Kiedy samolot wylądował w cudownym i kolorowym Las Vegas o mało się nie popłakałam. Rozglądałam się dookoła jadąc przez centrum jedną z taksówek, które stały pod lotniskiem.
- Mój boże to najpiękniejsze miejsce na ziemi! Nie wierzę, że tu jestem! Connor no oglądaj widoki! - krzyczałam szczęśliwa i podskakiwałam na siedzeniu jak mała dziewczynka.
Mój chłopak trzymał mnie za dłoń i śmiał się pod nosem z mojego podekscytowania. Nie rozumiał tego i nie odczuwał w ten sposób co ja, ponieważ w Vegas bywał tysiące razy. Ja natomiast czułam dreszcze na samą myśl o braku jakichkolwiek zasad w tym miejscu. Chyba właśnie to powodowało, że tak mnie do niego przyciągało. Im mniej zasad, tym bardziej chciałam brać w tym udział. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy pod nasz hotel, który był uważany za najdroższy i najbardziej luksusowy w mieście. Connor był bardzo bogatym człowiekiem i z pewnością nie można było nazwać go oszczędnym. Wiele osób nie raz oskarżało mnie, o bycie z nim tylko dla pieniędzy, ale tak nie było. Posiadał własną firmę, na którą ciężko pracował. Jednak nie dało się ukryć, że wiele pomógł mu w tym niesamowity wygląd. Był cholernie przystojny, a jego ciało było umięśnione i seksowne. Włosy miał ciemne, trochę dłuższe z przodu, przez co opadały na czoło. Zdecydowanie najbardziej pociągającą rzeczą w Connorze było jego spojrzenie. Było pewne siebie, przez co ciężko było utrzymać ręce przy sobie w jego towarzystwie. Wyszłam z taksówki i ujrzałam hotel niesamowitych rozmiarów w nowoczesnym stylu. Cały okryty był lustrami, w których odbijaly się kolorowe światła neonów, które znajdowały się po każdej jego stronie. Do wejścia prowadziły wysokie schody z białego marmuru otoczone złotą poręczą, a przed drzwiami stało dwóch przystojnych pracowników hotelu witających gości. Uśmiechnęłam się lekko i złapalam mocno dłoń mojego ukochanego.
- Nie wiem jak ci dziękować skarbie. Nie widziałam nigdy piękniejszego widoku, naprawdę bardzo ci dziękuję - szepnęłam z zachwytem i wtuliłam się w jego bok.
Connor objął mnie ramieniem i pocałował mnie w czubek głowy.
- Nie musisz mi dziękować. Zrobię wszystko, by uratować nasz związek - szepnął na moje ucho, na co ciężko westchnęłam. Prawda była taka, że nasz związek od dłuższego czasu się psuł. Ciągłe kłótnie doprowadzały do przykrych słów i sytuacji, dlatego w końcu obydwoje doszliśmy do wniosku, że jeśli chcemy ratować nasz związek, przydadzą nam się wakacje tylko we dwoje. Właśnie dlatego znaleźliśmy się tutaj, w tym pięknym miejscu.--------------------------
Na początek taki krótki wstęp. Mam nadzieję, że was nie zniechęcił. Za wszelkie błędy z góry przepraszam. To moje pierwsze w życiu opowiadanie, więc proszę o wyrozumiałość. Rozdziały postaram się dodawać średnio co dwa, trzy dni. Może zdarzyć się, że wstawię kolejny na drugi dzień. Zależy wszystko od czasu 🙈
CZYTASZ
The Bad Place
RomanceZwiązek Vicky i Connora od dawna nie układa się jak należy. Nadal bardzo się kochają, dlatego postanawiają wyjechać na dłuższe wakacje, by na nowo zbliżyć się do siebie. Czy Las Vegas to dobre miejsce na naprawe relacji w związku? A może jest dobry...