Po kilku minutach marszu doszli do placu treningowego. Sayuri już z oddali dostrzegła Temari, Kankuro i jakiegoś mężczyznę. Kiedy podeszli bliżej zauważyła, że lewą część twarzy zakrywa mu chusta.
- Więc jednak zaszczyciłeś nas swoją obecnością - powiedział mężczyzna obdarzając Gaarę niemiłym spojrzeniem. Ten nie odezwał się, nawet na niego nie spojrzał. - Ty jesteś Sayuri, tak?
- Hai - mruknęła rudowłosa patrząc na swoje stopy. Kankuro i Temari obserwowali ją ze szczerym zainteresowaniem. Jaki miała wpływ na ich brata? Dlaczego zainteresował się nią i pozwolił u siebie zamieszkać?
- Kazekage-sama życzył sobie, abyś dzisiaj trenowała z nami - ciągnął mężczyzna. - Gaarę, Temari i Kankuro już poznałaś, tak? - Skinęła głową. - Ja nazywam się Baki, jestem opiekunem tej drużyny. - Ponownie skinęła głową. Co miałaby powiedzieć? - Na początek chciałbym zobaczyć w jaki sposób walczysz. Temari... - Dziewczyna wykonała jeden krok do przodu. - Ona będzie Twoim przeciwnikiem.
- Hai - powiedziała po raz kolejny rudowłosa.
- Wy, cofnąć się - powiedział do Kankuro i Gaary.
Chłopacy cofnęli się pod ścianę budynku w dość sporej odległości od siebie. Czerwonowłosy skrzyżował ręce na piersiach. Był ciekaw jak silna jest rudowłosa. Wiedział, że używa potężnego, medycznego ninjutsu, ale być może czymś jeszcze go zaskoczy. Kankuro również wpatrywał się z zaciekawieniem na dziewczyny. Wiedział, że jego siostra jest dosyć silna, a i Sayuri nie wyglądała na przestraszoną.
- Możemy zaczynać? - spytała uprzejmie Temari.
- Jeszcze nie - mruknęła rudowłosa. - Na czym ma polegać walka? - Wszyscy spojrzeli na nią ze zdziwieniem nie rozumiejąc pytania. - Znaczy... jak długo mamy walczyć?
- Aż któraś przegra.
- Rozumiem... możesz zaczynać - zwróciła się do blondynki.
Temari zastanawiała się, czy specjalnie próbuje wyprowadzić ją z równowagi, ale starała się tym nie przejmować. Wyciągnęła zza pleców ogromnych rozmiarów wachlarz i położyła go przed sobą. Sayuri z zainteresowaniem spojrzała na niego.
- Użytkownik wiatru?
- Tak - powiedziała Temari z błyskiem w oku. - Uprzedzę Cię - ma on trzy gwiazdki, jeśli zobaczysz trzecią oznacza to, że przegrałaś. Lepiej sobie wtedy odpuść - dodała patrząc na reakcję rudowłosej.
- Dobrze, zobaczymy - mruknęła Sayuri.
Kankuro uśmiechnął się pod nosem widząc wyraz twarzy siostry. To zwykle ona uwielbiała prowokować przeciwnika, ale tym razem sama musiała się opanować. Sięgnęła po wachlarz, uchyliła na pierwszej gwieździe i machnęła nim. Sayuri miała mało czasu, lecz podmuch nie był wystarczająco szybki i bez trudu go ominęła. Zaczęła zastanawiać się co robić... nie miała żadnych broni, nie chciała też używać technik - nie wiedziała co jeszcze czeka ją dzisiejszego dnia, więc nie chciała marnować Chakry na pierwszego przeciwnika.
Temari spojrzała zdumiona na jej ruchy. Nie tylko były niezwykle precyzyjne i płynne. Przede wszystkim była niesamowicie szybka. Jak udało jej się uniknąć ciosu? Przez kilka minut uparcie nie otwierała wachlarza na drugiej gwieździe chcąc zmusić ją do poddania się na tym etapie walki. Rudowłosa nie wyrażała chęci na konfrontację z nią i jedynie unikała coraz silniejszych podmuchów.
- To wszystko co chcesz robić? Unikać ciosów? - spytała nieco już zdyszana Temari.
- Na razie daje to niezłe rezultaty - powiedziała spokojnie Sayuri.
CZYTASZ
Gaara x OC - "Odpowiedzialność"
FanfictionJest to krótki ff, którego akcja rozgrywa się w Sunie. Nie jest to opowieść kanoniczna, a jedynie umieszczona w realiach uniwersum "Naruto". Liczy ona sobie 10 rozdziałów + epilog. Lata temu pisałam opowiadania, które jedynie zajmowały mi miejsce...