-To sekretne przejście do naszej kryjówki - powiedział Yukari do Fushimiego. Szłam teraz pomiędzy nimi, ręce miałam związane za plecami a buzię miałam zakneblowaną. To chyba jednak trochę za dużo... Nie myślałam, że pod miastem jest tyle ukrytych tuneli... -Jest połączone z ponad setką wyjść w różnych częściach miasta. Coś jak linia metra w piwnicach wieżowców itp.
-Czy to bezpieczne tak opowiadać mi o wszystkim? - zapytał Fushimi.
-No pewnie. Od teraz jesteś członkiem klasy J w JUNGLE. Jesteś naszym wspólnikiem, z którym dzielimy nasze sekrety.
-A jej? - Fushimi kiwnął głową na mnie.
-Ona nie będzie miała jak wykorzystać tej informacji -powiedział z uśmiechem, ale mimo wszystko w jego słowach czułam nutkę groźby. -Kontynuując. To był niezwykły wyczyn, Saruhiko. Chciałeś walczyć z numerem dwa Homry i Berła 4 w pojedynkę. Powinieneś wezwać kogoś do pomocy, żeby aż tak się nie narażać.
-Nie gram zespołowo... Nie jestem fanem takich rzeczy.
-Kłamca - odpowiedział Yukari. -Wiem, że zatrudniłeś członkinie klasy U Hirasaka Douhan, aby z tobą pracowała. Dzięki temu mogłeś podwoić zdobywane punkty... Tylko w ten sposób udało ci się awansować. To było całkiem mądre... Wręcz jak oszust.
-System na to pozwala... Czy to jakiś problem?
-No pewnie, że nie. Myślałem, że to przebiegłe i błyskotliwe. Poza tym Nagare nie przeszkadza granie nie czysto.
-Zielony Król, Hisui Nagare.
-Jestem przekonany, ze Nagare lubi osoby, których rozumowanie wykracza poza schematy. Taki jest nasz król. No cóż jesteśmy na miejscu.
Stanęliśmy przed kolejnymi dziwnymi drzwiami.
-Witamy cię Fushimi Saruhiko. Sekretna baza Zielonego Klanu czeka. Niebieski baranku, chodźmy do środka - uśmiechnął się Yukari puszczając mnie przodem, ale za Fushimim.
~~~~
Nagle wybuchły małe petardy, które wystrzeliły konfetti prosto w twarz saruhiko.
-No cóż, miło cię poznać, Fushimi! - powiedział Szary Król. Nad nami widniał napis 'Witaj Fushimi'. -Tak jak powiedzieli... Witaj!
-Dziękuję za przyjście, Saruhiko - odezwał się Nagare. - I za dostarczenie mi Satsuki Yamury. Jestem zachwycony.
-Zachwycony! - powtórzyła papuga.
-Dziękuję - odezwał się Fushimi, z którego włosów zsunął się jeden z kawałków konfetti.
-No cóż, nie stójmy tak. Usiądźmy! - zawołał Pan Iwa. Yukari podszedł do mnie i rozwiązał mi ręce, a kiedy chciał mnie od-kneblować podniosłam rękę i go zatrzymałam. Po czym rozerwałam kawałek materiału.
-Nie potrzebuję pomocy - stwierdziłam, zaskakując go. Pan Iwa się zaśmiał, a Zielony Król uśmiechnął.
-Skoro już wszystko załatwione usiądźmy! Pan Iwa wpadł na pomysł zorganizowania tego przyjęcia! Prawdziwe sushi! Nie takie z maszynki - pochwalił Pan Iwa mówiąc o sobie. Wyłączyłam jego dalsze słowa jak próbował Fushimiemu wcisnąć jedzenie.
Odwróciłam się w stronę Zielonego Króla, który dziwnym trafem już mi się przyglądał. Korzystając z okazji, że mam na sobie jego uwagę postanowiłam się odezwać.
-Dlaczego tutaj jestem?
-Jesteś mi potrzebna - stwierdził jedynie. Jego dalej białe włosy odsłoniły jego oczy.
CZYTASZ
Wyjątki się Zdarzają ~ K-Project
FanfictionŻycie pełne jest nieoczekiwanych zwrotów akcji, długich walk i spokojnych spacerów. Satsuki Yamura miała spokojne, lecz traumatyczne dzieciństwo, którego nie pamięta przez wypadek Kratera Kagutsu, spowodowany przez Czerwonego Króla. Zdobywając moc...