VII : Na filmie

667 76 5
                                    

Ashton wiedział, że plan z pizzą nie zadziała. Noelle nie była tak rposta jak pizza. Czuł się głuppio, że w ogóle spróbował, ale to Calum go namówił. Jego następny pomysł był o niebo lepszy.

Spedzenie nocy bez Noelle było dla Ashtona strasznie ciężko. Czuł się samotny, nawet z Pepsi i Coco o nie było to samo. Nie mógł przytulić się do Coco tak jak dla Noelle. To było bezsensowsne. Żałował, ze wdał się w tą kłótnię. Może był za głupi, żeby być aż tak upartym.

Po prostu nie wiedział jak to jeszcze może zrobić. Więc siedział w salonie w ich mieszkaniu z kamerą pożyczoną od Michaela, która stała na kilku książkach. Był zdenerwowany. Nagrywał już trzy razy i ciągle wydawało mu się, że coś jest nie tak.

Czemu nagrywanie jest takie trudne? Z chłopakami jest o wiele łatwiej. Ashton westchnął i jeszcze raz nacisnłą guzik aby zacząć nagrywać.

Nakręcił film w kilka minuy i był z siebie całkiem zadowolony. 

Ashton zgrał szybko film na płytę, założył płaszcz i ruszył w stronę mieszkania Kelly, mając nadzieję, że pona ciągle tam jest.  gdy przełożył płytę przez otwór w drziach* zapukał mocno w drewnianą powierzchnię i odszedł.

Kelly i Noelle oglądał yfilm na laptopie, kiedy obydwnie usłyszały głośne pukanie w drzwi. Noelle przeróciła oczami, a Kelly wstała z sofy. 

-Zatrzymaj film- Noelle zapazuowała film w oczekiwaniu na powrót Kelly. 

Kelly na ziemi znalazła dysk z imieniem Noell, uśmiechnęła się do siebie. To musiał być Ashton, pomyślała.

Gdy Kelly wróciła przejęła kontrolę nad laptopeł wyłączając film. Włożyła płytę do środka.

-Heey! Co to ma być? oglądałam film- zaprotestowała Noelle z grymasem na twarzy. Jej nastewnie kompletnie się zmieniło kiedy na ekranie zobaczyła swojego chłopaka. Oh, jak bardzo za nim tęskniła.

Kelly nacisnęła play i podała Noelle laptopta, instruując ją żeby oglądała.

-Uh hej- ashton pomachał niezręcznie do kamery przed rozpoczęciem swojej mowy.  Wiercił się trochę, aż w końcu dobrze było go widać w kamerze, więc zaczął.

-Więc Noelle, oglądasz to pewnie i myślisz 'Czemu on jeszcze się nie poddał?' czy o innym gównie, ale uwierz. Gdy odeszłaś byłem bliski poddania się. Zachichotał nerwowo.

-Poza chłopcami i rodziną jesteś jedyną odobą, która może do mnie dotrzeć. Wiem, że to brzmi banalnie, ale sekretnie wiem, że jesteś fanką takich banałów. Z tego też powodu, chciałem być bardzo banalny i śpiewać ci serenady, ale Luke nie pożyczył mi gitary więc taaa...- Ashton przerwał, nie wiedząc co powiedzieć, zapomniał o wszystkim.

-Spójrz Noelle, miałem przygotowany jakiś głupi plan, ale za każdym razem gdy mówię twoję imię, to wszystko znika, więc powiem to o czym teraz myślę.

-Wiem, że boisz się mnie stracić i szczerze mówiąc, ja też boję się stracenie ciebie. Ale chcę zaryzykować, chcę zobaczyć czy jest jakać miniaturowa szansa, że ty i ja możemy być razem, no wiesz na zawsze.

-Chcę się z tobą kłócić każdego dnia, całować cię nawet gdy jesteś chora i uspokając cię podczas gorszych dni. Wytrzymam nawet z twoim głupim uzależnieniem od sosu majonezowego, który swoją drogą jest bezsensowny.

Ashton przeczesał dłonią włosy i przygryzł wargę.

-Po prostę pragnę ciebie Noelle. Pod każdym względem..

-Ja wiem, że ty wiesz, że zadam to pytanie i powinnaś również wiedzieć, że nie poddam się bez walki. - Ashton zatrzymał się i spojrzał centralnie w kamerę.

-Wyjdź za mnie- zaśmiał się i nacisnał guzik, więc film się skończył.

Po policzkach Noelle płynęły łzy. Kelly dźgnęła ją w bok i podała jej husteczku. 

-Nagrał film- powiedziała Noelle, co potwierdziła Kelly, która ciągle się uśmiechała.

-On..

-Noelle, musisz teraz powiedź tak. No dalej.

-Ja..- starła zaschnięte łzy i zapomniała co ma powiedzieć.

-Już jesteś gotowa?

-Prawie. Znaczy, jesli jeszcze trochę wytrzyma, to powiem 'tak' jutro. - Noelle zażartowała, ale gdzieś głęboko wiedziała, że jest w tym troche prawdy. Była gotowa, cóż prawie..

-Więc znowu mówisz nie? Ale jeśli zapyta cię jutro..- wypowiedź kelly została przerwana przez kiwającą Noelle.

-Zobaczymy.

~*~

Oops, miałam krótką przerwę, bo miałam wyjazd integracyjny, ale już wróciłam na dobre :D Dziękuję, za wszyyyystkie cudowne komentarze pod ostatnim rozdziałem <3 

*Chodzi o taką dziurę w drzwiach przez, którą wrzuca się listy.

Marry Me? - tłumaczenie // A.I.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz