Następnego dnia, czekałam wyszykowana na Amadeusa. Nadal nie dowierzam, że wogóle mnie zaprosił... Albo inaczej, że sie zgodziłam. Czuje sie z tym dziwnie, ale idziemy na kręgle. To też szok, ten kujon zazwyczaj się uczył albo czytał, nie wiedziałam że on... Wie wogóle co to kręgle. W kazdym razie, siedzę teraz na Time Square, wczesniej umówilismy sie telefonicznie. Zadzwonił do mnie, nie mam pojęcia skąd miał mój numer, pewnie ktoś z ekipy mu dał. Nie wiem. O! Właśnie idzie.
- Cześć Cho, troche tu czekam. - odparłam lekko zła, spóźnił się.
- Nie przesadzaj, spóźniłem sie o 4 minuty i 23 sekundy.
- Myślałam, że jesteś punktualniejszy pajęczaku - zasmiałam się.
- No bo jestem ja... Poprostu musiałem coś sprawdzić, znaczy coś mnie poprostu zatrzymało - Chłopak podrapał się w kark i był lekko zakłopotany.
- Dobra, może pójdziemy na te kręgle a nie stoimy na dość ruchliwym chodniku? - Zapytałam poprawiając okulary.
- Tak, rudzielcu - Amadeus się uśmiechnął, to był lekki szok.
Ja i Iron-Spider - to znaczy Cho - ruszyliśmy do pobliskiej kręgielni. Amadeus zapłacił mi za bilet i bawiliśmy sie... Przyznam że całkiem dobrze... No pomimo, że momentami nasza rywalizacja pięła góre a Amadeus strasznie przeżywał... Zresztą, sami patrzcie.
- No to Nel... Teraz twoja kolej - Amadeus szturchnął mnie łokciem w strone kul a ja wzięłam średnią 7 do ręki, jej czerwony kolor przyciągał uwage Amadeusa... Albo to coś innego?
- Już ci pokaże jak sie wygrywa - uśmiechnęłam się zadziornie, poprawiłam grzywke i wyceliłam kulą w kręgle, wszystkie zbite.
- Taaak! - Krzyknęłam z zadowolenia i podskoczyłam.- Wyszłaś za linie! - Amadeus z lekkim oburzeniem skrzyżował ręce i stuknął mnie palcem w klatke piersiową - Tak sie nie gra!
- Hej, em, Amadeus wyluzuj, to tylko gra, gramy dla zabawy a nie dla rywalizacji zapomniałeś? - Zapytałam a z mojej twarzy spłynął uśmiech. Szczerze już zaczęłam sie z nim dogadywać a on swoje. To dość wkurza ale dobra, zaprosił mnie na kręgle. Zrobiło mi sie bardzo głupio.
- Nel, ja... - Cho lekko się zarumienił - Przepraszam poprostu gram pierwszy raz i... - Przerwałam żelaznemu.
- Cho, rozumiem, ja nie jestem zła ale musisz lekko zdystansować ze wszystkim - położyłam mu ręke na ramieniu, sama nie wiem czemu... - Gramy dalej?
- T-Tak - Cho był lekko zarumieniony, co mnie rozczuliło. - A teraz cie rozwale - Czarnowłosy zerwał się, złapał kule i rzucił w kręgle, jednak wycelował w totalnie inne miejsce. - Niech to, może da sie jakoś obliczyć wynik i trafić w te kręgle... - Chłopak sie zastanowił. - Gdyby tak oszacować z jaką prędkością rzuce w te kręgle... Musiałbym znać mase kuli - podrapal się w kark.
- Amadeus, może ci pomoge? - zapytałam podchodząc do Iron-Spidera.
- Nie, dzięki - odparl lekko obojętnie.
- Widze, że sobie nie radzisz, daj mi szanse bo z takim podejściem NIGDY sie nie dogadamy - Spojrzałam na Amadeusa.
- Niech ci będzie, ale tylko ten jeden raz.
Podeszłam do wyższego chłopaka, który złapał zielona, neonową kule i spojrzał mi w oczy - Awięc, co mam zrobić najpierw?
- No to, złap kule trzema palcami w te miejsca - Powiedziałam stanowczo - Postaw jedą noge w ten sposób - zademonstrowałam a chłopak powtórzył mój ruch - A potem się zamachnij i poprostu rzuć - Uśmiechnęłam sie i zdięłam okulary czyszcząc je rękawem a Amadeus spojrzał na mnie i chwile się mi przypatrywał.
CZYTASZ
Jestem Spider-Girl || Ultimate Spider-Man
Fanfiction"Jestem Spider-Girl, największa fanka Tony'ego Stark'a, zwalczam zło i słabe żarty."