-Co sądzisz o tej sukience.....Oliwia?
- Przepraszam zamyśliłam się.
- Coś się stało?
- Nie wszytko wporzadku.
Byłyśmy z mama w galeri handlowej. Nie za bardzo chciałam tu jechać ale nie chciałam mamie zrobić przykrości bo nie zawsze mamy czas się spotkać.
- Wezmę sobie ta sukienkę i pójdziemy coś zjeść. Cały czas na wyjeździe jadłam tylko w restauracjach mam ochotę zjeść Maka. Co ty na to?
- Czemu nie.
Wybrałam z mama zestaw i poszłam do stolika.
- Rozmawiałam z Liną.
- Kto to ?
- Mama twojego chłopaka. - zaczerwieniłam się i nie wiedziałam co powiedzieć.
- Nie jestem z Cameronem.
- Czemu mi nie powiedziałaś ze Cameron u nas spał?
- Przyjaźnimy się. Nie wiedziałam że mam cie informować o takich rzeczach. - mama złapała mnie za ręce.
- Nie musisz ale wolałabym wiedzieć.
- Przepraszam mamo.
- Oliwia nie zrobiłaś nic złego. Może pójdziemy później do Victori widziałam ze ma nowa kolekcje może ci się jakiś spodoba.
Nie wiem czemu ale pomyślałam o Cameronie.
- Pewnie.
Wybrałam dwa zestawy i jedna piżamę. Jeden stanik był jasno różowy w koronkę a drugi bordowy gładki i piżamę szorty i bluzkę na krótki rękaw z napisem „I'm your little girl".
Gdy byłyśmy w domu poszłam na górę odnieść rzeczy przebrałam się w krótkie spodenki i koszulkę i zeszłam na dół pomoc mamie w zakupach.
- Co dzisiaj na kolacje. - Była już godzina 17 wiec mogłam zapytać już o kolacje.
- Zobaczysz. Ubierz się tylko ładnie na kolacje.
- Po co ?
- Ojjj zobaczysz bądź gotowa na 20.
- Ja umrę z głodu do 20. - zasmiałam się.
- Ale ty smieszek jesteś.
Po tym kiedy rozpakowałam z mama zakupy poszłam do siebie do pokoju i napisałam do Alex.
Ja: wyślesz mi lekcje.
Alex: pewnie. Przygotuj się na najgorsze jutro.
Ja: Czemu :o ?
Alex: powiem ci tak. Emily i Harry.
Ja: Żartujesz. Powiedz że żartujesz.
Alex wysłała link.
Alex: masz. Chciałabym XD Jak tam na zakupach.
Ja: kupiłam połowe rzeczy pod Camerona XD
Alex: HAHAHA serio?
Ja: TakXDXD
Alex: spadam bo jestem u Scotta a tu Patrick i Emily są. Opowiem ci jutro. Bayoos
Ja: Buziaki.
Harry i Emily. Dużo mnie musiało ominąć. Była godzina 19:47 ubrałam czarne spodnie i niebieska koszule a włosy spiełam w koka. Albo mama sobie coś wymyśliła albo kogos zaprosiła. Nie muszę się jakoś stylić wystarczy jeżeli tak będę wyglądać.
Siedziałam na telefonie równo o 20:00 ktoś zapukał do drzwi wejściowych. Kiedy usłyszałam głos Camerona a później mame która mnie zawołała dostałam zawału. Wczoraj wywaliłam mu z byka a dzisiaj będzie jeść kolacje z nami.
Co ja mam zrobić? Przez okno nie wyjdę. Nie schowam się bo jak mnie znajda to będzie przypal. OLIWIA Uspokuj się to tylko Cameron. Nie to aż Cameron! Nagle usłyszałam kolejne pukanie w drzwi. WTF kto to. Usłyszałam głos jakiejś kobiety i faceta. Może zejdę na dół. Nie. Kurwa Oliwia zachowujesz się jak dziecko.
Złapałam za klamkę i zeszłam na dół. Wszyscy się na mnie patrzyli.
- Dzień dobry. Lina i Michael. - i kobieta wyciągnęła rękę w moja stronę. Ucisnełam jej rękę a później facetowi.
- Hej Oli.- i Cameron zaczął iść w moja stronę.
- Muszę iść do taolety! - i wbiegłam po schodach weszłam do taolety zakluczyłam drzwi i zaczęłam się śmiać.
- Oliwia ty pojebany człowieku.- śmiałam się ale przerwało mi to zapukanie w drzwi.
- Oli?- usłyszałam głos Camerona
Kurwa ile on tam stoi? On to wszystko słyszał? Wyszłam na debilke.
Odkluczyłam drzwi i wyszłam ze spuszczona głowa. Cameron złapał za mój podbródek i zaczęliśmy się całować.
- Idzecie!- podskoczyłam jak usłyszałam głos mojej mamy.
- Teraz ci się udało mnie pocałować bez zrobienia nam krzywdy- i się uśmiechnął.
- Nie śmiej się.
- Kocham cie.- pocałował mnie i złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
- Przepraszam.
- Ahh w porządku tez kiedyś byłyśmy z twoja mama nastolatkami i się tak zachowywałysmy.
- Znacie się od dawna?
- Chodziłyśmy razem do jednego gimnazjum ale twoja mama się wprowadziła i się rozpoznaliśmy jak się wprowadziliśmy.
- Oli mówiłam ci przecież. Lina mieszka tu już od 3 lat.
- 3 lata temu nie wychodziłam z domu.
Siedziałam z koło Camerona na przeciwko mnie była mama Camerona a obok jej jego ojciec a koło mnie (na końcu stołu siedziała mama.
Cameron cały czas trzymał rękę na moim udzie. Wszystko szło w porządku aż w końcu odezwał się tata Camerona.
- Jeżeli mogę zapytać, jak to się stało że jesteście razem? - Cameron zauważył ze nie wiedziałam co powiedzieć.
- Oliwia parkowała na moim miejscu i tak się jakoś zaczeło.
- I co było dalej?- zapytał.
- Oliwia do nas przyszła i wrzuciłem ja do basenu i zaproponowala żebym u niej spał. A o 24 zabrałem ja nad molo żeby wyznać jej miłość.
Dobrze ze nie powiedział więcej.
- A wiec Oliwia. Witamy w naszej rodzinie. Cieszę się Weroniko ze jesteśmy rodzina.
- Tez się cieszę.
- Przepraszam muszę wyjść.- odeszłam od stołu i poszłam w stronę mojego pokoju.
Weszłam do pokoju i zaczęłam płakać. Nagle wszedł Cameron.
- Oli.
- Czemu nie powiedziałeś prawdy?
- A to nie prawda?
- Prawda tylko my nigdy nie rozmawialiśmy na temat bycia razem.
- A wiec. - klęknął na kolono.
- Oliwio. Chcialabys ze mną chodzić.
- Hmm. Niech się zastanowię. TAK!- rzuciłam mu się na szyje.
Reszta wieczoru minęła bardzo spokojnie o godzinie 23 Cameron i jego rodzice poszli do domu a ja spac. Przed spaniem dostałam jeszcze esemesa.
Cameron: słodko się smiałaś dzisiaj w łazience. Kocham cie. Spij dobrze.
Oliwia: Spij dobrze skarbie.
CZYTASZ
Bad Boy
RomanceOliwia idzie do innej szkoły. Poznaje nowych znajomych i go. Nie wie jeszcze że on zmieni jej życie. Kawałek książki. - Cameron nie zrobimy tego tutaj. - Ohh weź już nie udawaj że nie chcesz.