Nad rzeką

1K 15 26
                                    

Wyszłaś sobie na spacer by zaczerpnąć świeżego powietrza. Chodziłaś po całym Obozie Jupiter i po mieście. Na samym końcu postanowiłaś odwiedzić Mały Tyber. Dochodząc do rzeki zobaczyłaś jak ktoś siedzi tam skulony. Zaczęłaś podchodzić tam powoli jednocześnie wyjmując miecz i myśląc jak ten potwór tu się dostał. Podeszłaś bliżej i już miałaś ciąć mieczem nadepnęłaś na gałązkę. Ten stwór wstał i obrócił się szybko. I wtedy zaczęła się walka. Potwór walczył lepiej od ciebie więc Ty tylko odparowywałaś ciosy. W końcu stwór wybił Ci miecz z ręki. Wtedy miałaś szansę by mu się przyjrzeć. Nie był to żaden stwór tylko twoja pretorka Reyna Avila Ramirez Arellano! Reyna zatrzymała Ci miecz przy gardle.
-To Ty?!-spytała zrezygnowana opuszczając miecz
Pokiwałaś głową nie mogąc nic powiedzieć. Reyna westchnęła jeszcze bardziej zrezygnowana.
-Przepraszam cię, ale musisz przyznać, że walczę lepiej od Ciebie!-powiedziała ze śmiechem
-Możesz pomarzyć!-krzyknęłaś jej w twarz
-No to sprawdźmy!-rozkazała że śmiechem
Zaczęłyście walczyć zacięcie. Tym razem ty wygrywałaś. Kierowałaś ją do wody do której po chwili wpadła, a Ty za nią. Upadłaś na nią przekładając jej sztylet do gardła.
-Tym razem ja wygrałam.-powiedziałaś ze śmiechem
-Masz nikomu nie mówić!-rozkazała
-Dobra, ale coś za coś.-mówiłaś dalej ze śmiechem
-Ale co?-spytała zdziwiona
Nie odpowiedziałaś jej bo od razu ją pocałowałaś. Na początku była oszołomiona, ale po chwili oddała pocałunek. Kiedy skończyłyście uśmiechnęłyście się naraz i poszłyście w stronę miasta trzymając się za ręce.

I jak się podobało? 1-wiem, że krótkie 2-mogło być dziwne bo obudziłam się o 4:00 i jestem niewyspana. Macie zamówienia? Piszcie śmiało! Miłego dnia!
Ave Romana!

One shoty i talksy percy jacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz