- Nie byłem przekonany, że to ty za tym wszystkim stoisz. Mimo wszystko Nel i Spider-Man mieli rację. - Amadeus próbowal przekręcic zamknięcie do owej kapsuły, a mi ego troche podskoczyło.
- Może gdybysmy zaczeli wspolpracowac udałoby nam sie stąd wydostać? - Zapytałam.
- Słyszysz co ty mówisz? - Amadeus gwałtownie sie zerwał i stanął bardzo blisko mnie. - To jest przestępca, nie będe mu pomagał.
- Rozumiem. Fakt byłem zły ale ja... Nie jestem łotrem, inni poprostu chcieli wykorzystać moje umiejętności.
- Widzieli w tobie wyłącznie moc? - Zapytałam.
- Taak, dla nich nie byłem osobą.
- Łapie. Wiele ludzi chciało też wykorzystać mój talent... Rozwiąż nierozwiązywalne równanie, oblicz mase własną obserwatora. - Odparł lekko zmarnowany Amadeus.
- Nikt nigdy nie chcial ze mną zagrać w kręgle, czy coś - Powiedział Flint bardzo smutno pod nosem.
- Hm, nigdy nie gralem w Kręgle. - Stwierdził Amadeus, troche mnie to zdziwiło ale zrobiło mi sie go troche szkoda.
- Naprawde? - Zapytałam.
- Tsa - Czarnowlosy lekko sie zarumienił. Nagle w dachu zrobiła sie wielka dziura. Wyleciał przez nią Spider-Man wraz z Octopusem i jego robotami oraz zbroja Cho.
- Widze, że sie poznaliscie! Uwielbiam jak kumple sie dogadują. - Peter skoczył na te kapsułe - Czyli juz nie chcesz go załatwić po swojemu He?- Dostałem nauczke, powinienem sie was posłuchać... A teraz wyciągnij nas stąd! - Amadeus powiedział donośnie, kiedy całą hale zapełniły mniejsze klony sand-mana, troche mnie to zaniepokoiło, ale wkońcu jest z nami Spider-Man! Ciekawe co teraz robi Miles... Albo gdzie jest.
- Okej i nagle cały plan stał sie trudniejszy. - Peter zaatakował wrogów.
- Nikt nie odejdzie stąd żywy, zniszczyć ich! - Occto poprowadził swoja małą armie na Spideya.
- Nienawidze wpadać niespodziewanie do ukrytych laboratorium - Powiedział Spidey gdy walczył z Sand-Manami. - Nawet przekąsek tu nie ma, nic tylko zmiszczyć pająka i zniszczyć pająka by chcieli. - Zbroja Iron-Spidera zaczęła atakować Pajęczaka. - Hej wy, może mi pomożecie?
- Nie możemy sie wydostać! - Odparłam lekko przestraszona.
- Cho przecież jesteś geniuszem zapomniałeś? - Peter wpadł na naszą kapsułe podczas walki. - Siedzisz tam z bystrzachą i kolesiem który może przyjąć każdą formę nie? Poradzicie sobie! - Spider-Man odskoczył natychmiast i wrócił do ataku. Ja wpadłam na pomysł.
- Ej, ten zamek działa na dźwięk... Czyli generując odpowiednią częstotliwość moglibyśmy - Amadeus mnie wyprzedził.
- Flint, jak bardzo mozesz sie rozciągnąć? - Zapytałam Sand-Mana który lekko zdezorientowany zaczął działać. Nagle cała kapsuła wypełniła sie piaskiem, miałam cale wlosy w ziarenkach tej substancji.
- Przypomnijcie... mi prosze... czemu to.. robie... - Powiedział Flint, a własciwie piasek.
- Bo jak tylko wygenerujemy odpowiednia częstotliwość... - zaczęłam.
- Stanie sie to... Uciekamy! - Cho dość zadowolony, wylecielismy wraz z Flintem, który epicko rozgromił pozostałych Sand-Manów.
- Połączyliscie siły? Wy? I to z Sand-Manem? Wow rozpierałaby mnie duma - Powiedział Pete - Gdyby nie fakt, że zaraz możemy zginąć, Słuchaj Flint możebyś pomógł?
- Nie moge ich kontrolować, nie dopóki Octopus ma te urządzenie! - Powiedzial Flint.
- Pilot sterowania! To dzięki niemu go słuchają! - Amadeusa oswieciło.
- Chyba wiem co zrobić, nie tylko ty jesteś geniuszem - Odparłam widząc moje rzeczy niedaleko.
Skoczyłam po nie zakladajac efektownie po drodze sieciowody i dając sygnał Parkerowi, że moze ruszać. - Spidey, teraz! - Peter skoczył zarzucając zbroje Amadeusa (Chłopak zaplakał na widok rzucania jego zbroją), Zaczął walczyć z robotami a ja Stanęlam między Sand-Manem a Chwalipięta.- Flint, zajmij sie nimi! - Peter krzyknął gdy mial atakowac Roboty Doctorka.
- Jeszcze ze mna nie wygrałeś Robalu, otworzyć program autodestrukcji Octo Alfa! - Doctorek krzyknął do systemu. Całe labolatorium zaczelo sie sypać.
- Zaraz to sie zawali! - Krzyknąl Iron-Spider
- No co ty? - Spojrzałam na niego dośc oczywistym spojrzeniem.
- I tak nigdy mi sie tu nie podobało - Flint objął nas "piaskiem" i wystrzeliliśmy z Latarni w góre. To było dziwne. Trafiliśmy na miejsce z którego to wszystko się zaczęło.
- Udało sie! - Pierwszy raz usłyszałam aby Amadeus szczerze sie cieszył.
- Niby dzien na plazy a jednak nie do końca - Dodałam a wszyscy wróciliśmy do Tarczy.
CZYTASZ
Jestem Spider-Girl || Ultimate Spider-Man
Fanfiction"Jestem Spider-Girl, największa fanka Tony'ego Stark'a, zwalczam zło i słabe żarty."