Rozdział 16

60 3 3
                                    

Podążając mrocznymi korytarzami opuszczonego szpitala coraz bardziej traciłam nadzieję na wyjście do cywilizacji. Mój organizm domaga się picia. Jeśli coś mi się tu stanie to szanse na znalezienie mnie są bardzo małe. Cały czas czuje powiew chłodnego wiatru za moimi plecami mimo, że nie ma tam żadnych otwartych drzwi,a na dworze jest ciepło. Dlaczego to ja muszę mieć takiego pecha?

Po chwili usłyszałam Julka. Podeszłam do pomieszczenia, w którym słychać było jego głos. To co zobaczyłam zapamiętam chyba do końca życia. W sali był on i Marta, przebrana za białą postać. No tak, teraz to wszystko wyjaśnia. To ona zaczęła mnie straszyć, a ten zimny wiatr wywoływał wiatrak. 

O - Wiesz co Julek, jesteś skończonym idiotom. Rozdzielimy się tak? Specjalnie to zrobiłeś, nie chcę cię znać. 

Nie dałam dojść chłopakowi do słowa i wybiegłam z budynku. Zaczęłam płakać, ostatnio często mi się to zdarza. 

Weszłam do mojego pokoju, spakowałam wszystkie rzeczy i wyszłam z ośrodka. Chcę wrócić do domu, z dala od tych ludzi. Idąc w kierunku dworca wydawało mi się, że ktoś mnie woła, a ten ktoś to konkretnie Adam. 

A - Ola! Zaczekaj!

O - Nie mam o czym z tobą rozmawiać. 

A - Poczekaj, proszę. 

Stanęłam w miejscu. Nie odwróciłam się do niego, cały czas płakałam. 

O - Mów w takim razie, nie mam czasu. 

A - Będziesz tak stała tyłem?

O - Albo mówisz albo idę. 

A - Dobrze, więc dlaczego mnie unikasz, nie dasz nawet mi wytłumaczyć paru rzeczy. Głupio wyszło z Martą, ale jak zobaczyłem te zdjęcie z Marcinem to myślałem, że jednak pomyliłem się w stosunku do Ciebie, chciałem żebyś była zazdrosna tak samo jak ja. Dopiero potem zrozumiałem, że jesteś zupełnie inna po tym jak Karolina mi powiedziała o intrydze Marty. 

Odwróciłam się do chłopaka. 

O - Wiesz co Adam, nie zasługujesz na moje ani niczyje zaufanie. Wolałeś uwierzyć Marcie zamiast mi, potraktowałeś mnie jak rzecz. Nie chcę mieć z tobą więcej nic wspólnego. Jeśli chcesz wiedzieć co się działo przez okres ostatnich 24 godzin to zapytaj Julka albo Marty. Mam dość ciebie, dość tego chorego miejsca i wszystkich ludzi. Wracaj do niej, życzę wam szczęśliwego życia. 

Nie zwracając uwagi na prośby Adama zaczęłam biec, ponieważ za 10 minut mój pociąg miał odjechać. 

*20 minut później*

Siedzę w tej starej, pełnej ludzi tubie. Moi rodzice przez te kilka dni nawet się do mnie odezwali. Właśnie tak bardzo mnie kochają. Marzę, żeby kiedyś wyjechać za granicę i urwać kontakt z wszystkimi, może jedynie z Nikolą bym go utrzymywała. 

Po 2 godzinach byłam w Poznaniu. Jadę autobusem do domu, mam nadzieję, że nikogo nie ma, bo nie mam ochoty na rozmowę. Mam około 50 nieodebranych połączeń od Julka jak i Adama, chyba z 200 wiadomości. Mam to gdzieś. 

*w domu*

Na szczęście nie ma rodziców. Wzięłam sobie długi prysznic. Położyłam się na łóżku i po krótkiej chwili odpłynęłam w krainy Morfeusza. 

Spełnione marzenie | YoutuberzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz