- Dobra to opowiadaj, skąd jesteś i jak cię tu przyprowadzili. - Podekscytowanie widoczne na twarzy Lewisa lekko odrzucało Siega. Już na początku uznał go za trochę zbyt głośnego i natarczywego.. Jednak cóż, jak już został tu zaciągnięty to nieuprzejmością było by siedzieć cicho w obliczu osoby zadającej pytanie.
- Ogólnie to pochodzę z Magdeburgu ale od dziesięciu lat mieszkam w Vox. - Monotonia i zmęczenie w głosie chłopaka były nader wyczuwalne. - Sprowadzony? Raczej porwany w czasie snu i zaszantażowany. - Za to jak było u ciebie? - Zapytał spoglądając na ucieszoną twarz Otisa.
-Ja? Oj długo by opowiadać. Pochodzę z Minnesoty. Jak zostałem tu ściągnięty? - Chłopak podparł się rękoma i wyłożył na białym stole. - Mój ojciec jest jednym z naukowców pracujących nad technologią Odyseusza. - Na jego twarzy ukazał się dziwny grymas, który jednak znikł równie szybko jak i się pojawił.
Ta rozmowa przyniosła Siegowi kilka nowych informacji, przede wszystkim nie każda osoba w tym ośrodku została porwana w śnie z własnego domu.
-A co z jedzeniem? - Zapytał Niemiec łapią się za brzuch. Nie jadł nic od jakiś piętnastu godzin.
-A! Zaraz nam przyniosą, jeszcze zapewne nie jest gotowe. - Odpowiedział Lewis spoglądając na przesuwne drzwi prowadzące na kuchnię. -Ale muszę ci powiedzieć, że zajebiście tutaj karmią!
-Dobra to powiedz proszę.. Co my tu tak właściwie robimy? - Pytanie zadane przez Sieg lekko zdziwiło Lewisa. Po jego minie było widać, że nie za bardzo wie jak na to pytanie odpowiedzieć.
Wyprostował się i spojrzał na Siega.
-Cóż. To zależy od wielu rzeczy. Ogólnymi zajęciami są ćwiczenia przygotowawcze. Wiesz co zrobić jak coś się stanie. Ale reszta zależy od tego w jakim zespole pracujesz lub jaką funkcję pełnisz. Ja jako inżynier mam codziennie lekcje z budowy poszczególnych części statku. Nie wiem do jakiej grupy jesteś przydzielony a więc nie mogę powiedzieć co będziesz robił.. - Swoją wypowiedź zakończył wzruszeniem ramionami.
Dobrze czyli jeszcze nigdzie mnie nie przydzielili.. Ciekawe co ten cały Jacob kombinuje.. I po co jestem mu ja.. Sieg wiedział, że aby znaleźć odpowiedzi na te pytanie będzie musiał jeszcze trochę poszperać.
-O nareszcie! - Odparł uradowany blondyn, widząc jak z kuchni zaczynając wychodzić mężczyźni z platerami pełnymi różnorakich przysmaków.
Obiad był pyszny. Sieg zjadł całą swoją porcję i mało brakowało a poprosił by również o tę należącą do jego "kolegi". Teraz jednak zastanawiał się co ma zrobić.. Wrócić do pokoju? Czekać na Jacoba. Wybrał tę najlogiczniejszą opcję i zaczął kierować się w stronę z której przyszedł.
Kiedy tylko opuścił kuchnię w prawym górnym rogu jego HUD ukazało się małe okienko na którym po chwili zaczęła wyświetlać się twarz.. Jacoba.
-Czy ty jesteś wszędzie? Zraz otworzę lodówkę i mi z niej wyskoczysz. - Odparł poddenerwowany Sieg. Jedna z rzeczy których nienawidził to brak prywatności, a ten mężczyzna właśnie dosadnie ją narusza. - Daj mi jeden powód abym nie zdjął tego urządzenie i nie wyrzucił w cholerę.. - Zrobił zdenerwowaną minę a jego oczy zapłonęły nienawiścią.
-Już dobrze, dobrze. Nie będę tego przecież używał aby cie podglądać pod prysznicem. A jeśli chodzi o powód to skończył byś w izolatce na następne 48h, a więc nie próbuj niczego głupiego..
Ale przechodząc do sedna zaraz przyjdą po ciebie dwa "pieski" które zaprowadzą cię do pokoiku socjalnego twojego komanda do którego właśnie zostałeś przydzielony. Wszyscy już tam są i czekają na ciebie.. Swojego Lidera. - Mężczyzna nie mógł powstrzymać się od śmiechu. - Jak wykonasz co do ciebie należy, będziesz mógł się ze mną spotkać. - W tym momencie okienko zniknęło a głos murzyna ucichł.
Chłopak zatrzymał się po środku korytarza próbując opanować oddech. Wtedy też zza rogu wyszła dwójka uzbrojonych mężczyzn, w takich samym strojach oraz z taką samą bronią co poprzednio.
-Pan Neumayer? Zapraszam za mną. - Odparł niższy z dwójki "piesków" jak to określił ich Jacob.
CZYTASZ
Stracone Dni
Science FictionKiedy dwóch naukowców zostaje zamordowanych przez wpuszczenie trującego gazu do wentylacji, na ziemi zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Przez internet z prędkością światła przechodzą informacje o państwie ukrywającym tajną broń, dodatkowo Stany...