Cassie usiadła w 2 ławce i czekała, aż przyjdzie profesor, była ciekawa jego lekcji jakoś nie mogła wyobrazić sobie Blacka jako nauczyciela. Co prawda to był już fakt, on już jest profesorem ale dalej do niej to nie docierało.
Po chwili w drzwiach znajdujących się na przodzie klasy, które najprawdopodobniej prowadziły do gabinetu pojawił się z czarującym uśmiechem profesor Black. Wszystkie dziewczyny w klasie oprócz jednej, rozpłynęły się na jego widok. Cassandra tylko patrzyła jak dziewczyny na czele z Ruby robią maślane oczy w kierunku profesora. Widząc to i nie panując nad sobą roześmiała się na głos. Jej dźwięczny śmiech rozszedł się po klasie. Gdy spostrzegła, że każdy zwrócił wzrok w jej stronę natychmiast zamilkła.
Syriusz z uśmiechem i błyskiem w oku spojrzał na nią.
- Witam, może panna Nightingale powie co ją tak rozśmieszyło?
- Panie profesorze to nic takiego, to nie był śmiech, a kichnięcie wie profesor alergia i te sprawy... trudne życie alergika... - Nawet sama Cass nie wierzyła w to co powiedziała...
- Powiadasz, że to alergia... - Syriusz postanowił wykorzystać tą sytuacje, nie potrafił wcześniej uchwycić samej dziewczyny, a tu trafia się idealna okazja.
- Tak tak profesorze ...
- Skoro panno Nightingale tak twierdzisz to proszę aby została pani po lekcji i przyszła do mojego gabinetu, jest to wasza ostatnia lekcja na dziś jak mniemam, więc na pewno znajdzie pani czas...Chętnie dowiem się coś więcej na temat tej jakże tajemniczej alergii.
Cassie czuła się dziwnie, chociaż ton głosu profesora był bardzo miły i nie wyglądał on na wkurzonego, przez chwilę pomyślała, że może zachowała się zbyt arogancko i dostanie szlaban, czego wolała uniknąć, przez zajęcia dodatkowe i tak będzie miała mało czasu dla swoich przyjaciół. Ale i tak wolała coś na szybko zmyślić niż przyznać się na forum klasy do powodu, który doprowadził ją do śmiechu.
Dziewczyna próbowała uważać na lekcji ale było to strasznie trudne. Materiał znała od dawna, przerabiała go rok temu w Akademii, a sprawy nie ułatwiał Black, który co chwilę szczerzył się do uczennic, co powodowało głośne westchnięcia tych "szczęściar".
Syriusz po skończonej lekcji poszedł do swojego gabinetu, czekał tam na Cass. Po kilku minutach usłyszał pukanie i od razu się uśmiechnął.
- Proszę, proszę.... już myślałem, że zapomniałaś o mnie lub uciekłaś.
- Panie profesorze przepraszam za to co zrobiłam, moje zachowanie było karygodne, nie wiem co się ze mną dziś dzieje....- Black nie mogąc powstrzymać śmiechu przerwał dziewczynie.
- Cassie spokojnie nie jestem na ciebie zły, wiem co cię rozśmieszyło, zauważyłem to co ty jak wszedłem do sali...widok tych dziewczyn, również mnie rozbawił, lecz mi jakoś udało powstrzymać się od śmiechu.
CZYTASZ
Ancient Magic [SS&OC RL&OC]
Fanfic"Każdy człowiek ma w sobie czar, jakąś nieopisaną magię, którą może dostrzec jedynie osoba, dla której ta magia jest przeznaczona" Cassandra Nightingale ma 17 lat, urodziła się 17 listopada, jest czystej krwi. Śliczna, szczupła brunetka o długich, p...