13.

58 18 20
                                    

Czy zdarzyło wam się kiedyś zaprosić kolegów lub koleżanki do siebie, a rodzice przez cały czas was kompromitowali? Nie martwcie się, nie jesteście sami! Nikt nie znosi tej sytuacji, a w szczególności Kasia, która postanowiła zorganizować małą posiadówkę. Dziewczyna zaprosiła swoje trzy najbliższe przyjaciółki i zaplanowała wspólną noc (no homo). Niestety nie wiedziała, że wyjazd rodziców nie wypalił i Ci będą z nią razem w domu. Poprosiła jednak, by jej nie przeszkadzali, ale tego wieczoru nic nie będzie po jej myśli.

- Mamo! Tato! - Kasia czeka na swoje przyjaciółki i chce porozmawiać ze swoimi rodzicami.
- Tak, skarbie? - pojawiła się mama.
- Dzisiaj odwiedzą mnie koleżanki, dlatego bardzo was proszę, abyście nie przeszkadzali nam, a w szczególności, nie kompromitowali mnie przed nimi. Dobrze? Proszę.
- Ależ oczywiście, Kasiu! - rzekła. - Nie będziemy wam w niczym przeszkadzać - odwróciła się w stronę ojca i puściła oczko.
- Mam taką nadzieję. Będą tu pierwszy raz i nie chcę narobić sobie obciachu.
- Spokojnie. Nie narobisz - matka ukradkiem zerknęła na mężczyznę i uśmiechnęła się. - Na pewno nie narobisz - pomyślała.
- Dzięki! - objęła ją.
*dzwonek do drzwi*
- Morda, narratorze. Słyszę - wtrąciła Kasia.
- Nic tu po nas - rodzice powędrowali do swojego pokoju.
Dziewczyna otworzyła drzwi.
- Heeej! - Katarzyna, Katja oraz Kaśka powitały Kasię.
- Cześć, wejdźcie!
Nastolatki weszły do salonu, zamknęły po sobie drzwi, jedna z nich powiesiła szalik, pozostałe nie, druga ściągnęła buty, trzecia ściągnęła czapkę, a czwartej nie było, ponieważ są tylko we trójkę.
- Rozgośćcie się! - Kasia przyniosła przeróżne smakołyki oraz napoje.
Nie zabrakło nawet alkoholu.
- Kuflowe mocne? Mam nadzieję, że mocne - Katarzyna spojrzała na stół, gdzie znajduje się ośmiopak.
- No ba! - uśmiechnęła się Kasia.
- Można skorzystać z toalety? - zapytała Katja.
- Nie, k*rwa. Sraj pod siebie. No pewnie, że można - zaśmiała się.
Nieoczekiwanie zjawiła się matka Kasi.
- Dzień dobry! - każda z dziewczyn ładnie się przywitała, ale nie czwarta, ponieważ czwartej nie ma.
- Dobry, dobry! - odpowiedziała kobieta. Bardzo ładne dziewczęta z was - jej uśmiech rozpromienił się na twarzy.
- Eee tam. Zwykłe, przeciętne nastolatki - rzekła Kaśka.
- Chcecie zobaczyć, jak przeciętna była Kasia w młodym wieku? - zaproponowała, a za jej plecami widać było duży rodzinny album.
- Mamo, nie!
Kobieta szybko usiadła obok dziewczyn i zaczęła pokazywać zdjęcia.
- Tutaj mała Kasia w wanience. Patrzcie, jakiego ma małego pizdusia - wskazała palcem.
- Eeej! - córka zaskoczyła się.
- Tutaj bawi się z małym przyjacielem ojca. Fajny był ten piesek - dziewczyny na początku źle zrozumiały przekaz i zaczęły podśmiechiwać.
- Mam...
- Ooo! Tutaj mała Kasia płacze siedząc na kolanach wujka, ponieważ wbijał jej coś w tyłek.
- Cooo? - zdziwiły się dziewczyny.
- Okazało się, że miał tam notatnik z ostrymi końcami. Śmieszna sytuacja - matka przewróciła na drugą stronę. - Tutaj Kasia chwali się swoim przyrodze...
- Dość! - skompromitowana dziewczyna podbiegła i zamknęła album ze zdjęciami. - Pójdziemy teraz na górę! - Kasia chwyciła swoje trzy przyjaciółki za ręce, nie wiadomo jakim cudem, i pędem zaprowadziła je do swojego pokoju.
- Było dosyć ciekawie - Katja mruknęła pod nosem.
- Pójdę po żarcie i alko - Kasia pobiegła na dół, a po matce ani śladu. - Gdzie ona je....
- Tutaj Kasia dłubie w nosie, a tutaj drze się na mnie podczas pokazywania albumu jej przyjaciółkom - matka znajduje się właśnie u góry i wciąż pokazuje dziewczynom kompromitujące zdjęcia Kasi.
- K*rwa! - Kasia pobiegła z powrotem na górę, lecz zapomniała przekąsek.
- No hej, hej! O jejku, ale późno! Musisz iść się wyspać! - migiem chwyciła matkę za rękę i zaprowadziła na dół.
- Co się dzieje, skarbie?
- Miałaś siedzieć z tatą w pokoju! Robisz mi obciach! - zdenerwowała się.
- Tatuś jest teraz z nimi - rzekła.
- Co do ch*ja? - Kasia ruszyła na górę.
- Uuuuu, jest duży! - zainteresowały się dziewczyny, kiedy mężczyzna pokazywał im swojego członka.
- Co tu się... - Kasia zauważyła, jak jej ojciec obnaża się przed jej koleżankami. - Nieee!
- A kto to? - matka podeszła do ojca, chwyciła za przyrodzenie i otarła o swoje czoło. - Delikatne!
- Napaliłam się - rzekła Katarzyna.
- Dosyć! Popier**liło was?
- Coś nie tak, skarb...
- Zamknij się! Prosiłam was o coś, ale widzę, że nie dotarło! Macie natychmiast opuścić mój pokój! Gdzie do cholery podziali się moi rodzice?
- Eeej - wtrącił facet. - Nie jesteśmy twoimi rodzicami - mężczyzna oraz kobieta ściągnęli maski i okazało się, że nie są osobami, za które się wcześniej podawali.
- Co? Ale... Gdzie moi rodzice? - dziewczyny przestraszyły się, a malutka łezka spłynęła Kasi po policzku.
- Ich już dawno nie ma! - ostrym głosem powiedziała kobieta.
- Czy to nie te poszukiwane osoby? - Katja odsunęła się.
Mężczyzna rzucił się na nią i zaczął dusić. Pozostałe uciekły.
- Weź nóż! - krzyknęła Katarzyna.
- Po kij się drzesz? Nie muszą wiedzieć! - trąciła ją Kasia.
Niestety mężczyzna zdążył już udusić jedną z koleżanek, Katję.
- Katja!
Kobieta wbiła Katarzynie pęsetę w oko oraz nóż w plecy.
- Nie! - Kasia oraz Kaśka uciekły, ale okazało się, że drzwi są zamknięte, więc z powrotem pojawiły się w domu (przepraszamy za lagi).
- Co jest grane?
- Lord Huron - mężczyzna, który puszcza radio, powiedział jej tytuł granego utworu.
Kobieta zabiła już Katarzynę i teraz razem z facetem ma zamiar dobrać się do Kaśki.
- Zostawcie nas! O co chodzi?
Psychole złapali Kaśkę i ciągną ją w swoją stronę. Kasia ciągnie ją, ale w przeciwną. Tak czy siak, rozerwali ją na pół.
- Kaśka! - wrzasnęła ze łzami w oczach.
- Kaśka! - pisnęły łzy znajdujące się w oczach Kasi.
- Pora na Ciebie! - wariaci dobierają się do ostatniej ocalałej osoby, Kasi.
- A nie "Pora na przygodę"? - zaproponowała, po czym uruchomiła telewizor i przełączyła na Cartoon Network.
- Gqidkdndndlixdlel... - leci im ślina z pyska.
- Przestańcie! Zostawcie mnie! Pomocy! - zapłakana Kasia kucnęła w kąciku, kiedy matka zaczęła się śmiać.
- Hahahahaha! Wygraliśmy, Wojtek!
- Co?
Wszystkie dziewczyny wstały.
- C-c-co? - zaskoczyła się Kasia.
- Wszyscy Cię wkręciliśmy! Mieliśmy Ci udowodnić, że potrafimy być nawet bardziej zabawni niż młodzież. Twoje przyjaciółki się na to zgodziły! - matka zaczęła płakać ze śmiechu.
- Było czadowo! - krzyknęła Katja.
- Nie - rzekła Kasia. - Jeszcze nie było - dziewczyna szybko opuściła dom, oddaliła się i nacisnęła przycisk, po czym całe mieszkanie wypełniło się trującym gazem, a wszyscy wewnątrz udusili się.
- Teraz jest czad.

To uczucie, gdy...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz