Kacper:
Czekając na Dominika, który odbierał pizzę, postanowiłem rozejrzeć się po jego pokoju.
W porównaniu do mojego był duży. Urządzony w nowoczesnym stylu. Ściany były pomalowane na szaro, jedynie na jednej z nich była tapeta z widokiem na miasto. Na pierwszy rzut oka zauważyłem, że w pokoju zachowany był wyjątkowy porządek, a każdy przedmiot miał własne wyznaczone miejsce.
Również szare, choć w ciemniejszym odcieniu tapicerowane łóżko stało w centrum pokoju. Obok niego po obu stronach stały białe stoliki nocne.
Naprzeciwko znajdowało się dość długie biurko, na którym stał monitor i wszystkie akcesoria potrzebne do grania.
Znajdowała się również część, w której stała wygodna sofa, po drugiej stronie wisiał wielki telewizor, a pomiędzy stał niski stolik.
Za szklaną ścianą były dwie wielkie szafy, pomiędzy którymi znajdowało się nowoczesne siedzisko, dalej znajdowały się białe drzwi prowadzące prawdopodobnie do własnej łazienki chłopaka.
-Co tak stoisz? Halo, wracamy, tu ziemia.-Powiedział do mnie Dominik machając mi ręką przed twarzą, w drugiej trzymał dwa pudełka z pizzą.
-Wow- wyszeptałem i usłyszałem śmiech chłopaka.
-Czuj się jak u siebie.
Po tej krótkiej wymianie zdań udaliśmy się do części z telewizorem.
* * *
-Masz ochotę w coś zagrać?-zapytał pokazując mi kolekcje gier na konsole.
-Ja szczerze mówiąc nigdy nie grałem.-odpowiedziałem nieco zawstydzając się.
Wybrałem jakąś grę zwracając uwagę właściwie tylko na okładkę.
-Ooo, moja ulubiona. Masz niezły gust.-zaśmiał się.
-Umiesz grać na gitarze?-odezwałem się po chwili niezręcznej ciszy zauważając w rogu jego pokoju kilka gitar.
-A po co byłyby mi gitary jakbym nie umiał grać?-odparł puszczając mi oczko, a ja znowu się zarumieniłem.
Podszedł do stojaka wziął jedną i wrócił. Usiadł koło mnie i zaczął grać zarazem śpiewając.
-Naprawdę ładnie śpiewasz.-tym razem to ja puściłem mu oczko.
* * *
-Muszę już iść.-oznajmiłem Dominikowi.
-Jest środek nocy możesz przenocować u mnie.-odpowiedział kładąc się na brzuchu, na swoim łóżku.
-Dziękuję, ale nie skorzystam.
Chłopak odprowadził mnie do drzwi i pożegnał się.
Po wyjściu odpaliłem jedną z popularnych aplikacji randkowych. Odczytałem pierwszą lepszą wiadomość z propozycją szybkiego zarobku. Napisałem do starszego mężczyzny i umówiłem się z nim na spotkanie jeszcze tej nocy.
* * *
Wracałem do domu nad ranem. Nie daleko od mojego miejsca zamieszkania usłyszałem kroki za sobą, moim naturalnym odruchem była wtedy ucieczka. Dobiegłem do mieszkania w starej kamienicy, niestety mieszkałem w najbiedniejszej części miasta, gdzie lepiej było się nie zbliżać.Po cichu wszedłem do zaniedbanego mieszkania, prosząc o to, żeby mój ojciec spał. Niestety moja prośba nie została wysłuchana i przy stole ujrzałem ledwo siedzącego na krześle osobnika płci męskiej.
Kiedy próbowałem przejść do swojego pokoju, mocno wstawiony mężczyzna podszedł do mnie.
-Gdzie byłeś w syneczku?- wybełkotał pod nosem, a ja wyczuwając ohydny smród wódy, prawie zwymiotowałem.
-Nie twój interes.-wysyczałem przez zęby.
-Oj mylisz się, mieszkasz w moim domu i dopóki nie masz osiemnastu lat to jest mój interes. A teraz dawaj kasę dziwko - wybełkotał.
Na moje szczęście wstając z krzesła, potknął się o własne nogi i znalazł się na podłodze. Korzystając z okazji stwierdziłem, że dzisiejszą noc lepiej będzie spędzić poza domem. Nie podobała mi się praca, którą wykonuję, ale cóż jakoś musiałem zarabiać, żeby przeżyć.
W sumie to nie dziwię się, że moja matka dziesięć lat temu, kiedy miałem siedem lat opuściła nas, bo miała dość. Było mi trochę żal, że nie zabrała mnie i mojego brata, ale potem przyzwyczaiłem się do tej sytuacji. Na początku z ojcem było normalnie, ale po pewnym czasie, kiedy stracił pracę przestał chcieć czegokolwiek w życiu i popadł w nałóg.
Właściwie to nie miałem gdzie iść, niby miałem kilku przyjaciół, ale nie chciałem spraszać im się na głowę i to jeszcze o tak później godzinie. Poszedłem w bardziej bezpieczną dzielnice i znalazłem sobie jakąś przytulną ławkę. Próbowałem zasnąć, ale w świetle lampy zobaczyłem te oczy, które były coraz bliżej mnie.
CZYTASZ
Fuga
Mystery / ThrillerFUGA => UCIECZKA - Kocham Cię - powiedział, gdy w zasięgu naszego wzroku ukazał się radiowóz. - Też Cię kocham - odpowiedziałem - Obiecuję, że cię z tego wyciągnę. Bezradnie patrzyłem jak policjanci zakuwają go w kajdanki. W tamtej chwili nie m...