Po 3 godzinach byłam na miejscu. Wyszłam z pociągu i zdałam sobie sprawę, że od razu kiedy dowiedziałam się, że Julek i Adam wywołali bójkę, to bez zastanowienia pojechałam na miejsce. Nie wiem, dlaczego nie dopuszczam do siebie myśli, że nadal mi na nich zależy. Jednak z Adamem raczej nie mogłabym już być, za dużo się stało.
Po chwili przypomniałam sobie po co tak naprawdę tu przyjechałam. Pobiegłam do ośrodka i od razu weszłam do pokoju Adama.
O - Adam! Co tu się dzieje do cholery!?
A - O co Ci chodzi? Miałaś już być dawno w Poznaniu.
O - Karolina do mnie napisała, że pobiłeś się z Julkiem.
A - Co? Jesteś normalna? Jaka Karolina w ogóle?
Nagle zauważyłam, że z łazienki wyszła Marta. Rozpłakałam się i wybiegłam z pokoju. Zrobiłam z siebie totalną kretynkę! W drodze do wyjścia zatrzymał mnie Julek.
J - Ola, zaczekaj proszę!
O - Odczepcie się wszyscy ode mnie! - krzyknęłam, płacząc.
J - Daj mi wyjaśnić! - chłopak przyciągnął mnie do siebie, patrząc mi prosto w oczy.
O - Co chcesz?
J - Ja Cię tutaj ściągnąłem, nie Adam. On o niczym nie wiedział, nie było też żadnej bójki.
O - To po co to wszystko? Jak chciałeś sobie znowu zrobić ze mnie bekę, to proszę, udało Ci się!
J - Uspokój się! Możemy na spokojnie porozmawiać?
O - Nie mam ochoty.
J - Błagam, wysłuchaj mnie.
Dlaczego ja zawsze muszę ulegać? Jeszcze zrobił te swoje maślane oczka... Co ja mówię w ogóle? Nikola mnie ostrzegała, a ja obiecałam, że nie dam się omamić.
O - Dobrze ale streszczaj się.
Poszliśmy do parku. Tam przynajmniej nie było Adama, Marty i reszty...
J - Posłuchaj, wiem, że zachowałem się jak kretyn, strasząc Cię ale to miał być głupi żart.
O - Uwierz mi, że nie było mi ani trochę do śmiechu. Jeszcze jakbyś to sam wymyślił, to może byłabym mniej zła ale fakt, że uknułeś to z Martą doprowadziło mnie do szału. Dobrze wiesz, że jej nie trawie.
J - Potem to zrozumiałem, przepraszam Cię naprawdę.
O - To wszystko? Muszę wracać do domu.
J - Poczekaj, jeszcze jedno...
O - Co?
Chłopak nagle zbliżył się i mnie pocałował, nie wiedziałam co zrobić.
O - Co Ty robisz?
J - Ola...moje słowa może są teraz dla ciebie mało wiarygodne, ale od początku bardzo mi się spodobałaś.
O - Julek...ale...ja...nie...
J - Wiem, spokojnie. Dam Ci czas. Przemyśl sobie wszystko.
Pożegnałam chłopaka i ile sił w nogach pobiegłam na pociąg. To się nie dzieję naprawdę...
CZYTASZ
Spełnione marzenie | Youtuberzy
FanfictionMam na imię Ola. Mam 17 lat i obecnie mieszkam w Katowicach. Niespodziewanie przeprowadzam się do Poznania.