Obudziłam się o 6. Nie potrafię dłużej spać. Cały czas myślę o tej chorej sytuacji. Miały być super dni, a okazuje się, że wrócę stąd sama. Odpaliłam telefon i włączyłam sobie Żądnego Przygód. Zawsze jak słyszę ,,Dobry, dobry, dobry dzionek" automatycznie mam uśmiech na twarzy. Obejrzałam kilka urbexów i zaczęłam się ogarniać.
Zeszłam na dół na śniadanie. Widziałam Adama, Marcina i oczywiście Martę. Siedzieli w oddzielnym stoliku. Nie chciałam z nimi siedzieć, oni ze mną z resztą też. Usiadłam z Karoliną i dziewczynami. Powiedziały mi, że rozmawiały z Adamem i wytłumaczyły zaistniałą sytuację. Widziałam kontem oka, że Adam co jakiś czas na mnie spoglądał. Marta to widziała i od razu zaczęła z nim rozmawiać. Jak ja nie znoszę tej zołzy.
Zjadłam śniadanie i wróciłam do pokoju. Podeszłam do okna i widziałam jak jakiś chłopak wysiada z auta. Wyglądał trochę jak Julek (Żądny Przygód), ale nie miało go być na obozie. Adam, jeszcze jak ze mną rozmawiał, też nie wspominał, że ma przyjechać. Może to ktoś podobny. Usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam niechętnie i otworzyłam.
A - Hej, możemy pogadać?
O - Po co? Zaczniesz mnie wyzywać?
A - Nie, chcę wszystko wyjaśnić.
O - Dobrze, wejdź.
A - Jak to było naprawdę?
O - Marcin do mnie przyszedł, otworzyłam drzwi i ten do mnie podszedł i zaczął całować. W tyle zobaczyłam tylko błysk lampy błyskowej, ale jak chcesz to wierz Marcie. Bądź sobie z nią.
A - Nie chcę z nią być.
O - Ach tak? To dlaczego siedziała Ci na kolanach, dlaczego cały czas z nią przesiadujesz? Jakbyś chciał to byś ze mną porozmawiał, a nie jej wierzył we wszystko. Nie chcę z Tobą rozmawiać, wyjdź.
A - Ola, proszę...
O - Wyjdź!
Po moich słowach, chłopak od razu wyszedł. Mam go dość. Najpierw ma do mnie pretensje, niby nie chcę być z Martą, a cały czas za nią łazi. Jednak faceci są tacy sami.
Wyszłam zdenerwowana z ośrodka. Idąc wpadłam na jakiegoś gościa. Upadłam i uderzyłam się dość mocno w głowę. Nie pamiętam co się potem wydarzyło, wiem tylko, że ten chłopak mnie podniósł. Ocknęłam się w pokoju. Otwarłam oczy i nie mogłam uwierzyć. To był on. Julek.
J - Wreszcie się obudziłaś. - chłopak ewidentnie był zmartwiony.
O - J-julek...?
J - O, widzę, że mnie kojarzysz. - chłopak uśmiechnął się.
O - Pewnie, uwielbiam Twoje filmy.
Próbowałam się podnieść, ale natychmiastowo zakręciło mi się w głowie.
J - Nie wstawaj. Podać Ci coś?
O - Nie, nie dziękuję.
J - Jak masz na imię?
O - Ola.
J - Miło mi Cię poznać. Ja już lecę, jakbyś czegoś potrzebowała, masz na stoliczku mój numer.
O - Dobrze, dziękuję Ci za pomoc. Do zobaczenia.
J - Do zobaczenia.
Dalej nie wierzyłam. Spełniło się moje marzenie. Spotkałam Żądnego Przygód. Mam nadzieję, że jeszcze się tutaj spotkamy.
CDN...
CZYTASZ
Spełnione marzenie | Youtuberzy
FanfictionMam na imię Ola. Mam 17 lat i obecnie mieszkam w Katowicach. Niespodziewanie przeprowadzam się do Poznania.