Ostatnio często widzę papugę Nagare. Jak siada na jakiejś lampie i mi się wpatruje, wtedy do niej macham, lub się uśmiecham, wiedząc, że mnie obserwuje.
Widziałam ją już podczas ataku na HOMRĘ. Zastanawiałam się jedynie, czy Yukari przeszedł już na stronę zielonych.
Ciekawa byłam myśli Nagare o mnie, co sobie myślał widząc jak macham do kamerki, albo się do niej uśmiechem. Co myślał o tym, że wiem, że to nie jest zwykła papuga, oraz czy dobrze zrobiłam ujawniając to.
Stałam na wieży, wpatrując się w miasto, kiedy przeleciała przede mną i zatrzymała mnie.
-Witaj.
-Witam - odparłam, a papuga usiadła na poręczy obok mnie.
-Zakładam, że wiesz kim jestem.
-Zostawiam to tobie do odgadnięcia - uśmiechnęłam się. -Inaczej nie doceniłbyś tej gry.
Chwila ciszy zapanowała, po czym znowu się odezwał.
-Jestem zdziwiony. Nie domyślam się skąd posiadasz taką wiedzę, nie mniej jednak, przyjmuje wyzwanie. Ostatnim razem widziałem cie w pałacu Złotego Króla. Kim jesteś?
-To chyba też już powinieneś wiedzieć - zauważyłam, opierając się o barierkę, patrząc na panoramę miasta. - Mogę się tylko domyślać skąd to wiesz.
-Nie pragniesz mocy? Dołącz do JUNGLE.
-Schlebia mi to. Nie powiem, że nie, jednakże nie mogę z wielu powodów. Ale przede wszystkim, ponieważ nie czuję potrzeby dostania mocy.
-Wielka szkoda - powiedział i odwrócił się w stronę nocnej panoramy.
-To miasto wygląda tak pięknie i spokojnie. Szkoda by było zakłócać jego sen - wyszeptałam, patrząc na migające na czerwono światełka z telefonów. Dzisiaj znowu leciał blisko ziemi Himmelreich.
-Kokujoji Chizuru, pojawiłaś się znikąd i jesteś wielką chodzącą tajemnicą.
-Miło mi - zaśmiałam się. Papuga zebrała się, żeby odlecieć. - Słodkich snów.
Minęło znowu trochę czasu. Misaki i Saruhiko zdali gimnazjum, ale nie poszli do liceum. Ja z kolei stwierdziłam, że nie ma potrzeby, abym dalej się uczyła. W końcu już jedną szkołę przeszłam.
Szłam ulicami miasta, szczęśliwa, bo po trzech latach, mogłam wreszcie zdjąć bandaże z klatki piersiowej. To nie tak, że cały czas je miałam, tylko jak wychodziłam na miasto. Teraz jak jestem w wieku 'licealnym' mogę robić trochę więcej w świecie 'dorosłych'.
Weszłam do HOMRY po raz pierwszy w tym świecie. Nie miałam okazji spotkać się z Fushimim, ani Misakim przez ostatnie kilka tygodni. I już nie mogłam wytrzymać, wiedziałam że muszę zobaczyć jak Saruhiko siedzi w HOMRZE i nikt się z nim nie kłóci i nie wytyka mu, że jest zdrajcą.
Zadzwonił znajomy mi dzwonek nad drzwiami i wzrok wszystkich zwrócił się na mnie. Uśmiechnęłam się niezręcznie, wzrokiem szukając Saruhiko albo Misakiego, bo obiecali mi że będą tutaj.
-Oh, ja cię pamiętam- odezwał się Totsuka. - Jesteś tutaj do Yaty i Fushimiego, nie?
-Tak - uśmiechnęłam się i podeszłam troszeczkę bliżej do niego. -Mówili, że będą tutaj.
-Wysłali ich na patrol - odezwał się Kusanagi. -Już wiem czemu nie chcieli iść - zaśmiał się.
-Nie zdążyłam się wam przedstawić - zauważyłam. -To było z mojej strony nieuprzejme, zwłaszcza po tym jak mnie uratowałeś. Nazywam się Kokujoji Chizuru.
CZYTASZ
Wyjątki się Zdarzają ~ K-Project
FanfictionŻycie pełne jest nieoczekiwanych zwrotów akcji, długich walk i spokojnych spacerów. Satsuki Yamura miała spokojne, lecz traumatyczne dzieciństwo, którego nie pamięta przez wypadek Kratera Kagutsu, spowodowany przez Czerwonego Króla. Zdobywając moc...