• Millie i Finn znaleźli dość specyficzną uliczkę- pełno dilerów, alkoholików i innych takich. Dowiedzieli się,że podobno znajdą tu chłopaka,który idealnie podrabia dowody i inne ważne dokumenty.•
Millie: Jak on miał na imię?
Finn: Ta dziewczyna,co się pytaliśmy twierdzi,że mówią na niego Justin T. Weź spytaj tego chłopaka tutaj,czy go nie zna.
Millie: Jak zawsze wszystko na mojej głowie- przewróciła oczami.• Dziewczyna podeszła do niskiego,ubranego całego na ciemno wytatuowanego chłopaka,aby spytać go,gdzie spotkają niejakiego Justina T.•
Millie: Przepraszam,ale znasz może Justina T? Jest nam pilnie potrzebny.
Chłopak: Musicie iść cały czas prosto i na końcu jest taki budynek z napisem ,,private" zadzwońcie dzwonkiem,a powinien wam otworzyć,ale już wam mówię,że dość się ceni.
Millie: Ok dzięki za informacje.• Finn z Brown przeszli całą ulice i napotkali w końcu odpowiedni budynek. Był on obskurny, z napisami zrobionymi graffiti.•
Finn: To ja dzwonię dzwonkiem,a ty gadasz.
Millie: Zawsze tylko ja i ja! Ty tylko sobie stoisz i patrzysz.
Finn: Ty uwielbiasz gadać. Ja tego nie lubię. Zresztą w czym masz do cholery problem?
Millie: Dobra chociaż tutaj się nie kłóćmy,to pukaj.• Drzwi otworzył wysoki,chudy mężczyzna,jedną z ciekawszych jego cech było wytatuowane oko.•
Justin: No co? Obyście przyszli z czymś ważnym,bo mnie obudziliście.
Millie: Chodzi o podrobienie nam dowodów...
Justin: Aaa to w takim razie wchodźcie,tylko żeby nikt was nie widział. Mam nadzieje,że macie wystarczająco pieniędzy.• W środku domu chłopaka było ciemno,zimno i bardzo ponuro. Z sufitu lała się woda,a po ziemi chodziły szczury.To miejsce wyglądało jak wyciągnięte z horroru.•
Justin: To siadacie tutaj na ziemi.
Finn: Możemy postać.
Justin: Łaski bez,to na kiedy potrzebujecie te dowody? Tydzień,dwa?
Millie: Najlepiej jeszcze jakby na dziś,to serio pilne. Zapłacimy więcej,jeśli będzie taka potrzeba.
Justin: Haa czyżby ucieczka z domu? Albo może zwykła chęć zmienienia tożsamości?
Millie: Musimy kupić mieszkanie i potrzebujemy tych dowodów.
Justin: Skoro chcielibyście na dzisiaj to tanio to nie będzie. Wiecie w tym momencie mógłbym spać,chlać czy cokolwiek innego,a ja wam będę dowody podrabiał.
Finn: A ile byś chciał?
Justin: Hmm no może dla takiej pięknej istoty będzie półtora tysiąca,a dla ciebie żabojadzie trzy tysiące.
Finn: Jaki żabojad? Nawet ci się idioto nie przedstawiłem.
Justin: Przypominasz mi żabę,a tego idioty będę udawać,że nie słyszałem,bo byś miał jeszcze drożej. To co zgadzacie się na tą stawkę?
Finn: Kto widział,aby tyle płacić? Określenie idiota idealnie do ciebie pasuje.
Justin: Oho to w takim razie dla żabojada będzie trzy i pół za dowodzik.
Millie: Finn nie mamy innego wyboru...zgadzamy się na tą cenę.
Finn: Ale to...-stwierdził,że nie ma co się negocjować.
Justin: Dobrze to w takim razie podajcie nowe imiona i nazwiska.
Millie: Ymm to może Annabelle Brant.
Finn: Dla mnie Froggy Peterson.
Millie: Froggy?- dziewczyna wybuchła śmiechem.
Finn: Skoro wyglądam jak żaba...
Justin: To poczekajcie tutaj chwilę ja zaraz powinienem to zrobić.• Kiedy Millie i Finn czekali na dowody w radiu nadawano akurat komunikat:
Ponawiamy komunikaty o tym,że
Panna Millie Bobby Brown oraz Finn Wolfhard wciąż są poszukiwani przez policję. Są podejrzani o uduszenie i zastrzelenie młodego chłopaka. Uciekli oni z miejsca zbrodni i nie udzielili pomocy rannemu,nikt ich nie widział od trzech dni. W całych Stanach zaczęły się pilne poszukiwania...
CZYTASZ
Nobody will know/fillie
FanfictionHawkins słynie z tego,że jest spokojnym miasteczkiem,w którym zazwyczaj nic się nie dzieje. Pewnego dnia obok miejscowego liceum dochodzi do morderstwa.... [opowiadanie zawiera wulgaryzmy]