Ashton cicho nucił piosenkkę wraz z radiem, kiedy kończył przygotowywać obiad dla siebie i dla swojej długoterminowej dziewczyny* w ich zwyczajną, leniwą piątkową noc.Noelle siedziała na sofie w pokoju obok Ashtona cicho śmiejąc się z Jeremy'ego Kyle'a. To był jej ulubiony program w telewizji. Do jej kolanch przytulał się ich kot Pepsi, a na ziemi leżał ich pies Coco.
-Skarbie, chcesz ketchup?- Ashton krzyknął.
Noelle przez chwilę rozmyślała, poczym odkrzyknęła.
-Dzisiaj nie Ash. Mogę prosić w zamian sos majonezowy?
Ashton zmarszczył nos na tą odpowiedź. Wiedział, że miała wielki apetyt, a to oznaczało, że może zjeść wszystko z sosem majonezowym. Aston osobiście nie mógł go znieść.
Był zdenerwowany dzisiejszym obiadem. To nie był ich zwyczjany piątkowy obiad, planował oświadczyny. Noelle nie była z tych co chą szybko ustatkować się w życiu, nie czuła potrzeby aby być do kogoś przywiązaną. Ashtonowi zajęło kilka randek i dobre trzy tygodnie aby Noelle zgodziła się na bycie jego dziewczyną.
Ashton kochał Noelle. Chciał ustatkować z nią życie i być szczęśliwym. Nawet członkowie zespołu zaakceptowali dziewczynę, a to było rzadkością. Wszyscy ją uwielbiali. Była częścią ich załogi. Ashton nie wiedział jak by miał żyć bez niej.
Jego telefon zawibrował na kuchennym blacie. Pośpieszył się w kończeniu układania spaghetti na jej talerzu i sięgnął po urządzenie.
OD: Luke
Powodzenia Ash! Nigdy nie sądziłem, że to ty pierwszy założysz rodzinę, ale cieszę się razem z tobą!
Ashton zachichotał.
-Ash, co tak długo?- zawołała Noelle z drugiego pokoju.
-Nic nic. kładłem nuggetsy na twój talerz. - odpowiedział.
-Ooh zrobiłeś te w kształcie dinozaurów?- Ashton zachichotał na jej reakcje. Wiedział, że dinozaury są jej ulubionymi, więc upewnił się, że wszystko jest idelanie.
-Oczywiście, kochanie.
Ashton wziął dwa talerze i poszedł do drugiego pokoju. Była za bardzo zajęta przez telewizję, nie zauważyła, że chłopak postawił już talerz na stole. Zajął miejsce obok niej i przesunął Pepsi. Minęło kilka minut, a ona ciągle nie widziała talerza. Ashton ją szturchnął.
-Kochanie, bo ci wystygnie.
-Och, przepraszam Ash.- nachyliła się i cmokneła go w policzek.
-Dziękuję ci, wygląda wyśmienicie- Spojrzała na talerz, zajęło jej kilka minut aby dotarło do niej to co jest tam napisane. Ashton wiedział, że zauważyła napis 'Wyjdziesz za mnie?' ułożony ze spaghetti. Noelle spojrzała na niego ze łzami w oczach.
-Noelle, wiem że to nie jest najromantyczniejszy sposób oświadczyn, ale kocham cię i zrobię wszystko aby spędzić z tobą resztę mojego życia. Więc proszę, czy uczynisz ten honor i wyjdziesz za mnie?- Ashton klęknął na jedno kolano i wyjął pudełeczko od Tiffany'iego z tylnej kieszeni, odsłaniając pierścionek, który trzymał przez wszystkie poprzednie lata specjalnie dla niej.
Noelle westchneła i zastanowiła się przez chwilę. Wiedziała, że będzie z nim szczęśliwa. Był wspaniały, mądry i zabawny. Ale nie była jeszcze gotowa na małżeństwo.
-Nie mogę Ashton. Przepraszam, ale nie.
*w oryginale jest long-term girlfriend i nie wiedziałam jak przetłumaczyć to na polski żeby miało sens. Chodzi o dziewczynę, z którą jest już dłuższy czas ;P
~*~
Siemanko :) Ponieważ musimy czekać aż druga tłumaczka upora sie z rozdziałem 30 Unhealthy Love, postanowiłam zacząc tłumaczyć jakieś Short Story, a że ostatnio czytałam dużo ff z Sosami postanowiłam spróbować czegoś nowego ;)
Autorka (@blackvansluke) prosiła zaznaczyć, iż to jest jej opowiadania, także piszę to jeszcze razżeby potem nie było przykrych sutyacji ;)
Mam nadzieję, że wszystkim ta historia przypadnie do gustu i będziecie miło komentować. No dobra zgaduję, że będzie hejtować Noelle lmao .
Całuski :)