Nastał kolejny dzień. Spojrzałem na zegarek, który wstazywał godzinę 10:25. Wstałem, ubrałem się i udałem na dół gdzie czekał na mnie Niemcy. Dzieci dzisiaj nocowały u III Rzeszy więc był w domu spokój. Poszedłem do kuchni, wziąłem śniadanie i usiadłem w salonie na kanapie obok Niemiec.
-Witaj kochanie~ -powiedziałem dając mu całusa w policzek.
-Wow... Mój Polen ma chyba dobry dzień. -odparł z lekkim śmiechem.
-Ależ ja zawsze mam dobry dzień. -powiedziawszy to wziąłem do ust idealnie wykonanego przez Niemcy pierożka. W końcu się nauczył. Mogłem być z niego dumny UwU.
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Nawet nie zdążyłem odłożyć talerza, gdy do salonu w paradował lekko zdenerwowany Rosja.
-Braciak? -powiedziałem.
-Priwiet. Mam bardzo ważne pytanie... Czy umiecie angielski? -zdziwiłem się.
-A po co Ci angielski...?
-Oczywiście, że kozak chce się popisać przed USA -powiedział Niemcy wstając z kanapy. Rosja na te słowa tylko zrobił minę typowej zarumienionej tsundere.
-Nie, może... A nawet gdyby to co? Po prostu większość krajów umie angielski, a ja nie. -odparł Rosja spoglądając na mnie.
-To nie możesz poprosić o pomoc -lekko zakaszlałem i dodałem z angielskim akcentem- USA~ ( ͡° ͜ʖ ͡°)?
-UCZ MNIE POLSZA!
-Sam średnio umiem... Trzeba by było się przejść do Wielkiej Bry- -nie dokończyłem nawet zdania. Rosja podbiegł do mnie, złapał mnie za rękę i wybiegł z domu.
Po paru minutach byliśmy pod majestatycznym domem Brytanii. Jak na tak małego człowieczka posiadał on duży, biały dom. Stanąłem przed drzwiami i zadzwoniłem dzwonkiem jednak okazało się, że jest on zepsuty. O wiele wyżej był awaryjny dzwonek do którego nie dostałem. Stałem na palcach, skakałem ale to nic nie dało! Po h*j on tak wysoko montował dzwonek do drzwi, do którego sam nawet nie dosięgnie?!
-Może pomogę? -powiedział po minucie moich starań Rosja.
-Nie! Myślisz, że jak jestem mały to nie dam rady?!
-Oczywiście, że ni-
-MYLISZ SIĘ! DAM SOBIE DOSKONALE RADĘ! -i zacząłem ponownie skakać aż w końcu Rosja wcisnął dzwonek, co mnie lekko wnerwiło.
Naszym oczom ukazała się mała Anglia.
-Zapraszam- powiedziała słodkim głosikiem i zaprowadziła nas do sali, w której znajdował się Brytania.
-Oooo, hello Poland, hello Russia! -powiedział na co Rosji pojawiły się gwiazdki w oczach. -co was do mnie sprowadza?
-Rosjo?- powiedziałem.
-A-ah tak... To ten... Bo ja muszę umieć lepiej angielski od Polszy!
-Że co?
-Że to. To wstyd, żeby taki mały gówniak umiał więcej niż ja.
-GÓWNIAK?!
-Znaczy... Kuzyn.
-SAM JESTEŚ GÓWNIAKIEM ŚMIECIU KU*WA! ALKOHOLIK JEDEN!
-CO POWIEDZIAŁEŚ?!
-ALKOHOLIK!
-TY CWELU JEDEN!!! -Rosja już miał mi dać z liścia gdy kiedy nas wpidolił się UK z herbatką.
-Może meliski? Uspakaja i jest dobra dla zdrowia. -powiedział Brytania.
-IDŹ MI Z TĄ TWOJĄ HERBATKĄ! -krzyknęliśmy oboje równo na co UK się lekko skulił.
-Dobra... A więc chcesz się nauczyć angielskiego tak?
-Da
-Dla USA tak?
-Da... Czekaj... NIE!! DLA SIEBIE!!!
-Tak, tak... Dla siebie... ( ͡° ͜ʖ ͡°) no dobrze, a więc usiądź.
I tak zaczęła się nauka. Szczerze? Nawet nie wiem po co tu przyszedłem. Przez całe dwie godziny siedziałem i patrzyłem jak Brytania mu coś tłumaczy, a Rusek się wnerwia, ponieważ nic mu nie wychodzi. W końcu Rosja wstał, wziął mnie za rękę i wyszedł z fochem od UK.
-Good bye! -powiedziała Anglia widząc jak wychodzimy.
-SRUd BAJ KU*WA! -krzyknął Rosja i trzasnął drzwiami. Beka jak rzeka QwQ.♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
No hej.
Wiem, że krótki rozdział, ale na serio powoli kończą mi się pomysły na rozdziały.
A tak po za tym zaczęłam 2 książkę, mówiącą o wcześniejszych "przygodach" Polski.Także ten... Rysunkiii
Rusek i Polak śpiewający Kalinkę ( ͡° ͜ʖ ͡°) ahhhh nie ma to jak kuzyni.
III ZSRR, PolGer i GerPol. Narysowani na matmie... Bo czemu by nie :')
Mam tego teraz dużo przez to, że nie było tak długo rozdziału :')
A teraz papaaaaa
PS. Za błędy jak zwykle przepraszam ale jest uwaga, uwaga, 2:31 i nie chce mi się tego sprawdzać chwilowo.
~649 słów~
CZYTASZ
×Pamiętnik×
FantasyOpowieść mówi o countryhumans, ich przeżyciach, uczuciach itp. Wszystkie wydarzenia opisuje Polska w swoim pamiętniku, który dostała od swojego brata Węgry na urodziny.