💎 Kolejne tajemnice

528 55 1
                                    

Właściwie wycieczka krajoznawcza po mieście nie przyniosła żadnych efektów, więc późnym popołudniem znowu byłyśmy w zamku Draculi. Count obiecał, że znajdzie wszystkie pamiątki związane z Elizabeth i pomoże nam rozwiązać każdą tajemnicę. Więc po części ufałam mu w tej kwestii. 

Wraz z Camilą zaszyłyśmy się w bibliotece wampira, szukając jakiś książek na temat mojej babki. Póki, co nie wiedziałam o niej za dużo i nie miałam jakiegoś konkretnego odniesienia do tego, czego się dowiedziałam.

- Wygląda na to, że nie tylko z nim sypiała - brunetka szturcha mnie w ramię, podtykając pod nos skrawki jakiegoś pergaminu. Widnieje na nim Elżbieta w czułych objęciach pewnego przystojnego amanta, który prawdopodobnie stracił dla niej głowę. A przynajmniej tutaj wyglądali na bardzo zakochanych. 

Wzdycham cicho, odkładając papier na obok swojego uda. Przeglądam następną książkę, w której opisany jest częściowo życiorys kobiety. Tutaj również mam kolejne potwierdzenie na to, że nie ograniczała się ona do jednego mężczyzny, a nawet posuwała się do stosunków z osobami z obojga płci. 

- Myślisz, że wiele ukrywała przed nami? - zagaduję dziewczynę, czując się przytłoczona całą sytuacją. Camila w pieszczotliwym geście przeczesuje moje włosy, obejmując mnie lekko. Pozwalam brązowookiej wtulić się we mnie bardziej, gdy częściowo siada na moich kolanach.

- Na pewno miała dużo tajemnic - spogląda mi w oczy, uśmiechając się pokrzepiająco. - Ale kto ich nie ma, Lo? - składa powolny pocałunek na mojej żuchwie, miziając delikatnie mój kark. 

- Obawiam się, że jeśli wróci... - przełykam ciężko ślinę. - To sekrety wrócą razem z nią... Niezależnie od naszej woli i od tego, że je rozwiążemy. Przecież Count nadal żyje.

- Wiem, Lolo - wzdycha cicho, pocierając nosem o moją szczękę. - Ale wydaje mi się, że to nieuniknione. Przepowiednia prędzej czy później musiałaby się spełnić, zważając na to, że Elżbieta zostawiła ci wskazówki jak ją wypełnić. 

- Tego również mam świadomość - patrzę na dziewczynę, zaciskając palce na jej koszulce, by móc przytrzymać ją przy sobie. - Po prostu ten strach siedzi gdzieś we mnie, niezależnie od tego, co się stanie. To jest jak wyrok, nie da się tego zatrzymać.

Moje czoło zostaje obdarzone czułym pocałunkiem, a kark nowymi pieszczotami, gdy Camila siada przodem do mnie. Patrzy prosto w moje oczy z delikatnym uśmiechem.

- Będzie dobrze, Lo - owija ciasno ramiona wokół mojej szyi. - Nie jesteś w tym sama. Masz mnie, Katarzynę, Marcina. I nawet Count stanie za tobą murem, choćby miał zebrać całą zgraję wampirów - chichocze cicho, na co również się uśmiecham. - Wszystko się jakoś ułoży - zapewnia, wtulając się we mnie mocno.

Wnuczka Elizabeth Bathory || Camren FF || ✅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz