał znużone, a napięcie buzi było praktycznie niewidoczne. Wcześniejszy napad śmiechu przeminął i została tylko totalna znieczulica w kwestii okaleczania mojego ciała.

- Rezygnujesz. - Rzucił mi wyzwanie.

Zacisnęłam zęby dysząc rozdrażniona. Buty wbiłam w ziemię brudząc je przy tym. Zbliżyłam się do niego o kilka kroków z zamiarem ataku, kiedy usłyszeliśmy warkot silników. Dotychczas spokojni znajomi Milesa spojrzeli na siebie nerwowo żegnając się z nim i biegnąc w głąb lasu. Ian stał spinając wszystkie możliwe mięśnie. Zdezorientowana szturchnęłam go w ramię żądając wyjaśnień których oczywiście nie otrzymałam. Zamiast tego odpowiedziała mi głucha cisza i jego ciało przyciśnięte do mojego. Złapał mnie gwałtownie kładąc dłoń na moich ustach. W tęczówkach tańczyły mu tak żywe płomienie, że ta ich odmiana zbierały się wyłącznie w jego oczach. Rozejrzał się wokół biorąc oddech i cedząc przez zęby.

- Nie gadaj tyle.

Marszcząc czoło jęknęłam głęboko zastanawiając się czy nie ugryźć go w tą zrogowaciałą skórę. Przyłożyłam swoje dłonie do jego dłoni starając się odkleić jego palce od moich warg co okazało się nie możliwe. Dupek miał jeszcze więcej siły niż przypuszczałam. Wybełkotałam coś w stylu "bierz tą łapę" kiedy ten zabrał głos.

- Teraz pozwolę ci mówić, ale masz nie krzyczeć. Rozumiesz? - Pokiwałam twierdząco głową, a gdy ten uwolnił moje usta. Odczekałam pięć sekund po czym warknęłam zła.

- Co tu się do licha wyprawia!

- Dlaczego ty nie możesz mnie choć raz posłuchać! Jeśli chcesz żyć to zamknij buzie. - Jęknął łapiąc się za głowę.

Westchnęłam dając za wygraną. Założyłam ręce na piersi mrużąc oczy. Wzrok utkwiłam w miejscu skąd wydobywał się warkot maszyn. Ian nie palił się do wyjaśnienia mi co tu się właściwie dzieje, więc zostało mi czekać. Po niespełna paru minutach na wydeptanej drużce pojawiły się trzy motocykle. Jeden z nich wyjechał na przód parkując przede mną. Jego maszyna była biała i miała o wiele bardziej rozbudowany przód niż dwa pozostałe. Wywnioskowałam, że jest to Yamaha. Płynnym ruchem zszedł z pojazdu ściągając kask ukazując kilkudniowy zarost. Na moje oko miał dwadzieścia osiem lat(maksymalnie trzydzieści). Jak na mężczyznę w jego wieku był dosyć przystojny. Brązowe oczy oraz włosy i stuprocentowo wyćwiczona w jakimś sporcie sylwetka. Pewnie nie jedna dziewczyna na jego widok straciła głowę.

Selected Flower Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz