Rozdział 6 - Stras4Fans

56 1 0
                                    

**Dwa dni później**
Jest godzina 5:40 o 6:30 mamy pociąg. Jedziemy do Burzenina. Z jednej strony się cieszę, z drugiej nie, bo widzę już potem te miny widzów Adama. Niektórzy to zaakceptują, niektórzy będą mnie wytykać palcami, ale no kurde youtuber też ma prawo do miłości.

Widziałam, że Adam jeszcze śpi, dlatego poszłam do łazienki. Ubrałam koszulkę ,,Ciurak Wear", białe spodnie i miętowe buty. Jak wyszłam z łazienki, Adam już nie spał.

Adam - Cześć księżniczko. Jak się spało?

Ja -  Cześć ADAM (dokładnie podkreśliłam jego imię). Bardzo dobrze a tobie?

Adam - Z tobą wyśmienicie. 

Ja - Dobra, dobra bez takich - zaśmiałam się.

Adam ubrał się i pojechaliśmy na dworzec. Szczerze mówiąc nie bardzo lubię pociągi. Mam złe wspomnienia, ale innego dojazdu nie ma. 

Po chwili nadjechał nasz pociąg. Myślałam, że chociaż będzie jakiś z tych nowszych, ale jak zobaczyłam stary ledwo ruszający się zabytek, to od razu mi się odechciało. 

O (Ola) - Musimy wsiadać do tej antycznej maszyny? 

A - No tak, innego wyjścia nie ma. 

Weszliśmy do pociągu i zajęliśmy miejsca w przedziale. Teraz jechać ok. 4 godziny. Na szczęscie jest Adam, przynajmniej mam z kim pogadać. 

A - Masz bilet?

O - Przecież ty miałeś wszystkie bilety - zaczęłam się denerwować. 

A - Wiem, przecież go mam - chłopak zaczął się śmiać. 

Myślałam, że go zabije, zapłaciłabym mandat. Wyłożyłam się wygodnie na fotelach. 

A - Nie za wygodnie Ci?

O - Nie, a co?

A - Sprzęgło - spojrzałam na Adma krzywym wzrokiem. 

Byłam zmęczona, więc zasnęłam. Obudziłam się po dwóch godzinach. Weszłam na grupę Ciuraki i zobaczyłam moje zdjęcie z dopiskiem ,,Kiedy jesteś nudnym człowiekiem i nawet przyjaciółka zasypia gdy słyszy twoje ględzenie". Podeszłam do Adama. Chciałam go szturchnąć, ale nagle pociąg zahamował i wleciałam na niego. Chciałam wstać, ale chłopak trzymał mnie w talii. 

O - Puść mnie. 

A - A jak nie to co?

O - To zacznę Cię łaskotać. 

A - OŁ NOŁ! - Adam od razu mnie puścił.

Usiadłam z powrotem na swoje miejsce. Do celu została jakaś godzina. Wyciągnęłam słuchawki i włączyłam muzykę. Nic innego mnie nie interesowało. Adam coś tam mówił ale, że tak powiem - olałam go. 

Wreszcie! Dojechaliśmy. Wyszliśmy z pociągu, o ile można to tak nazwać i czekaliśmy na Marcina. Miał po nas podjechać. Już dzisiaj mają pierwsze spotkanie z widzami, więc musimy zdążyć. No ale Marcin ma czas. Czekaliśmy półtorej godziny. Wreszcie skontaktował się z Adamem i powiedział, że będzie za 10 min. 

*pół godziny później*

Jesteśmy już na miejscu. Z tego co widziałam jest dość sporo osób. Mam pokój sama, co bardzo mnie cieszy. Rozpakowałam się i poszłam do Adama. 

O - Za ile się wszystko zaczyna?

A - Za jakieś 20 minut.

O - Oki, to przyjdź po mnie. 

A - Dobrze. 

Napisałam do mamy, żeby się nie martwiła. Nie byłam nigdy w Burzeninie, ale muszę przyznać, że jest pięknie. 

Po godzinie przyszedł Adam. Miał być za 20 minut, ale nie wnikałam co go zatrzymało. Miał średnią minę. 

O - Co się stało?

A - Mam dobrą i złą informację.

O - Dawaj najpierw tą dobrą.

A - Już wszyscy są. Za chwilę zaczynamy.

O - To super! A ta zła?

A - Marta przyjechała...

Posmutniałam, myślałam, że wyjechała do tej Norwegii, ale chyba domyśla się, że między mną a Adamem jest coś więcej, niż przyjaźń. 

CDN...

Spełnione marzenie | YoutuberzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz