adoracja serca
zaciskam palce
(to nie tak, że się boję)tylko czasem nie panuję
nad nagłym bólemi się dwoję, troję,
zgrzytam zębamichcąc prześcignąć
czyny nad myślamijej słowa zraniły
jak kolce boleśnieczy to nie dziwne?
słyszę je nawet we śnieliczę na palcach minuty
dziesięć, sto, dwieściepopadłam w obłęd
w tym bezdusznym mieścienaszej nieczułej generacji
brakuje serc adoracji19.02.2019

CZYTASZ
flower
Poesiapachnie nutą absurdu i pomarańczy, gdy wyciąga swe ręce ku słońcu i dla niego tańczy written by xcallmesunny, 2018