Dwa dni po pierwszym odrzucenie oświadczyn przez Noelle i drugich (całe szczęście, że nie napisała nic na twitterze) Ashton zaczła pracować nad czymś bardziej romantycznym. Od piątej rano pisał już książkę, cóż bardziej listę rzeczy za co kocha Noelle.
Zajmowało to dużo czasu, bo Ashton chciał do dopracować, co oznaczało, że czystą, czarną okładkę ozdobił ciemno zielonym, jedwabnym materiałem, dlatego że ulubionym kolorem Noelle był zielony.
Ashton był zdeterminowany, aby ona w końcu odpowiedziała tak. Nie podda się bo chce z nią spędzić resztę swojego życia.
Miał około pół godziny do zadzwonienia budzika. Chciał to szybko skończyć. Kiedy w końcu skończył ozdabiać pognał szybko do kuchni i położył książkę na tacy pełnej jedzenia. Postanowił, że zrobi też śniadanie, ponieważ strasznie się zaangażował.
Ashton szybko spojrzał na zegarek i uświadomił sobie, że spóźni się na spotkanie z chłopakami. Podniósł tacę i delikatnie ułożył ją na końcu łóżka, gdzie spokojnie spała Noelle.
Po pocałowaniu czubka głowy swojej dziewczyny, złapał szybko swoją dżinsową kurtkę, która wisiła z tyłu drzwi do sypialni i założył ją na ramiona po czym opuścił apartament mając nadzieję, że dzisiaj Noelle się złamię i w końcu powie tak.
Kiedy Noelle obudział sie o punkt dziewiątej trzydzieści sięgnęła na bok by poczuć swojego chłopaka. Zmarszczyła brwi gdy zauważyła, że go tm nie ma. Jedynym logicznym wyjściem było to, że pewnie znowu miał jakieś spotkanie z zespołem.
Owinęła wokół siebie pościel, aby utrzymać ciepło i usiadła. Uśmiechnęła się gdy zobaczyła tacę pełną jedzenia na końcu łóżka. To pewnie sposób na przeprosiny, pomyślała. Noelle pochyliła się i przysunęła tacę. jedzenie wyglądało i pachniało pysznie.
Ashton zrobił dla niej smażone śniadanie ale na tym się nie skończyło. Był również owoc i świecy sok pomarańczowy. Chciała sięgnąc po kawałek tosta, ale zauważyła książkę, która leżała pod talerzykiem. Podniosła ją ostrożnie, podziwiając zielony materiał.
Noelle otworzyła książkę i uśmiechnęła sie gdy przeczytała tytuł. Nie mogła powstrzymać się od delikatnego śmiechu.
Powody dlaczego ja, Ashton Irwin, kocham ciebie, Noelle Kristie.
Jeden: To raczej nie jest powód dlaczego cię kocham, bardziej jak zauważyłem, że cię kocham. To była kilka miesięcy po tym jak zaczeliśmy się spotykać i uczestniczyliśmy w imprezie zaręczynowej twojej mamy, to było pierwszy raz kiedy spotkałem twoją rodzinę. Wiedziałaś, że byłem zdenerwowany, bo ciągle się do mnie uśmiechałaś i trzymałaś moją dłoń, a czasem dawałaś mi leciutkiego buziaka, kiedy twoja mam nie patrzyła. Wyglądałaś pięknie tamtego dnia, narzekałaś na swoje włosy, ale były perfekcyjne. Miałaś na sobie ten cudowny kombinezon w paski*. Pomimo niezadowolenia swojej matki, byłaś szczęśliwa. To zdarzyło się, kiedy tańczyłaś ze swoim przyrodnim bratem. Zdałem sobie sprawę, że gdybym nie chciał się z toba spotykać, nie potrafiłbym bez ciebie przeżyć. Uśmiechałaś się do mnie, wtedy zacząłem z tobą tańczyć. Powiedziałaś mi jak bardzo mnie lubisz. Uzmysłowiłem sobie, że nie wytrzymałbym bez ciebie, bo cię kocham. Kocham cię Noelle, bardziej niż kiedykolwiek kochałem kogo innego.
Dwa: Kocham sposób, w jaki kończymy nawzajem swoje zdania i kocham sposób w jaki n mnie patrzysz. Tak jakbym tylko ja się liczył. A skłamałbym gdybym powiedział, że nie jesteś jedyną osobą, która liczy się dla mnie.
Trzy: Kocham fakt, że gdy jesteśmy ze sobą nigdy sie nie nudzimy. Możemy siedzieć ze sobą godzinami po prostu rozmawiając o wszystkim i o wszystkich . czuję sie przy tobie komfortowo. Nawet o trzeciej nad ranem, kiedy posłałaś mi ten głupi usmiech i spytałaś się czy możemy spać na balkonie. Zrobiłbym dla ciebie wszystko, Noelle. Nawet gdybym miał dla ciebie zamrozić swoje jajka, aby cię uszczęśliwić.
Cztery: Kocham fakt, że sprawiasz, ze jestem uzuepłniony. Nasze ciała pasują do siebie idelanie. Twoje dłonie są malutkie, ale kiedy łączymy nasze palce, wydaje się jakby nasze dłonie były dla siebie stworzone. To brzmi trochę tandetnie, ale to bardzo bardzo prawdziwe.
Pięć: Kocham kiedy się wściekasz. Marszczysz brwi, a twoje policzki stają się różowe, zdaję sobie w tedy sprawę, ze jesteś prawdziwa. Kocham sposób w jaki znosić wszystkie rzeczy. I uwielbiam nasz seks na zgodę kiedy nie odzywamy się dzień czy dwa, bo to mi przypomina, jak bardzo chcę być z tobą. Mam nadzieję, ze ty również chcesz być ze mną.
Więc, czy uczynisz ten honor i wyjdziesz za mnie? Ponieważ bez ciebie jestem zgubionym chłopcem.
Noelle wytarła łzy. Ashton to taki kretyn, że to wszystko napisał. Ale to sprawiło, że jest szczęśliwa. Bardzo bardzo bardzo szczęśliwa, że usłyszała te wszystkie słowa. Ale wiedziała, że nie może teo dla niego zrobić. Nie kiedy nie była pewna, czego pragnie.
Wzięła telefon i wybrała numer swojego chłopaka, który odebrał po pierwszym sygnale. Wzięła słaby wdech i powiedziała.
-Nie mogę Ashton. Przepraszam, ale nie.
* chodzi o takie spodnium.